Łukasz Szumowski zapowiada specjalne prawo ratujące grafiki szpitali powiatowych
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 30.07.2018
Źródło: BL, RMF FM
Tagi: | Łukasz Szumowski |
- Szpitale powiatowe nie będą zagrożone. W wyjątkowych sytuacjach uruchomimy procedurę, która pozwoli obsadzić grafiki - zapowiada minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
- To odpowiedź na obawy lekarzy, którzy przewidują, że nowa ustawa spowoduje chaos w nawet 200 lecznicach w całej Polsce. Chodzi o przepisy, które dadzą podwyżki specjalistom pracującym tylko w jednej placówce. Według medyków, przez to może zabraknąć chętnych do dodatkowej pracy w mniejszych ośrodkach – podaje RMF FM.
Specjalna procedura, którą przewiduje Ministerstwo Zdrowia, ma polegać na pozwoleniu lekarzom, którzy dostaną podwyżkę, na pracę nie w jednym, a w dwóch szpitalach. Pod warunkiem, że w tym drugim ośrodku, brakuje lekarzy.
- Mamy wyjątek, który upoważnia dyrektorów wojewódzkich NFZ do zniesienia klauzuli, bo jest ryzyko wykonywania świadczeń w tym konkretnym miejscu - tłumaczy minister zdrowia.
Jak ustaliła rozgłośnia z szacunków ministerstwa wynika, że niespełna połowa lekarzy skorzysta z możliwości otrzymania podwyżki w ramach pracy tylko w jednym miejscu.
Lekarze rezydenci ostrzegają tymczasem, że przez proponowane rozwiązanie będziemy mieć do czynienia z jeszcze większą niż do tej pory biurokracją. - NFZ zostanie zalany ilością pism, aby tworzyć odstępstwa. Po co tworzyć taki przepis, który będzie przepisem złym? - odpowiada Marcin Sobotka z Porozumienia Rezydentów.
Specjalna procedura, którą przewiduje Ministerstwo Zdrowia, ma polegać na pozwoleniu lekarzom, którzy dostaną podwyżkę, na pracę nie w jednym, a w dwóch szpitalach. Pod warunkiem, że w tym drugim ośrodku, brakuje lekarzy.
- Mamy wyjątek, który upoważnia dyrektorów wojewódzkich NFZ do zniesienia klauzuli, bo jest ryzyko wykonywania świadczeń w tym konkretnym miejscu - tłumaczy minister zdrowia.
Jak ustaliła rozgłośnia z szacunków ministerstwa wynika, że niespełna połowa lekarzy skorzysta z możliwości otrzymania podwyżki w ramach pracy tylko w jednym miejscu.
Lekarze rezydenci ostrzegają tymczasem, że przez proponowane rozwiązanie będziemy mieć do czynienia z jeszcze większą niż do tej pory biurokracją. - NFZ zostanie zalany ilością pism, aby tworzyć odstępstwa. Po co tworzyć taki przepis, który będzie przepisem złym? - odpowiada Marcin Sobotka z Porozumienia Rezydentów.