Lubliniec walczy o posiadanie dyspozytorni pogotowia. Argumentem jest gruntowna znajomość gwary śląskiej

Udostępnij:
Lubliniec nie chce, by obowiązki działającej tam dyspozytorni pogotowia przejęła większa stacja z pobliskiej Częstochowy. Argumentem jest to, że pod Jasną Górą nie znają gwary śląskiej, więc dyspozytor nie będzie mógł się porozumieć z pacjentem z okolic Lublińca.
- Ważą się losy dyspozytorni pogotowia ratunkowego w kilku śląskich miastach. Według planów wojewody śląskiego, ma powstać Zintegrowany System Ratownictwa Medycznego. W jego skład wchodziłoby 6 skonsolidowanych dyspozytorni medycznych: w Częstochowie, Sosnowcu, Gliwicach, Katowicach, Jastrzębiu-Zdroju oraz Bielsku-Białej. Lubliniec i Kłobuck miałyby podlegać Częstochowie, która obsługiwałaby obszar, na którym mieszka prawie pół miliona osób - pisze "Dziennik Zachodni".

Samorządowców z powiatów kłobuckiego i lublinieckiego wizja przeniesienia dyspozytorni do Częstochowy przeraża. Zapowiadają, że będą walczyć wszelkimi sposobami. Lublinieckie starostwo przekonuje nawet, że starsi ludzie nie będą się mogli dogadać z dyspozytorem w Częstochowie, bo ten rozumie gwarę śląską w równym stopniu, jak gwarę kaszubską. Nawet krytyczne komentarze internautów nie spowodowały zmiany zdania władz powiatu lublinieckiego, które utrzymują, że Ślązak pod Jasną Górą może przez gwarę nie uzyskać pomocy medycznej.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.