Lekarska wojna: bitwa przegrana, co dalej?

Udostępnij:
W Nowym Targu zaczęło się od oszczędzania na pensjach lekarzy, potem był spór zbiorowy, protesty posłów ziemi małopolskiej, oświadczenia dyrekcji i zarządu powiatu. Teraz mówi się o łamistrajkach a Zarząd Regionu Małopolskiego OZZL wydał oświadczenie.
Oświadczenie Zarządu Regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego w Krakowie
w sprawie zamknięcia Oddziałów Internistycznego i Internistyczno-kardiologicznego Szpitala w Nowym Targu.


Od dwóch dni zarządzeniem Dyrektora Szpitala Podhalańskiego w Nowym Targu nie są przyjmowani pacjenci na wszystkie oddziały internistyczno kardiologiczne. Stan taki w bezpośredni sposób zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców 200 -tysięcznego Powiatu Nowotarskiego.
Odpowiedzialność za ten stan ponosi wyłącznie Dyrekcja Szpitala i Starostwo Powiatowe w Nowym Targu, a szczególnie wicestarosta Maciej Jachyniak, w naszej ocenie zarządzający konfliktem.
Dyrektor i Starosta od prawie trzech miesięcy nie wyrazili zgody na powrót do pracy w oddziałach internistycznym i kardiologicznym wszystkich piętnastu lekarzy, specjalistów kardiologii i chorób wewnętrznych.
Stan taki skutkuje zamknięciem od 23 lipca oddziału internistycznego a od wczoraj wstrzymaniem przyjęć do oddziału internistyczno- kardiologicznego.
Pacjenci z zamkniętego oddziału przenoszeni są na inne oddziały szpitala niezgodnie ze skierowaniem. Zgłaszający się na izbę przyjęć otrzymują kserokopie Zarządzenia Dyrektora o wstrzymaniu przyjęć i odsyłani są do innych szpitali. W ten sposób traktuje się pacjentów np. z podejrzeniem choroby nowotworowej, tych którzy doszli do szpitala o własnych siłach. Pacjenci w zagrożeniu życia i przywożeni przez pogotowie ratunkowe przewożeni są karetkami do innych szpitali oddalonych nawet o 60 kilometrów –Limanowa, Nowy Sącz, Zakopane, Sucha Beskidzka. Z powodu trwającego konfliktu pomiędzy Szpitalami w Nowym Targu i Rabce, do tego Szpitala oficjalnie nie kieruje się pacjentów pomimo, że jest najbliżej. Odsyłani są pacjenci w zagrożeniu życia z niewyrównana cukrzycą podejrzeniem schorzeń nowotworowych i inni.
O wstrzymaniu przyjęć na oddziały internistyczno-kardiologiczne szpitala nie zostali powiadomieni lekarze Podhala, Spisza i Orawy kierujący pacjentów do Szpitala w Nowym Targu. Nie został również powiadomiony Główny Lekarz Dyżurny Koordynator Województwa Małopolskiego oraz Dyżurny Centrali Małopolskiego Pogotowia Ratunkowego. Nie powiadomiono żadnych służb Wojewody Małopolskiego. Wydaje się, że Starostwo i Dyrekcja fakt ten chce ukryć potęgując zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Podchala, Spisza i Orawy.
Od 1 sierpnia w zastępstwie zwolnionych z pracy piętnastu specjalistów kardiologii i interny ma podjąć prace dwóch lekarzy internistów. Jeden ze Stargardu Szczecińskiego, drugi z prywatnej spółki działającej na terenie Nowego Targu.
W ocenie Zarządu Regionu, taka obsada nie gwarantuje bezpieczeństwa dla 200-tysięcznej społeczności powiatu. Brak jest również bezpieczeństwa dla pacjentów obecnie pozostających w leczeniu kardiologiczno internistycznym, przebywających w oddziale.
W dalszej perspektywie, działania Starosty i Dyrektora doprowadzą do trwałego pogorszenia opieki zdrowotnej dla mieszkańców całego Podhala, Spisza i Orawy. W obecnej sytuacji kadrowej, niedoborze lekarzy, odbudowanie wykształconej doświadczonej kadry lekarskiej w Szpitalu w Nowym Targu będzie niemożliwe przez wiele lat.

Piotr Watoła przewodniczący
Zarząd Regionu Małopolskiego OZZL w Krakowie

Przypomnijmy:

Wszystko zaczęło się 11 lipca gdy lekarze ze Szpitala Specjalistycznego im. J. Śniadeckiego w Nowym Sączu otrzymali aneksy do umowy o pracę, które zakładają obniżenie o 10 procent miesięcznego wynagrodzenia brutto od 1 lipca do 31 grudnia tego roku. Dzień wcześniej wszyscy sprzeciwili się cięciom, które wcześniej zapowiedział dyrektor szpitala. Następnie lekarze z oddziałów wewnętrznego i internistyczno-kardiologicznego szpitala im. Jana Pawła II w Nowym Targu ogłosili, że z końcem lipca odchodzą z pracy. Złożyli wypowiedzenia w proteście przeciw planom połączenia tych oddziałów, które miały przynieść oszczędności zadłużonej placówce. W oświadczeniu 15 lekarzy napisało: „Jedyną przyczyną naszego protestu, która zmusiła nas do podjęcia tej niełatwej decyzji, był plan dyrekcji szpitala i starostwa powiatowego dotyczący przeniesienia i połączenia oddziałów w jeden wielki oddział. Wiązałoby się z dużym zagrożeniem dla pacjentów i personelu oraz istotnym pogorszeniem jakości opieki i leczenia”.
Teraz okazuje się, że znalazł się następca nowotworzonego oddziału. Funkcji tej podjął się lekarz Mariusz Gierba ze Stargardu Szczecińskiego. Jak napisał Piotr Watoła, przewodniczący ZR Małopolska OZZL: „Miałem już możliwość rozmawiać z Panem Ordynatorem telefonicznie. Chciałem dowiedzieć się co nim kierowało, co doprowadziło go do tak desperackiego czynu. Bycia kimś czy czymś co swoim działaniem pozbawia pracy kolegów lekarzy. Rozbija protest, jedność środowiska. Odpowiedź zacytuję " w d..... ma to co tam się dzieje i co się z nimi stanie. Od 1 sierpnia to ja jestem tam Ordynatorem czy to się komuś podoba czy nie." koniec cytatu”
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.