Nauczanie psychiatrii – tylko praktycznie
Tagi: | Dominika Dudek, Porozumienie Rezydentów, rezydent, rezydenci, zajęcia, zajęcia praktyczne, kształcenie, nauka |
– W psychiatrii nie da się zastąpić człowieka fantomem i programem komputerowym. Tylko w relacji z pacjentem uczymy się trafnie oceniać jego stan psychiczny. Nie ma możliwości, aby duża grupa zebrała adekwatny wywiad i wyciągnęła prawidłowe wnioski z badania – twierdzi prof. Dominika Dudek.
W czasie studiów lekarskich zwykle od trzeciego do szóstego roku odbywają się praktyczne zajęcia kliniczne. Podczas nich studenci przy wsparciu prowadzących uczą się zbierania wywiadu, badania fizykalnego i funkcjonowania oddziału we wszystkich dziedzinach medycyny. Do tej pory standardem była nauka w grupach sześcioosobowych. To dostatecznie mała liczba osób, by zapewnić jakość kształcenia oraz komfort i bezpieczeństwo pacjentom.
2 października 2023 r. były szef Ministerstwa Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek przedstawił – opracowane we współpracy z Ministerstwem Zdrowia – nowe standardy jakości kształcenia. Wśród zmian były te pozwalające na liczniejsze grupy kliniczne.
To nie podoba się zarządowi Porozumienia Rezydentów OZZL, który, aby potwierdzić swoje racje, publikuje komentarz prof. dr hab. Dominiki Dudek, kierownik Katedry Psychiatrii i Kliniki Psychiatrii Dorosłych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Praktyczne nauczanie psychiatrii powinno odbywać się w jak najmniejszych, kilkuosobowych grupach studenckich – od dwu- do sześcioosobowych – podkreśla ekspertka, szczegółowo odnosząc się do swojej dziedziny.
– Diagnostyka w psychiatrii opiera się przede wszystkim na wywiadzie i obserwacji pacjenta. Z jednej strony student musi mieć możliwość przeprowadzenia rozmowy z chorym, a z drugiej pacjent musi mieć zapewniony komfort i intymność kontaktu. Spotkanie z dużą grupą może generować lęk chorego i niechęć do ujawniania swoich przeżyć. Realizując cele dydaktyczne, nie możemy zapominać o dobru chorego, a w psychiatrii sfera, której dotykamy, jest szczególnie wrażliwa i delikatna. Z punktu widzenia studenta – w dużej grupie może on nawet nie mieć możliwości zadania pytania pacjentowi, nie mówiąc o nabyciu umiejętności nawiązania kontaktu. Ważnym aspektem nauczania jest poznanie psychiatrii konsultacyjnej, czyli zaburzeń psychicznych u chorych leczonych z powodu schorzeń somatycznych. Towarzyszenie nauczycielowi akademickiemu, który jest psychiatrą konsultującym, jest tu niezbędne, a trudno sobie wyobrazić, by mogło się to odbywać w dużej grupie – opisuje prof. Dudek.
– W psychiatrii nie da się zastąpić człowieka fantomem i programem komputerowym. Tylko w relacji z pacjentem uczymy się trafnie oceniać jego stan psychiczny. Nie ma możliwości, aby duża grupa zebrała adekwatny wywiad i wyciągnęła prawidłowe wnioski z badania – podsumowuje.
Przeczytaj także: „Praktyczne zajęcia w dużych grupach – bez sensu” i „Co za dużo, to niezdrowo – dotyczy też lekarzy”.