Największy polski, szpitalny dłużnik - wychodzi z długów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 17.07.2014
Źródło: BL, Dziennik Łódzki
Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki wprowadza plan naprawczy: przeprowadził m.in. restrukturyzację zatrudnienia, uzyskał pieniądze na modernizację radiologii, teraz stara się o pożyczkę, która ma pomóc w oddłużeniu placówki, która ma ponad 270 mln zł długu Dyrektor ICZMP prof. Maciej Banach, który objął stanowisko w lutym 2014 r., w ciągu pięciu miesięcy przeprowadził restrukturyzację zatrudnienia i wynagrodzeń pracowników.
-Jego zdaniem w skali roku powinna ona doprowadzić do zaoszczędzenia ponad 7,5 mln zł. Na początku roku liczba etatów w ICZMP sięgała ponad 2100. Obecnie została zredukowana o ok. 80. -Redukcje w najmniejszym stopniu dotknęły lekarzy i pielęgniarek - pisze "Dziennik Łódzki"
Chciałbym, aby instytut poszerzał swoją działalność, dlatego nie planuję dalszego zmniejszania kadry lekarskiej, zależy mi natomiast na jej odmładzaniu - zaznaczył w rozmowie z prof. Banach.
Jak podkreślił, nie wszystkie redukcje oznaczały zwolnienia, bo były też przypadki zatrudniania osób na więcej niż jednym etacie. Jego zdaniem pracownicy otrzymywali zbyt wiele różnych dodatków do pensji, również za zadania, które powinny być wykonywane w ramach ich kompetencji i za podstawowe wynagrodzenie. Zmiany wiązały się też z włączeniem do struktur szpitala budynków hotelowych i mieszkalnych należących do ICZMP.
- Hotel miał swoją odrębną administrację, księgowość, biuro prawne. Uznałem, że zadania te mogą przejąć analogiczne komórki istniejące w szpitalu, przy założeniu, że dla hotelu prowadzone będą wymagane przez ustawę odrębne rozliczenia finansowe – zaznaczył prof. Banach.
-Jaki jest pański sposób na spłatę zadłużenia Instytutu Matki Polki? - pytaliśmy profesora Banacha.
-Przede wszystkim trzeba doprowadzić do tego, żeby szpital przestał brnąć w długi i zaczął się bilansować pod
względem medycznym. I to jest najtrudniejsza część zadania, ale jest też naprawdę sporo innych działań. Potem będę występował do organu założycielskiego o negocjacje dotyczące możliwości restrukturyzacji zadłużenia - odpowiadał dyrektor "Matki Polki".
Chciałbym, aby instytut poszerzał swoją działalność, dlatego nie planuję dalszego zmniejszania kadry lekarskiej, zależy mi natomiast na jej odmładzaniu - zaznaczył w rozmowie z prof. Banach.
Jak podkreślił, nie wszystkie redukcje oznaczały zwolnienia, bo były też przypadki zatrudniania osób na więcej niż jednym etacie. Jego zdaniem pracownicy otrzymywali zbyt wiele różnych dodatków do pensji, również za zadania, które powinny być wykonywane w ramach ich kompetencji i za podstawowe wynagrodzenie. Zmiany wiązały się też z włączeniem do struktur szpitala budynków hotelowych i mieszkalnych należących do ICZMP.
- Hotel miał swoją odrębną administrację, księgowość, biuro prawne. Uznałem, że zadania te mogą przejąć analogiczne komórki istniejące w szpitalu, przy założeniu, że dla hotelu prowadzone będą wymagane przez ustawę odrębne rozliczenia finansowe – zaznaczył prof. Banach.
-Jaki jest pański sposób na spłatę zadłużenia Instytutu Matki Polki? - pytaliśmy profesora Banacha.
-Przede wszystkim trzeba doprowadzić do tego, żeby szpital przestał brnąć w długi i zaczął się bilansować pod
względem medycznym. I to jest najtrudniejsza część zadania, ale jest też naprawdę sporo innych działań. Potem będę występował do organu założycielskiego o negocjacje dotyczące możliwości restrukturyzacji zadłużenia - odpowiadał dyrektor "Matki Polki".
