Ministerstwo Zdrowia: chcemy podwyżek cen leków, by zapobiec ich wywozowi
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 11.12.2015
Źródło: BL, Puls Biznesu
Nowelizację ustawy refundacyjnej oraz zmiany w negocjacjach z przemysłem farmaceutycznym zapowiedział wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. Mówił także, że ważnym celem polityki lekowej będzie redukcja deficytu w handlu lekami za granicę, a sposobem działania: podwyżka cen leków.
- Chciałbym przy tym wysłać bardzo mocny sygnał do wszystkich firm farmaceutycznych w Polsce i za granicą, że jest takie kryterium cenowe w ustawie refundacyjnej, które mówi o preferencyjnym, szczególnym traktowaniu tych firm, które produkują leki w Polsce - mówił Łanda podczas debaty na temat polityki lekowej. - Zaznaczył, że dotychczas Komisja Ekonomiczna nie brała tego kryterium pod uwagę i dodał, że sądzi, że wkrótce to się zmieni – pisze „Puls Biznesu”.
Zdaniem Łandy jedyną metodą zahamowania eksportu równoległego leków refundowanych jest wyrównywanie cen urzędowych. -Nie mówię, że wyrównywanie zupełne z cenami z Niemiec, ale zbliżanie cen urzędowych do takiego poziomu, gdzie ten eksport zniweluje braki na rynku polskim - dodał Łanda. Zaznaczył, że resort będzie chciał też wynegocjować niższe ceny efektywne (czyli rzeczywiste ceny zakupu).
Co oznacza taka zapowiedź? Na przykład to, że nominalne ceny rzeczywiście poszybują w górę. Ale realne ceny zakupu, uwzględniające na przykład rabaty za dokonanie zakupów dużych partii leków, będą znacznie niższe od tych nominalnych, oficjalnych. Każdy kto chciałby wywieźć lek z Polski musiałby zapłacić za lek wysoką cenę nominalną, co sprawiłoby, że reeksport leków przestałby być opłacalny.
- A więc ceny urzędowe w górę - do poziomu, który zapobiega wywozowi nielegalnemu leków z Polski; ceny efektywne w dół lub na tym samym poziomie; opłaty pacjentów na stałym poziomie bądź również niższe, jeżeli tylko się uda takowe wynegocjować - podsumował Łanda. Powiedział, że do rozpoczęcia dialogu z przemysłem nie są potrzebne zmiany w prawie i zapewnił, że takie rozmowy już się rozpoczęły.
Jak pisze gazeta wiceminister poinformował, że przygotowywana jest "duża nowelizacja" ustawy refundacyjnej. Dodał, że obecna ustawa ta jest "beczką miodu, do której ktoś dolał kilka łyżek dziegciu".
Zdaniem Łandy jedyną metodą zahamowania eksportu równoległego leków refundowanych jest wyrównywanie cen urzędowych. -Nie mówię, że wyrównywanie zupełne z cenami z Niemiec, ale zbliżanie cen urzędowych do takiego poziomu, gdzie ten eksport zniweluje braki na rynku polskim - dodał Łanda. Zaznaczył, że resort będzie chciał też wynegocjować niższe ceny efektywne (czyli rzeczywiste ceny zakupu).
Co oznacza taka zapowiedź? Na przykład to, że nominalne ceny rzeczywiście poszybują w górę. Ale realne ceny zakupu, uwzględniające na przykład rabaty za dokonanie zakupów dużych partii leków, będą znacznie niższe od tych nominalnych, oficjalnych. Każdy kto chciałby wywieźć lek z Polski musiałby zapłacić za lek wysoką cenę nominalną, co sprawiłoby, że reeksport leków przestałby być opłacalny.
- A więc ceny urzędowe w górę - do poziomu, który zapobiega wywozowi nielegalnemu leków z Polski; ceny efektywne w dół lub na tym samym poziomie; opłaty pacjentów na stałym poziomie bądź również niższe, jeżeli tylko się uda takowe wynegocjować - podsumował Łanda. Powiedział, że do rozpoczęcia dialogu z przemysłem nie są potrzebne zmiany w prawie i zapewnił, że takie rozmowy już się rozpoczęły.
Jak pisze gazeta wiceminister poinformował, że przygotowywana jest "duża nowelizacja" ustawy refundacyjnej. Dodał, że obecna ustawa ta jest "beczką miodu, do której ktoś dolał kilka łyżek dziegciu".
