Minister Zdrowia Wielkiej Brytanii radzi jak ograniczyć kolejki

Udostępnij:
Wydawałoby się, że problem kolejek, który dotyczy także Brytyjczyków, to proces złożony i trudny do opanowania. Tymczasem Jeremy Hunt ma prosty sposób, by kolejki zmalały: "W weekendy zawożę własne dzieci na ostry dyżur właśnie po to, aby uniknąć kolejek do lekarza pierwszego kontaktu" - odpowiedział na pytanie konserwatystów, jak rząd zmierza usprawnić dostęp do lekarzy rodzinnych.
To nie pierwszy taki pomysł tego ministra, wcześniej doradzał Brytyjczykom, aby oddziały Accident & Emeregency (odpowiedniki naszych SOR) odwiedzali tylko w nagłych przypadkach i, na tyle na ile to możliwe, korzystali z pomocy farmaceutów i lekarzy w przychodniach.

Dlaczego? Bo dla ministra Hunta, prawie jak dla Chucka Norrisa nie ma rzeczy trudnych, trzeba tylko wiedzieć jak je uprościć i dlatego twierdzi on, że "społeczeństwo się zmienia i ludzie nie zawsze wiedzą, czy ich przypadek wymaga natychmiastowej interwencji lekarza. Możliwość zgłoszenia się do lekarza pierwszego kontaktu w weekend będzie dla oddziałów A&E dużym odciążeniem” – przekonuje Hunt.

Do tej pory zarzucano naszemu ministrowi zdrowia, że jest dramatycznie zabawny, bo stara się na wszelkie możliwe sposoby tuszować rzeczywistość, ale Hunt zdecydowanie go wyprzedził.

Opozycja zarzuca brytyjskiemu resortowi zdrowia, że stara się zataić rzeczywistą skalę problemów, z jakimi oddziały A&E borykają się w związku z zimowym wzrostem liczby przyjęć.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.