Megaszpital stanie w Poznaniu. Czy zbudują go Kanadyjczycy?
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 24.04.2013
Źródło: BL, Gazeta Wyborcza
Poznań przymierza się do nowej inwestycji. Zainteresowana budową szpitala jest kanadyjska Inter-Health.
- Budynek ma stanąć za cztery lata w pobliżu miejskiego szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Znajdzie się tam czternaście oddziałów (ok.420 łóżek), SOR, 24 poradnie, szkoła rodzenia, blok operacyjny, porodowy, pomieszczenia diagnostyczne i laboratoria. Szacowany koszt inwestycji to 270, a być może nawet 400 mln zł - pisze "Gazeta Wyborcza".
Skąd wziąć tyle pieniędzy? Samorząd ich nie ma. Zdaniem gazety, rząd Poznaniowi raczej nie pomoże, bo deklaruje, że zainteresowany jest budową innego szpitala wmieście – Zachodniego Centrum Chorób Serca i Naczyń (to też na razie tylko projekt). W grę wchodzi więc partnerstwo publiczno-prywatne. Ochotników nie brakuje. – Zgłosiło się do nas siedem poważnych firm – potwierdza Grzegorz Wrona, prezes zarządu samorządowej spółki Szpitale Wielkopolski, która pilotuje budowę nowej lecznicy. – Jedną z nich jest Inter-Health Canada. Ta sama, która chce zbudować w Żywcu pierwszy szpital publiczno-prywatny i która podobne projekty realizowała już m.in.w Wielkiej Brytanii.
Na czym ma polegać umowa? Na konferencji urzędnicy mówili, że rozważają dwa scenariusze. Pierwszy zakłada, że prywatna firma zbuduje szpital za własne pieniądze, wyposaży go i przejmuje w dzierżawę na 30 lat. Sama zatrudni lekarzy i postara się o kontrakt z NFZ. Partner publiczny, czyli samorząd, będzie mu płacił w ratach tzw. opłatę za dostępność.
Skąd wziąć tyle pieniędzy? Samorząd ich nie ma. Zdaniem gazety, rząd Poznaniowi raczej nie pomoże, bo deklaruje, że zainteresowany jest budową innego szpitala wmieście – Zachodniego Centrum Chorób Serca i Naczyń (to też na razie tylko projekt). W grę wchodzi więc partnerstwo publiczno-prywatne. Ochotników nie brakuje. – Zgłosiło się do nas siedem poważnych firm – potwierdza Grzegorz Wrona, prezes zarządu samorządowej spółki Szpitale Wielkopolski, która pilotuje budowę nowej lecznicy. – Jedną z nich jest Inter-Health Canada. Ta sama, która chce zbudować w Żywcu pierwszy szpital publiczno-prywatny i która podobne projekty realizowała już m.in.w Wielkiej Brytanii.
Na czym ma polegać umowa? Na konferencji urzędnicy mówili, że rozważają dwa scenariusze. Pierwszy zakłada, że prywatna firma zbuduje szpital za własne pieniądze, wyposaży go i przejmuje w dzierżawę na 30 lat. Sama zatrudni lekarzy i postara się o kontrakt z NFZ. Partner publiczny, czyli samorząd, będzie mu płacił w ratach tzw. opłatę za dostępność.
