Lekarz ważny jak trener
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 14.06.2016
Źródło: BL/KL
Tagi: | Andrzej Rakowski, Marek Tabiszewski, Ernest Kuchar, medycyna sportowa, piłka nożna, reprezentacja Polski, sport |
Kibicujemy piłkarzom, zapominając, że doping należy się także lekarzom reprezentacji. Jej sztab medyczny to dwunasty zawodnik. Niby bramek nie strzela, ale ma decydujący wpływ na przebieg gry. Jak działa sztab, co robi lekarz? Zapytaliśmy ekspertów.
Andrzej Rakowski, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny sportowej:
- To w dzisiejszym sporcie już normalne, że lekarz ma przeogromny wpływ na każdy występ drużyny. A każdy mecz to prócz rywalizacji sportowej, także rywalizacja sztabów medycznych. Lekarz działa po trosze jak selekcjoner (bo jego opinię mają znaczenie przy doborze składu), trener (musi doradzić jaki rodzaj treningu wybrać, by nie przesadzić z obciążeniem zawodnik), ma wpływ na to, jak sportowcy spędzają wolny czas, jakie leki przyjmują na rozmaite dolegliwości. W sporcie – to normalny pełnoprawny „członek zarządu” ekipy. Gdy uda się w takiej ekipie zbudować poprawne relacje – w zasadzie nic nie dzieje się bez nie tyle zgody, co zasięgnięcia opinii lekarza.
Zawracam uwagę na dodatkowy aspekt pracy selekcjonera reprezentacji. W klubie sportowym, gdzie piłkarze występuje na co dzień, lekarz ma spore pole to wprowadzania swoich autorskich, czy innych długoterminowych programów zdrowotnych. W reprezentacji lekarz musi polegać na tym, co jego koledzy po fachu z klubów całej Europy zdołali osiągnąć z zawodnikiem. Wymaga to bardzo szerokiej wiedzy, na bieżąco aktualizowanej o ostatnie światowe nowinki i indywidualnego podejścia do każdego z zawodnika. Lekarz musi szybko się połapać w możliwościach i potrzebach każdego z reprezentantów z osobna. I do tych potrzeb dostosować program działań.
Maciej Tabiszewski, lekarz piłkarskiej, młodzieżowej reprezentacji Polski i jednocześnie Legii Warszawa, zastępca kierownika medycznego ENEL-SPORT:
- Śmiejemy się, że w klubie sportowym lekarz pełni rolę lekarza rodzinnego. I to dosłownie – bo w praktyce zajmuje się także rodzinami zawodników. Przy dobrze ułożonych relacjach w klubie sportowym i zaufaniu (które często budowane jest latami) ma wpływ na wszystko, co dzieje się w drużynie.
W reprezentacji dodatkowo liczy się olbrzymia wiedza praktyczna z zakresu medycyny piłkarskiej. Lekarz musi wiedzieć jak kontynuować programy medyczne prowadzone z zawodnikiem w jego klubie, czego pilnować, znać możliwości pacjenta. Powyżej celowo użyłem zwrotu medycyny piłkarskiej – bo tak naprawdę piłka nożna staje się ważną podspecjalnością w ramach medycyny sportowej. I tak jak uczestnicy najważniejszych wydarzeń piłkarskich to wąski, elitarny klub – tak pomału podobnym klubem stają się i lekarze sportowi zajmujący klubami i reprezentacjami.
W turnieju takim jak Euro, prócz należytego przygotowania zdrowotnego drużyny, lekarz ma dodatkowo dwa bardzo odpowiedzialne zadania. Pierwszym jest regeneracja sił zawodników po meczu – i przygotowania ich do następnego meczowego wysiłku. Drugim jest reakcja na urazy i kontuzje. Tu nie zawsze można pomóc, ale wielu wypadkach - taka pomoc jest możliwa i bardzo istotna, o czym świadczy choćby złoty medal olimpijski Justyny Kowalczyk w Soczi (startowała w biegu narciarskim ze złamaną kością śródstopia - przyp. red.)
Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej ProfeMed i Carolina Medical Center Warszawa:
- Ekipa medyczna to często dwunasty zawodnik drużyny: niewidoczny w ogłaszanym przed meczem składzie, ale mający niebagatelny wpływ na wynik i postawę drużyny. W praktyce lekarz reprezentacji powinien być szefem „działu zdrowia”, integrując działania fizjoterapeutów, psychologów i dietetyków. a najważniejszym instrumentem jaki pozostaje w jego dyspozycji jest umiejętne posługiwanie się zarządzania ryzykiem celem zapewnienia optymalnych warunków dla sportowego sukcesu.
W sporcie na najwyższym wyczynowym poziomie grają rolę z pozoru małe różnice, trzeba więc zwracać uwagę na każdy szczegół. Przeziębienie, alergia, nieodpowiednio dobrany posiłek (np. za ciężki, czy za wywołujący niestrawność) może obniżyć dyspozycję zawodnika, zmniejszyć jego wydolność i refleks. Przy meczach na najwyższym poziomie taki chwilowy spadek formy bywa bezlitośnie obnażany i wykorzystywany. Dlatego lekarz sportowy powinien dbać o każdy szczegół, taki jak dobór posiłku czy warunki zakwaterowania i odpowiednia aklimatyzacja. Bo najlepiej po prostu nie dopuścić do tego, by piłkarz się rozchorował, wyeliminować jak najwięcej czynników podwyższających ryzyko choroby i kontuzji. Do tego dochodzą leki na różne dolegliwości, poprzednie urazy, dopilnowanie, by przyjmowane specyfiki nie zawierały substancji zakazanych przez przepisy antydopingowe, uważanie by sportowiec – czy to na skutek nacisku trenera, czy też własnej nadmiernej ambicji – nie przetrenował się, czyli nie trenował ponad siły, i odpowiednio odpoczywał: wszystko to naraz sprawia, że lekarz i jego sztab w trakcie przygotowań mają pełne ręce roboty. I to jest lwia część jego pracy.
Sam mecz to ostateczny test dla całego szeregu działań z zakresu przygotowań medycznych. Test wypada dobrze, gdy popełniło się najmniej błędów. Interwencje podczas samego meczu, w wypadku jakiegoś urazu, przy kamerach pełnych trybunach – to chwila, w której lekarz jest najbardziej widoczny. Ale na ogół w takich sytuacjach pole manewru lekarza jest już niewielkie. Jego najważniejsza rola kończy się przed meczem.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- To w dzisiejszym sporcie już normalne, że lekarz ma przeogromny wpływ na każdy występ drużyny. A każdy mecz to prócz rywalizacji sportowej, także rywalizacja sztabów medycznych. Lekarz działa po trosze jak selekcjoner (bo jego opinię mają znaczenie przy doborze składu), trener (musi doradzić jaki rodzaj treningu wybrać, by nie przesadzić z obciążeniem zawodnik), ma wpływ na to, jak sportowcy spędzają wolny czas, jakie leki przyjmują na rozmaite dolegliwości. W sporcie – to normalny pełnoprawny „członek zarządu” ekipy. Gdy uda się w takiej ekipie zbudować poprawne relacje – w zasadzie nic nie dzieje się bez nie tyle zgody, co zasięgnięcia opinii lekarza.
Zawracam uwagę na dodatkowy aspekt pracy selekcjonera reprezentacji. W klubie sportowym, gdzie piłkarze występuje na co dzień, lekarz ma spore pole to wprowadzania swoich autorskich, czy innych długoterminowych programów zdrowotnych. W reprezentacji lekarz musi polegać na tym, co jego koledzy po fachu z klubów całej Europy zdołali osiągnąć z zawodnikiem. Wymaga to bardzo szerokiej wiedzy, na bieżąco aktualizowanej o ostatnie światowe nowinki i indywidualnego podejścia do każdego z zawodnika. Lekarz musi szybko się połapać w możliwościach i potrzebach każdego z reprezentantów z osobna. I do tych potrzeb dostosować program działań.
Maciej Tabiszewski, lekarz piłkarskiej, młodzieżowej reprezentacji Polski i jednocześnie Legii Warszawa, zastępca kierownika medycznego ENEL-SPORT:
- Śmiejemy się, że w klubie sportowym lekarz pełni rolę lekarza rodzinnego. I to dosłownie – bo w praktyce zajmuje się także rodzinami zawodników. Przy dobrze ułożonych relacjach w klubie sportowym i zaufaniu (które często budowane jest latami) ma wpływ na wszystko, co dzieje się w drużynie.
W reprezentacji dodatkowo liczy się olbrzymia wiedza praktyczna z zakresu medycyny piłkarskiej. Lekarz musi wiedzieć jak kontynuować programy medyczne prowadzone z zawodnikiem w jego klubie, czego pilnować, znać możliwości pacjenta. Powyżej celowo użyłem zwrotu medycyny piłkarskiej – bo tak naprawdę piłka nożna staje się ważną podspecjalnością w ramach medycyny sportowej. I tak jak uczestnicy najważniejszych wydarzeń piłkarskich to wąski, elitarny klub – tak pomału podobnym klubem stają się i lekarze sportowi zajmujący klubami i reprezentacjami.
W turnieju takim jak Euro, prócz należytego przygotowania zdrowotnego drużyny, lekarz ma dodatkowo dwa bardzo odpowiedzialne zadania. Pierwszym jest regeneracja sił zawodników po meczu – i przygotowania ich do następnego meczowego wysiłku. Drugim jest reakcja na urazy i kontuzje. Tu nie zawsze można pomóc, ale wielu wypadkach - taka pomoc jest możliwa i bardzo istotna, o czym świadczy choćby złoty medal olimpijski Justyny Kowalczyk w Soczi (startowała w biegu narciarskim ze złamaną kością śródstopia - przyp. red.)
Ernest Kuchar, specjalista medycyny sportowej ProfeMed i Carolina Medical Center Warszawa:
- Ekipa medyczna to często dwunasty zawodnik drużyny: niewidoczny w ogłaszanym przed meczem składzie, ale mający niebagatelny wpływ na wynik i postawę drużyny. W praktyce lekarz reprezentacji powinien być szefem „działu zdrowia”, integrując działania fizjoterapeutów, psychologów i dietetyków. a najważniejszym instrumentem jaki pozostaje w jego dyspozycji jest umiejętne posługiwanie się zarządzania ryzykiem celem zapewnienia optymalnych warunków dla sportowego sukcesu.
W sporcie na najwyższym wyczynowym poziomie grają rolę z pozoru małe różnice, trzeba więc zwracać uwagę na każdy szczegół. Przeziębienie, alergia, nieodpowiednio dobrany posiłek (np. za ciężki, czy za wywołujący niestrawność) może obniżyć dyspozycję zawodnika, zmniejszyć jego wydolność i refleks. Przy meczach na najwyższym poziomie taki chwilowy spadek formy bywa bezlitośnie obnażany i wykorzystywany. Dlatego lekarz sportowy powinien dbać o każdy szczegół, taki jak dobór posiłku czy warunki zakwaterowania i odpowiednia aklimatyzacja. Bo najlepiej po prostu nie dopuścić do tego, by piłkarz się rozchorował, wyeliminować jak najwięcej czynników podwyższających ryzyko choroby i kontuzji. Do tego dochodzą leki na różne dolegliwości, poprzednie urazy, dopilnowanie, by przyjmowane specyfiki nie zawierały substancji zakazanych przez przepisy antydopingowe, uważanie by sportowiec – czy to na skutek nacisku trenera, czy też własnej nadmiernej ambicji – nie przetrenował się, czyli nie trenował ponad siły, i odpowiednio odpoczywał: wszystko to naraz sprawia, że lekarz i jego sztab w trakcie przygotowań mają pełne ręce roboty. I to jest lwia część jego pracy.
Sam mecz to ostateczny test dla całego szeregu działań z zakresu przygotowań medycznych. Test wypada dobrze, gdy popełniło się najmniej błędów. Interwencje podczas samego meczu, w wypadku jakiegoś urazu, przy kamerach pełnych trybunach – to chwila, w której lekarz jest najbardziej widoczny. Ale na ogół w takich sytuacjach pole manewru lekarza jest już niewielkie. Jego najważniejsza rola kończy się przed meczem.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.