Ministerstwo Zdrowia: 150-200 mln zł w specjalnym funduszu na odszkodowania za błędy medyczne
Redaktor: Marta Koblańska
Data: 26.01.2016
Źródło: Rzeczpospolita/MK
Resort zdrowia zapowiedział niedawno, że wypłatą świadczeń z tytułu błędów medycznych w systemie pozasądowego dochodzenia roszczeń powinien zająć się ZUS. Teraz zapowiada, że w specjalnym funduszu powinno znaleźć się 150-200 mln zł na pokrycie ewentualnych odszkodowań.
System komisji ds orzekania o błędach medycznych nie sprawdził się. Wysokość proponowanych przez szpitale odszkodowań, a one o nich decydowały, urągała często godności pacjentów, którzy starali się o pieniądze z tytułu doznania uszczerbku na zdrowiu. Jak bowiem inaczej ocenić odszkodowanie wycenione na zero złotych bądź złotówkę za powstały błąd?
Resort zdrowia chce zmienić zasady i już zapowiedział, że wypłata odszkodowań powinien zająć się ZUS. Zniknąłby także obowiązek udowodnienia winy lekarza, a najważniejsze byłoby to, czy pacjent rzeczywiście doznał uszczerbku na zdrowiu, czy też nie.
Jak podaje Rzeczpospolita, Ministerstwo Zdrowia nad nową ustawą pracuje m.in. ze specjalistami z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Z ich wstępnych założeń wynika m.in., że źródło finansowania nowego funduszu mogłoby pochodzić m.in. ze składek szpitali. Już w obecnie funkcjonującym pozasądowym trybie przyznawania odszkodowań, gdy specjalna komisja funkcjonująca przy każdym wojewodzie orzeknie, że pacjentowi należy się rekompensata od szpitala, ten ostatni nie chce jej płacić. Bo najczęściej nie dysponuje polisą od zdarzeń medycznych, która okazuje się być za droga dla szpitala do wykupienia w PZU.
Eksperci wyliczyli, że w Szwecji roczny koszt składki na pokrycie ewentualnych błędów na osobę wynosi ok. 13 euro. W Polsce mogłoby to być 15 zł plus część środków pochodziłaby z NFZ. Tyle wystarczyłoby, aby wypłacać zadośćuczynienia na poziomie szwedzkim.
– Gwarantem wypłaty odszkodowania pacjentowi powinno być państwo. Słuszne jest, aby ubezpieczenia od zdarzeń medycznych funkcjonowały na kształt ubezpieczeń społecznych – przekonuje Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, cytowany przez gazetę.
Resort zdrowia chce zmienić zasady i już zapowiedział, że wypłata odszkodowań powinien zająć się ZUS. Zniknąłby także obowiązek udowodnienia winy lekarza, a najważniejsze byłoby to, czy pacjent rzeczywiście doznał uszczerbku na zdrowiu, czy też nie.
Jak podaje Rzeczpospolita, Ministerstwo Zdrowia nad nową ustawą pracuje m.in. ze specjalistami z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Z ich wstępnych założeń wynika m.in., że źródło finansowania nowego funduszu mogłoby pochodzić m.in. ze składek szpitali. Już w obecnie funkcjonującym pozasądowym trybie przyznawania odszkodowań, gdy specjalna komisja funkcjonująca przy każdym wojewodzie orzeknie, że pacjentowi należy się rekompensata od szpitala, ten ostatni nie chce jej płacić. Bo najczęściej nie dysponuje polisą od zdarzeń medycznych, która okazuje się być za droga dla szpitala do wykupienia w PZU.
Eksperci wyliczyli, że w Szwecji roczny koszt składki na pokrycie ewentualnych błędów na osobę wynosi ok. 13 euro. W Polsce mogłoby to być 15 zł plus część środków pochodziłaby z NFZ. Tyle wystarczyłoby, aby wypłacać zadośćuczynienia na poziomie szwedzkim.
– Gwarantem wypłaty odszkodowania pacjentowi powinno być państwo. Słuszne jest, aby ubezpieczenia od zdarzeń medycznych funkcjonowały na kształt ubezpieczeń społecznych – przekonuje Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere, cytowany przez gazetę.