Lekarz ze Skulska oblany kwasem prawdopodobnie na zlecenie

Udostępnij:
Zajście miało miejsce 12 stycznia 2011 roku w Skulsku [wielkopolskie]. Napastnik czekał na 69 - letniego medyka i kiedy ten zamykał swoją praktykę, oblał go żrącą substancją. Lekarz przeżył, ale musiał przejść wiele poważnych zabiegów, dzięki którym udało się uratować mu wzrok.
– Poszkodowany doktor Orest Sudczak, to lekarz rodzinny należący do naszego Wielkopolskiego PZ. Kiedy dowiedzieliśmy się o wypadku, cały nasz sztab kryzysowy stanął w gotowości, aby po ludzku pomóc. Udało się uratować koledze wzrok – to jest dla nas największą satysfakcją. Nie mogliśmy jednak pozwolić na to, aby taki proceder uszedł bezkarnie. Dzięki pomocy prywatnego detektywa pana Krzysztofa Rutkowskiego udało się ustalić sprawcę, który znajduje się już w areszcie. Tak, jak podejrzewaliśmy od samego początku, sprawca działał na zlecenie. Liczymy na to, że również zleceniodawca tego bestialskiego napadu znajdzie się tam, gdzie powinno być jego miejsce – komentuje doktor Bożena Janicka prezes Wielkopolskiego PZ.

Podczas wtorkowej (31maja) konferencji prasowej lekarze rodzinni wręczyli detektywowi grawerton - „Szanowny Pan Krzysztof Rutkowski „Grono Lekarzy” DZIĘKUJE” - z podziękowaniem za sprawne przeprowadzenie akcji i chęć zajęcia się tym przypadkiem. W toku śledztwa ustalono, że napastnik to młody mężczyzna, który za 2000 złotych wykonał egzekucję na zlecenie – czyje? Lekarze z Wielkopolski są dobrej myśli i teraz już wiedzą, że sprawę uda się wyjaśnić do końca.

W czasie konferencji poszkodowany lekarz Orest S. wyraził swoją wdzięczność dla kolegów lekarzy, którzy wspierali go podczas długich miesięcy rehabilitacji. Wielkopolskie PZ na czas nieobecności poparzonego lekarza zorganizowało zastępstwa w jego praktyce, co sprawiło że pacjenci byli zabezpieczeni, a lekarz mógł się leczyć. W tym czasie poszkodowany nie stracił lokalu, w którym przyjmował swoich pacjentów. Próba odebrania mu praktyki miała miejsce kilka miesięcy po zdarzeniu.
Dziękowano dziennikarzom za zaangażowanie i pomoc.

– To nie do przyjęcia, aby w cywilizowanym świecie dochodziło do takich zdarzeń – komentuje doktor Janicka. – Wielkopolskie PZ z oburzeniem i potępieniem zastanawia się – jakie pobudki mogły kierować człowiekiem, aby w tak drastyczny sposób okaleczyć drugiego człowieka- lekarza, który przez całe swoje życie ratował życie innym – mamy głęboką nadzieję, że osobę, która się tego dopuściła nie ominie sprawiedliwy i równie spektakularny finał – podsumowała spotkanie prasowe doktor Bożena Janicka z Wielkopolskiego PZ.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.