Krzysztof Ćwik/Agencja Wyborcza.pl
Naprawianie błędów z przeszłości
Tagi: | Adam Niedzielski, studia, lekarz, lekarze, nauka, uczelnia, uczelnie, uczelnie medyczne, kierunek lekarski |
– Wszystko w systemie opieki zdrowotnej oparte jest na ludziach i wymaga zaangażowania lekarzy. Tych, niestety, jest niewystarczająca liczba. Stąd oprócz działań związanych z powiększaniem liczby limitów przyjęć na poszczególne uczelnie otwieramy kierunki kształcenia lekarskiego czy medyczne na innych uczelniach – przyznaje minister zdrowia Adam Niedzielski.
Czy tak ogromne braki kadrowe, z jakimi mamy obecnie do czynienia, nie staną na przeszkodzie rozwojowi systemu opieki zdrowotnej?
– Możemy mnożyć koncepcje reform, możemy również przeznaczać coraz więcej pieniędzy na system opieki zdrowotnej, ale wszystko jest oparte na ludziach i wymaga zaangażowania lekarzy. Tych, niestety, jest niewystarczająca liczba i to trzeba bardzo jasno powiedzieć. Popełniliśmy na początku lat 90. pewien błąd jako Polska, związany ze zmniejszeniem liczby uczelni kształcących lekarzy czy w ogóle liczby przyjmowanych studentów. Teraz musimy nie tylko powrócić do dawnego tempa, ale też nadgonić zapóźnienia. Stąd oprócz działań związanych z powiększaniem liczby limitów przyjęć na poszczególne uczelnie otwieramy też kierunki kształcenia lekarskiego czy w ogóle medyczne na innych uczelniach. Jednocześnie jednak dbamy o jakość kształcenia, pilnując tego, jak te standardy mają być realizowane i definiując programy studiów razem ze środowiskiem uczelnianym – mówi w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Na nowe kadry będziemy musieli jeszcze poczekać – zwraca uwagę „Głos Wielkopolski”, pytając, czy będą one na tyle liczne, że problemy kadrowe znikną.
– My już teraz widzimy zwiększoną liczbę absolwentów. Mamy już pierwszych absolwentów z tych zwiększonych roczników naborów. Myślę, że w perspektywie 5–6 lat, kiedy już do końca swojej specjalizacji dojdą roczniki, które teraz kończą studia, to już bardzo realnie w systemie będziemy mieli poprawioną sytuację. Zwracam uwagę, że dziś przyjmujemy też lekarzy z zagranicy. Warto powiedzieć, że przez ostatnie ok. 1,5 roku przyjęliśmy ponad 4,3 tys. medyków, głównie z Ukrainy i Białorusi. To jest realne zasilenie naszego systemu, ale wciąż równolegle musimy budować tę ścieżkę rozwoju liczebnego kadry poprzez zwiększanie liczby studentów – odpowiada minister Niedzielski.
Przeczytaj także: „Kadry priorytetem”, „Medycyna na Politechnice Bydgoskiej”, „Czy więcej znaczy lepiej?” i „O skuteczności Krajowej Sieci Kardiologicznej”.
– Możemy mnożyć koncepcje reform, możemy również przeznaczać coraz więcej pieniędzy na system opieki zdrowotnej, ale wszystko jest oparte na ludziach i wymaga zaangażowania lekarzy. Tych, niestety, jest niewystarczająca liczba i to trzeba bardzo jasno powiedzieć. Popełniliśmy na początku lat 90. pewien błąd jako Polska, związany ze zmniejszeniem liczby uczelni kształcących lekarzy czy w ogóle liczby przyjmowanych studentów. Teraz musimy nie tylko powrócić do dawnego tempa, ale też nadgonić zapóźnienia. Stąd oprócz działań związanych z powiększaniem liczby limitów przyjęć na poszczególne uczelnie otwieramy też kierunki kształcenia lekarskiego czy w ogóle medyczne na innych uczelniach. Jednocześnie jednak dbamy o jakość kształcenia, pilnując tego, jak te standardy mają być realizowane i definiując programy studiów razem ze środowiskiem uczelnianym – mówi w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Na nowe kadry będziemy musieli jeszcze poczekać – zwraca uwagę „Głos Wielkopolski”, pytając, czy będą one na tyle liczne, że problemy kadrowe znikną.
– My już teraz widzimy zwiększoną liczbę absolwentów. Mamy już pierwszych absolwentów z tych zwiększonych roczników naborów. Myślę, że w perspektywie 5–6 lat, kiedy już do końca swojej specjalizacji dojdą roczniki, które teraz kończą studia, to już bardzo realnie w systemie będziemy mieli poprawioną sytuację. Zwracam uwagę, że dziś przyjmujemy też lekarzy z zagranicy. Warto powiedzieć, że przez ostatnie ok. 1,5 roku przyjęliśmy ponad 4,3 tys. medyków, głównie z Ukrainy i Białorusi. To jest realne zasilenie naszego systemu, ale wciąż równolegle musimy budować tę ścieżkę rozwoju liczebnego kadry poprzez zwiększanie liczby studentów – odpowiada minister Niedzielski.
Przeczytaj także: „Kadry priorytetem”, „Medycyna na Politechnice Bydgoskiej”, „Czy więcej znaczy lepiej?” i „O skuteczności Krajowej Sieci Kardiologicznej”.