Lubelski (kolejny) szpital chce pozwać NFZ
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 09.11.2010
Źródło: Polska Kurier Lubelski
„(...)Najwyższemu dobru, jakim jest bezpieczeństwo zdrowotne małych pacjentów, trudno przeciwstawiać jakiekolwiek inne argumenty. Jeżeli więc szpital, w celu uzyskania niezbędnych środków finansowych, będzie musiał wystąpić przeciwko lubelskiemu oddziałowi NFZ na drogę postępowania sądowego, spotka się z naszym poparciem" - napisali w specjalnym oświadczeniu członkowie rady społecznej Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie.
Pismo trafiło do lubelskich parlamentarzystów, władz miasta i województwa oraz rektora Uniwersytetu Medycznego.
Długi DSK sięgają ponad 15 mln złotych. - Jedyną przyczyną takiego stanu rzeczy są diametralne różnice pomiędzy wartością stosowanych w szpitalu zabiegów, liczbą leczonych pacjentów a ich finansowaniem ze strony NFZ - argumentuje prof. Janusz Solski, przewodniczący rady społecznej DSK.
Zdaniem pracowników szpitala dziecięcego, zadłużenie placówki byłoby mniejsze, gdyby NFZ płacił za tzw. nadwykonania. Fundusz nie uregulował zaległości z tego tytułu jeszcze za drugie półrocze 2008 roku i za cały 2009 rok. Większość oddziałów regularnie przekracza limity kontraktów, bo lekarze nie mogą odprawiać chorych z kwitkiem. Niektóre kliniki przyjmują już tylko tzw. nagłe przypadki.
Tymczasem NFZ twierdzi, że pieniędzy na leczenie będzie więcej. - Wysokość planowanych nakładów finansowych na świadczenia zdrowotne w 2011 roku w porównaniu z rokiem 2010 wzrośnie o około 3 proc. - zapewnia Małgorzata Bartoszek, p.o. rzecznika lubelskiego NFZ-u. Ma to dotyczyć m.in. leczenia szpitalnego, na które fundusz planuje przeznaczyć 2 proc. więcej pieniędzy niż obecnie.
Lubelski NFZ zalega za nadwykonania większości szpitali. Dyrektorzy niektórych placówek stracili cierpliwość. Pozew do sądu przeciw funduszowi złożyli m.in. szpital kolejowy, szpital kliniczny nr 4 i szpital przy al. Kraśnickiej. Temu ostatniemu udało się wygrać.
Pod koniec 2009 r. lubelski sąd zadecydował, że NFZ ma zwrócić placówce prawie 11 mln zł. Sprawa trafiła do sądu w 2002 r.
Długi DSK sięgają ponad 15 mln złotych. - Jedyną przyczyną takiego stanu rzeczy są diametralne różnice pomiędzy wartością stosowanych w szpitalu zabiegów, liczbą leczonych pacjentów a ich finansowaniem ze strony NFZ - argumentuje prof. Janusz Solski, przewodniczący rady społecznej DSK.
Zdaniem pracowników szpitala dziecięcego, zadłużenie placówki byłoby mniejsze, gdyby NFZ płacił za tzw. nadwykonania. Fundusz nie uregulował zaległości z tego tytułu jeszcze za drugie półrocze 2008 roku i za cały 2009 rok. Większość oddziałów regularnie przekracza limity kontraktów, bo lekarze nie mogą odprawiać chorych z kwitkiem. Niektóre kliniki przyjmują już tylko tzw. nagłe przypadki.
Tymczasem NFZ twierdzi, że pieniędzy na leczenie będzie więcej. - Wysokość planowanych nakładów finansowych na świadczenia zdrowotne w 2011 roku w porównaniu z rokiem 2010 wzrośnie o około 3 proc. - zapewnia Małgorzata Bartoszek, p.o. rzecznika lubelskiego NFZ-u. Ma to dotyczyć m.in. leczenia szpitalnego, na które fundusz planuje przeznaczyć 2 proc. więcej pieniędzy niż obecnie.
Lubelski NFZ zalega za nadwykonania większości szpitali. Dyrektorzy niektórych placówek stracili cierpliwość. Pozew do sądu przeciw funduszowi złożyli m.in. szpital kolejowy, szpital kliniczny nr 4 i szpital przy al. Kraśnickiej. Temu ostatniemu udało się wygrać.
Pod koniec 2009 r. lubelski sąd zadecydował, że NFZ ma zwrócić placówce prawie 11 mln zł. Sprawa trafiła do sądu w 2002 r.
