Lubliniec walczy o posiadanie dyspozytorni pogotowia. Argumentem jest gruntowna znajomość gwary śląskiej
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 28.03.2013
Źródło: BL, Dziennik Zachodni
Lubliniec nie chce, by obowiązki działającej tam dyspozytorni pogotowia przejęła większa stacja z pobliskiej Częstochowy. Argumentem jest to, że pod Jasną Górą nie znają gwary śląskiej, więc dyspozytor nie będzie mógł się porozumieć z pacjentem z okolic Lublińca.
- Ważą się losy dyspozytorni pogotowia ratunkowego w kilku śląskich miastach. Według planów wojewody śląskiego, ma powstać Zintegrowany System Ratownictwa Medycznego. W jego skład wchodziłoby 6 skonsolidowanych dyspozytorni medycznych: w Częstochowie, Sosnowcu, Gliwicach, Katowicach, Jastrzębiu-Zdroju oraz Bielsku-Białej. Lubliniec i Kłobuck miałyby podlegać Częstochowie, która obsługiwałaby obszar, na którym mieszka prawie pół miliona osób - pisze "Dziennik Zachodni".
Samorządowców z powiatów kłobuckiego i lublinieckiego wizja przeniesienia dyspozytorni do Częstochowy przeraża. Zapowiadają, że będą walczyć wszelkimi sposobami. Lublinieckie starostwo przekonuje nawet, że starsi ludzie nie będą się mogli dogadać z dyspozytorem w Częstochowie, bo ten rozumie gwarę śląską w równym stopniu, jak gwarę kaszubską. Nawet krytyczne komentarze internautów nie spowodowały zmiany zdania władz powiatu lublinieckiego, które utrzymują, że Ślązak pod Jasną Górą może przez gwarę nie uzyskać pomocy medycznej.
Samorządowców z powiatów kłobuckiego i lublinieckiego wizja przeniesienia dyspozytorni do Częstochowy przeraża. Zapowiadają, że będą walczyć wszelkimi sposobami. Lublinieckie starostwo przekonuje nawet, że starsi ludzie nie będą się mogli dogadać z dyspozytorem w Częstochowie, bo ten rozumie gwarę śląską w równym stopniu, jak gwarę kaszubską. Nawet krytyczne komentarze internautów nie spowodowały zmiany zdania władz powiatu lublinieckiego, które utrzymują, że Ślązak pod Jasną Górą może przez gwarę nie uzyskać pomocy medycznej.