Miasto nie dało pożyczki, dyrektor szpitala zrezygnował

Udostępnij:
Sergiusz Karpiński nie jest już szefem Szpitala Miejskiego w Sosnowcu. - Złożyłem rezygnację, bo nie mogłem dogadać się z władzami miasta w sprawie pożyczki - przyznaje.
-Karpiński przejął obowiązki szefa szpitala zaledwie trzy miesiące temu, po tym jak do dymisji podał się Zbigniew Swoboda, który także nie krył, że nie może się dogadać z władzami miasta, a przede wszystkim z odpowiedzialnym za zdrowie wiceprezydentem Zbigniewem Szaleńcem - pisze gazeta.pl .

W przypadku Swobody chodziło jednak o relacje z urzędnikami NFZ. Szaleniec zarzucał mu, że są tak złe, iż sosnowiecki szpital już nigdy nie będzie miał szans na lepszy kontrakt na leczenie. Co zniechęciło do pracy Karpińskiego? - Szpital jest poważnie zadłużony. Kiedy zacząłem nim kierować, obiecano pożyczkę z budżetu miasta. Układałem się więc z wierzycielami obiecując im, że wkrótce będę mógł ich spłacić. Miasto jednak wycofało się z obietnic. Szpital stracił wiarygodność w oczach wierzycieli, którzy zaczęli gwałtownie domagać się wypłat, bo zdali sobie sprawę, że mogą nie dostać swoich pieniędzy - tłumaczy Karpiński.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.