Nie będzie wyrzucania siłą pielęgniarek z Sejmu

Udostępnij:
- Na razie musimy koegzystować, czyli jest tak jak jest. Jest sytuacja trudna i nie chciałbym tutaj używać żadnych rozwiązań siłowych - mówi Grzegorz Schetyna, marszałek Sejmu.
Marszałek podkreślił również, że już rozmawiał z protestującymi pielęgniarkami w obecności minister zdrowia Ewy Kopacz. Zdaniem marszałka Sejmu problem polega na tym, że przedstawicielki związku pielęgniarek nie akceptują wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - To wpływa na brak możliwości znalezienia porozumienia - zaznaczył Schetyna.

Dodał, że nad ustawą, która umożliwia zatrudnianie pielęgniarek w szpitalach na kontraktach, będzie procedował w przyszłym tygodniu Senat. - I mam nadzieję, że tam będzie miejsce rozmowy i jakichś ostatecznych ustaleń - powiedział.

Protestujące od ośmiu dni przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych chcą zaprosić na galerię sejmową prezydentową Annę Komorowską.
- Zwracamy się z prośbą do pani prezydentowej Anny Komorowskiej, aby jako kobieta, jako matka zainteresowała się sytuacją pielęgniarek - mówiła na antenie TVN24 Ewa Obuchowska, jedna z protestujących.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.