Rafal Pozorski/Agencja Wyborcza.pl
Na Polnej jest bezpiecznie
Tagi: | Maciej Wilczak, Łukasz Karpiński |
Dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu Maciej Wilczak ogłosił, że spór placówki z neonatologami się zakończył. – Osiągnięto porozumienie – poinformował podczas konferencji prasowej, nie chciał jednak się odnieść do szczegółów. Stwierdził za to, że „na Polnej jest bezpiecznie i zawsze będzie bezpiecznie”.
W czerwcu specjaliści z dwóch klinik neonatologii w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu złożyli wypowiedzenia – wiązałoby się to z tym, że pracowaliby w placówce do końca września. O co poszło? O oszczędności i cięcia w zespole. Konflikt trwał tygodnie – od końca sierpnia lekarze z Poznańskiego Związku Zawodowego Neonatologów pozostawali w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala przy ul. Polnej. Szpital nie był w stanie obsadzić grafiku dyżurów. Wojewoda wydał więc decyzję o zawieszeniu działalności części oddziału intensywnej terapii dla noworodków. Wydaje się, że ostatecznie sprawa zakończyła się 15 września – poinformowano o tym podczas konferencji prasowej.
– Miło mi poinformować, że doszliśmy do porozumienia – powiedział dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu Maciej Wilczak, dodając, że „neonatolodzy wycofali wypowiedzenia z pracy”.
Podkreślił, że szpital „powraca do normalnego trybu przyjęć na wszystkie oddziały”.
– Zapewniamy, że wszystkie kobiety oczekujące na poród, a także pacjenci wymagający hospitalizacji, zostaną przyjęci– zapewnił dyrektor Wilczak, nie chcąc jednak odnieść się szczegółów zawartego porozumienia. Podkreślił jedynie, że „na Polnej jest bezpiecznie i zawsze będzie bezpiecznie”.
Potwierdził to przewodniczący PZZN Łukasz Karpiński, który także uczestniczył w konferencji. Lekarz powiedział, że „cieszy go osiągnięcie porozumienia”. – Los noworodków, jak i matek w tym szpitalu jest zabezpieczony – mówił.
Karpiński był też pytany o to, czy podpisane porozumienie jest – w jego ocenie – rozwiązaniem „rzeczywiście kończącym problem” czy „raczej na pewien okres”. – Mam nadzieję, że jest to rozwiązanie na czas dłuższy – podsumował Karpiński.
Wiadomo, że obie strony mocno ostatnio spuściły z tonu. Lekarze zrewidowali warunki płacowe – początkowo żądali trzech średnich krajowych pensji brutto, czyli ok. 20 tys. zł brutto, potem 15 tys. zł brutto – i zgodzili się „na pensje grubo poniżej oczekiwań”. Kwota jest objęta tajemnicą.
O sprawie poinformowały „Gazeta Wyborcza” i Radio Poznań.
Przeczytaj także: „Nieprzeciętnie wygórowane żądania finansowe odchodzących neonatologów” i „Desperacki krok neonatologów”.
– Miło mi poinformować, że doszliśmy do porozumienia – powiedział dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu Maciej Wilczak, dodając, że „neonatolodzy wycofali wypowiedzenia z pracy”.
Podkreślił, że szpital „powraca do normalnego trybu przyjęć na wszystkie oddziały”.
– Zapewniamy, że wszystkie kobiety oczekujące na poród, a także pacjenci wymagający hospitalizacji, zostaną przyjęci– zapewnił dyrektor Wilczak, nie chcąc jednak odnieść się szczegółów zawartego porozumienia. Podkreślił jedynie, że „na Polnej jest bezpiecznie i zawsze będzie bezpiecznie”.
Potwierdził to przewodniczący PZZN Łukasz Karpiński, który także uczestniczył w konferencji. Lekarz powiedział, że „cieszy go osiągnięcie porozumienia”. – Los noworodków, jak i matek w tym szpitalu jest zabezpieczony – mówił.
Karpiński był też pytany o to, czy podpisane porozumienie jest – w jego ocenie – rozwiązaniem „rzeczywiście kończącym problem” czy „raczej na pewien okres”. – Mam nadzieję, że jest to rozwiązanie na czas dłuższy – podsumował Karpiński.
Wiadomo, że obie strony mocno ostatnio spuściły z tonu. Lekarze zrewidowali warunki płacowe – początkowo żądali trzech średnich krajowych pensji brutto, czyli ok. 20 tys. zł brutto, potem 15 tys. zł brutto – i zgodzili się „na pensje grubo poniżej oczekiwań”. Kwota jest objęta tajemnicą.
O sprawie poinformowały „Gazeta Wyborcza” i Radio Poznań.
Przeczytaj także: „Nieprzeciętnie wygórowane żądania finansowe odchodzących neonatologów” i „Desperacki krok neonatologów”.