123RF

Leczenie Remdesivirem wstrzymane – czekają na odpowiedź

Udostępnij:
Remdesivir od początku sierpnia nie może być podawany w poznańskiej placówce jednoimiennej – Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia. Taką decyzję podjęto w Stanach Zjednoczonych. – Wysłaliśmy mail z prośbą o zgodę na możliwość wykorzystywania pozostałych dawek leku i czekamy na odpowiedź – mówi prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego.
Wielospecjalistyczny Szpital Miejski im. J. Strusia jest jednym z czterech ośrodków w Polsce, które zdecydowały się wprowadzić nową terapię Remdesivirem w leczeniu pacjentów z koronawirusem. – Oprócz niego lek trafił do Wrocławia, Łodzi i Warszawy – informuje „Głos Wielkopolski”.

Pierwszą dawkę Remdesiviru w Poznaniu podano 27 maja.

– Remdesivir okazał się doskonałą bronią. Jeśli odpowiednio wcześnie go zastosujemy, to już po pięciu dniach następuje eliminacja zakażenia SARS-CoV-2 – mówiła o efektach leczenia w lipcu prof. Iwona Mozer-Lisewska, ordynator oddziału zakaźnego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. J. Strusia, cytowana przez „Głos Wielkopolski”.

Dotychczas otrzymało go jedenaście osób.

– Stosowanie Remdesiviru w poznańskim szpitalu zostało jednak wstrzymane – donosi „Głos Wielkopolski”.

– Bez zgody Stanów Zjednoczonych nie możemy wykorzystywać pozostałych dawek. A został nam zapas, który moglibyśmy przeznaczyć na leczenie ośmiu osób – wyjaśnia prof. Mozer-Lisewska i dodaje: – Wysłaliśmy mail z prośbą o zgodę na możliwość wykorzystywania tych pozostałych dawek leku i czekamy na odpowiedź.

O leku
W kwietniu na łamach „The New England Journal of Medicine” międzynarodowa grupa badaczy opublikowała wyniki badania nad Remdesivirem. – Okazało się, że u 68 proc. pacjentów nastąpiła wyraźna poprawa stanu zdrowia, w tym u 17 z 30 osób otrzymujących sztuczną wentylację – poinformowali badacze.

Lekarstwo podano 53 pacjentom w ciężkim stanie z potwierdzonym COVID-19 w ramach tak zwanego humanitarnego zastosowania lub aktu miłosierdzia (compassionate use). 22 chorych pochodziło z USA, 22 z Europy, a dziewięciu z Japonii. W momencie rozpoczęcia terapii 30 z nich było podłączonych do respiratora, a czterech do ECMO [sztucznego płucoserca – wyjaśnia „Menedżer Zdrowia”].

Remdesivir to lek przeciwwirusowy opracowany przez firmę Gilead Sciences, aby powstrzymać trwającą w latach 2013-2016 epidemię zakażeń wirusem Ebola i Marburg w Afryce Zachodniej. Hamuje wytwarzanie wirusowego RNA, co powstrzymuje replikację wirusów. Na to też liczyli autorzy eksperymentu opisanego w „The New England Journal of Medicine”.

– Okazało się, że u 36 pacjentów (68 proc.) nastąpiła wyraźna poprawa stanu zdrowia, w tym u 17 z 30 osób otrzymujących sztuczną wentylację. W momencie zakończenia eksperymentu 25 chorych było już wypisanych do domu, siedmiu (13 proc.) zmarło – poinformowali badacze. Podkreślili, że wciąż mowa o wstępnych wynikach, które wymagają potwierdzenia.

Przeczytaj także: „Lek na koronawirusa tylko w USA” i „Miłkowski wskazuje szpitale, w których rozpocznie się leczenie Remdesivirem”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.