Nie chce likwidować porodówek, ale… ►
Tagi: | Izabela Leszczyna, oddział ginekologiczno-położniczy, oddziały ginekologiczno-położnicze, szpital, szpitale, porodówka, porodówki, co z tymi porodówkami |
Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, co z oddziałami ginekologiczno-położniczymi, w których rocznie przyjmuje się 150 porodów. – Lepiej zastąpić je innymi, a kobiety przewozić 40 km dalej. Nic jednak na siłę – wyjaśniła.
Szefowa resortu mówiła w Radiu Zet, że szpitale powiatowe powinny dostosować się do tego, czego potrzebują okoliczni mieszkańcy, podając przykład porodówek.
– Jeśli jest porodówka, w której rocznie rodzi się 150 dzieci – co jest już niebezpieczne dla rodzącej i dziecka – to będę namawiała starostę, dyrektora i zespoły lekarskie, żeby zastanowili się, czy zmienić oddział położniczy w oddział opieki długoterminowej, by przenieść porodówki do szpitala oddalonego o 30–40 km – zapowiedziała Izabela Leszczyna.
– Ale niczego nie będę robiła na siłę – dodała.
Likwidacja porodówek?
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) April 17, 2024
Szefowa @MZ_GOV_PL: W maju ruszają rozmowy. Trzeba się zastanowić, czy nie przenieść porodu, gdzie karetka zawiezie rodzącą 30-40 kilometrów dalej@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET @Leszczyna #Rymanowski
Cała rozmowa ⬇️https://t.co/8UFeGICXg2 pic.twitter.com/HC79h0bZ5u
Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.