Ministerstwo Zdrowia przegrało z „Naszym Bocianem”
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 23.10.2015
Źródło: BL, Stowarzyszenie "Nasz Bocian"
Resort musi na żądanie Stowarzyszenia „Nasz Bocian” wydać pełne dane dotyczące skuteczności leczenia metodą in vitro – orzekł sąd. Dane te te Ministerstwo Zdrowia od roku usiłowało ukrywać, odmawiając ich wydania.
Dane te są informacją publiczną – uzasadniał swoje orzeczenie sąd.
Wiosną 2014 roku ministerstwo przedstawiło członkom Rady Programowej Programu Leczenia in vitro podsumowanie z jego realizacji. Z podsumowania wynikało, iż najniższa skuteczność ośrodka oscylowała wokół 10%, najwyższa zaś wynosiła ponad 40%. Stowarzyszenie domagało się ujawnienia skuteczności konkretnych klinik. Wiedziało, że to właśnie ona jest kluczowa dla 20 tysięcy par korzystających z refundacji – pisze „Nasz Bocian”.
Każda z tych par otrzymuje jedynie trzy szanse na refundację zabiegu in vitro i ma prawo podjąć świadomą decyzję o wyborze kliniki. Wiąże się to bezpośrednio ze zwiększeniem lub zmniejszeniem jej szansy na rodzicielstwo. Niestety Ministerstwo Zdrowia przez wiele miesięcy nie udzielało Stowarzyszeniu informacji, o którą zawnioskowało w trybie dostępu do informacji publicznej. W dniu 21 maja 2015 Nasz Bocian skierował do sądu skargę na bezczynność Ministerstwa Zdrowia.
W czwartek odbyła się oczekiwana rozprawa. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał zasadność skargi Stowarzyszenia NASZ BOCIAN i podniósł, iż obowiązkiem Ministra Zdrowia jest udostępnienie pełnych danych o skuteczności indywidualnych Realizatorów. Jest to informacja publiczna, a program refundacyjny jest realizowany ze środków publicznych. Pacjenci mają prawo podejmować świadome decyzje w oparciu o te dane.
-Pełnomocniczka Ministerstwa Zdrowia podczas rozprawy argumentowała, iż ujawnienie danych może spowodować, że poszkodowane będą kliniki mniej skuteczne. Stowarzyszenie Nasz Bocian zgodziło się z tą argumentacją, co więcej przyznało, że to właśnie było jego celem: zadbanie o interes pacjentów, a nie o interes nieskutecznych klinik i Ministerstwa Zdrowia. Dodaje, że to pacjent jest podmiotem świadczeń leczniczych i to jego prawom należy się troska – czytamy w komunikacie „Naszego Bociana”.
Wiosną 2014 roku ministerstwo przedstawiło członkom Rady Programowej Programu Leczenia in vitro podsumowanie z jego realizacji. Z podsumowania wynikało, iż najniższa skuteczność ośrodka oscylowała wokół 10%, najwyższa zaś wynosiła ponad 40%. Stowarzyszenie domagało się ujawnienia skuteczności konkretnych klinik. Wiedziało, że to właśnie ona jest kluczowa dla 20 tysięcy par korzystających z refundacji – pisze „Nasz Bocian”.
Każda z tych par otrzymuje jedynie trzy szanse na refundację zabiegu in vitro i ma prawo podjąć świadomą decyzję o wyborze kliniki. Wiąże się to bezpośrednio ze zwiększeniem lub zmniejszeniem jej szansy na rodzicielstwo. Niestety Ministerstwo Zdrowia przez wiele miesięcy nie udzielało Stowarzyszeniu informacji, o którą zawnioskowało w trybie dostępu do informacji publicznej. W dniu 21 maja 2015 Nasz Bocian skierował do sądu skargę na bezczynność Ministerstwa Zdrowia.
W czwartek odbyła się oczekiwana rozprawa. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał zasadność skargi Stowarzyszenia NASZ BOCIAN i podniósł, iż obowiązkiem Ministra Zdrowia jest udostępnienie pełnych danych o skuteczności indywidualnych Realizatorów. Jest to informacja publiczna, a program refundacyjny jest realizowany ze środków publicznych. Pacjenci mają prawo podejmować świadome decyzje w oparciu o te dane.
-Pełnomocniczka Ministerstwa Zdrowia podczas rozprawy argumentowała, iż ujawnienie danych może spowodować, że poszkodowane będą kliniki mniej skuteczne. Stowarzyszenie Nasz Bocian zgodziło się z tą argumentacją, co więcej przyznało, że to właśnie było jego celem: zadbanie o interes pacjentów, a nie o interes nieskutecznych klinik i Ministerstwa Zdrowia. Dodaje, że to pacjent jest podmiotem świadczeń leczniczych i to jego prawom należy się troska – czytamy w komunikacie „Naszego Bociana”.
