Ministerstwo Zdrowia odmawia powołania Alfreda Owoca na szefa Instytutu Medycyny Wsi.
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 05.06.2013
Źródło: BL, Kurier Lubelski
Alfred Owoc jednak nie będzie dyrektorem Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie, przynajmniej na razie. Ministerstwo Zdrowia odmówiło powołania go na to stanowisko.
-Zdaniem resortu, procedura konkursowa została przeprowadzona niezgodnie z prawem - pisze "Kurier Lubelski".
Fotel dyrektora w IMW jest pusty od listopada 2012 r., kiedy to ze stanowiska musiał odejść Andrzej Wojtyła. MZ zarzuciło mu niegospodarność i zadłużanie placówki. W lutym komisja konkursowa zdecydowała, że stanowisko dyrektora powinien objąć Alfred Owoc. Oprócz niego do konkursu stanął też miejski radny Piotr Dreher i Rafał Filip, lekarz z IMW.
Według gazety kandydatura Owoca od początku wzbudzała kontrowersje. Były poseł SLD w 2000 r., pod wpływem alkoholu uczestniczył w kolizji drogowej, a policjantów zapewniał, że w aucie wyczuwają nie woń alkoholu, a płynu do spryskiwaczy. Zasłynął też jako bohater afery związanej z głosowaniem "na cztery ręce"- nie było go na sali sejmowej, a partyjni koledzy przyciskali za niego guzik do głosowania.
Fotel dyrektora w IMW jest pusty od listopada 2012 r., kiedy to ze stanowiska musiał odejść Andrzej Wojtyła. MZ zarzuciło mu niegospodarność i zadłużanie placówki. W lutym komisja konkursowa zdecydowała, że stanowisko dyrektora powinien objąć Alfred Owoc. Oprócz niego do konkursu stanął też miejski radny Piotr Dreher i Rafał Filip, lekarz z IMW.
Według gazety kandydatura Owoca od początku wzbudzała kontrowersje. Były poseł SLD w 2000 r., pod wpływem alkoholu uczestniczył w kolizji drogowej, a policjantów zapewniał, że w aucie wyczuwają nie woń alkoholu, a płynu do spryskiwaczy. Zasłynął też jako bohater afery związanej z głosowaniem "na cztery ręce"- nie było go na sali sejmowej, a partyjni koledzy przyciskali za niego guzik do głosowania.
