123RF

Nieperfekcyjny perfuzjonista

Udostępnij:

Z 439 techników zajmujących się perfuzją kliniczną, którzy brali udział w badaniu, 55,6 proc. przyznało, że rozmawiało przez telefon komórkowy podczas operacji, a 49,2 proc. zgłosiło, że wysyłało lub odbierało SMS-y.

Perfuzjonista odpowiada za obsługę sprzętu do krążenia pozaustrojowego, takiego jak płucoserce, podczas operacji na otwartym sercu lub innych zabiegów medycznych, w których konieczne jest sztuczne podtrzymanie lub tymczasowe zastąpienie funkcji krążeniowo-oddechowych pacjentów. W ciągu godziny krążenia pozaustrojowego kontroluje około 150 parametrów – w pracy musi reagować błyskawicznie. Bo bez sztucznego płucoserca nie da się przeprowadzić żadnej operacji na otwartym sercu. Dzięki niemu w organizmie chorego krąży natlenowana krew, chociaż jego serce nie pracuje.

Konieczne jest skupienie – perfuzjonista powinien być przy tym perfekcjonistą.

Czy tak jest?

Raczej nie.

Można o tym przeczytać w książce „Zakażenia miejsca operowanego” pod redakcją Tomasza Banasiewicza, Adama Bobkiewicza, Dominika A. Walczaka, Bartosza Mańkowskiego i Grzegorza Wallnera.

Autorzy w książce zwracają uwagę na wciąż marginalizowany i nieuporządkowany problem używania urządzeń elektronicznych, przede wszystkim smartfonów.

– Nowsze technologie, w tym smartfony i inne podręczne urządzenia elektroniczne, stały się wszechobecne. W wielu szpitalach zostały one zintegrowane z rutynową komunikacją szpitalną i służą jako punkty dostępu do danych i obrazów pacjentów. Choć mogą być przydatne i ważne, jeśli są prawidłowo używane, niezdyscyplinowane korzystanie z tych urządzeń może zwiększyć rozpraszanie personelu medycznego. Niestety, nie są to jedynie teoretyczne ostrzeżenia – piszą autorzy, przytaczając dane z jednego z artykułów zamieszczonych w czasopiśmie „Perfusion” z września 2011 r., w którym przedstawiono wyniki badania ankietowego na temat korzystania z telefonów komórkowych przez techników perfuzyjnych.

Z 439 perfuzjonistów zajmujących się perfuzją kliniczną, którzy wypełnili ankietę, 55,6 proc. przyznało, że rozmawiało przez telefon komórkowy podczas operacji, a 49,2 proc. zgłosiło, że wysyłało lub odbierało SMS-y. Jeśli chodzi o korzystanie ze smartfonów, 21 proc. przeglądało wiadomości elektroniczne, 15,1 proc. wchodziło na inne strony internetowe, a 3,1 proc. sprawdzało informacje lub posty zamieszczane w mediach społecznościowych.

W artykule podano również, że 7,3 proc. techników przyznało, że odrywanie uwagi od zabiegu poprzez używanie telefonu komórkowego ma negatywny wpływ na ich wydajność, a 33,7 proc., że widziało innego perfuzjonistę korzystającego z telefonu komórkowego podczas operacji. Natomiast 78,3 proc. badanych wyraziło opinię, że telefon komórkowy przez odwrócenie uwagi od zabiegu może stanowić potencjalnie poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjenta.

– Korzystanie z telefonów komórkowych przez personel zabiegowy jest poważnym problemem. Co więcej, robimy to, choć wiemy, że nie powinniśmy – podkreślają autorzy.

Zalecenia

Zaleca się, aby podczas korzystania ze smartfonów na sali operacyjnej kierować się następującymi względami:

  • Niezdyscyplinowane korzystanie ze smartfonów na sali operacyjnej – do komunikacji głosowej, poczty elektronicznej czy transmisji danych zarówno przez chirurga, jak i przez innych członków zespołu chirurgicznego – może rozpraszać uwagę i zagrażać opiece nad pacjentem.
  • Chirurdzy powinni brać pod uwagę obowiązki personelu sali operacyjnej i powstrzymywać się od niepotrzebnego angażowania go w czynności, w tym pomoc w komunikacji komórkowej, które mogłyby odwrócić uwagę od pacjenta lub prowadzenia zabiegu.
  • Smartfony nie mogą zakłócać urządzeń do monitorowania pacjenta ani innych technologii wymaganych do opieki nad pacjentem.
  • Jeśli to możliwe, członkowie zespołu operacyjnego, w tym chirurg operujący, powinni podczas operacji kontaktować się z otoczeniem wyłącznie w trybie pilnym lub nagłym. Należy zminimalizować rozmowy osobiste. Wszystkie rozmowy telefoniczne powinny być możliwie jak najkrótsze.
  • Jeśli to możliwe, połączenia przychodzące powinny być przekierowywane na telefon przewodowy, aby zminimalizować potencjalne rozpraszanie uwagi przez smartfony.
  • Jeśli to możliwe, połączenia przychodzące i transmisje danych powinny być przekazywane na pocztę głosową lub do pamięci. Dźwięk dzwonka powinien zostać wyciszony.
  • Korzystanie z urządzeń elektronicznych i mobilnych oraz ich akcesoriów (takich jak słuchawki lub klawiatury) nie może naruszać integralności pola sterylnego. Należy zachować szczególną ostrożność, aby uniknąć zbędnych dźwięków w okresie wprowadzania pacjenta do znieczulenia, gdy mogą one go rozpraszać i utrudniać rozpoczęcie znieczulenia.


Ekspert komentuje

O komentarz w sprawie prosimy prof. Tomasza Banasiewicza z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.

– Przygotowując książkę o zakażeniu miejsca operowanego, staraliśmy się opisać problem kompleksowo, wskazując przyczyny znane, jak higiena rąk i odpowiednie stosowanie opatrunków, ale też podkreślić te nieoczywiste, choć ważne. Stąd tak wiele uwagi poświęciliśmy środowisku sali operacyjnej, liczby wchodzących osób czy dyskusji, na ile muzyka przeszkadza, a na ile pomaga w zabiegu, i jak ma się to do powikłań. Jednym z ważnych elementów, który zwrócił naszą uwagę są powszechne w tej chwili wszędzie telefony komórkowe. Potrzeba posiadania urządzenia przy sobie, ciągłego sprawdzania wiadomości, używania różnych komunikatorów jest bardzo silna. Doskonale wiemy, że zachowania takie stają się plagą na drogach – że przepisy ruchu drogowego coraz ostrzej karzą za używanie telefonu w czasie jazdy. Okazuje się, że problem ten dotyczy również świata medycyny – to w kilku aspektach – wyjaśnia prof. Banasiewicz w „Menedżerze Zdrowia”.

– Po pierwsze, telefony to istotne źródła transmisji, czyli przenoszenia patogenów. Personel medyczny ma je przecież wciąż w rękach, dzwoni, używa na oddziale i w innych miejscach szpitala. Powoduje to, że – co pokazano w jednym z niemieckich szpitali – dzieci lekarzy, którzy dają im do zabawy swoje telefony, są częściej nosicielami szpitalnych patogenów. Uważajmy więc na higienę stosowania telefonów w szpitalach – sugeruje ekspert.

– Drugą, bardzo ważną częścią tej higieny jest ograniczenie ich stosowania. Perfuzjoniści to tylko przykład. Problem jest znacznie powszechniejszy i dotyczy wielu innych specjalności. Dlatego warto co najmniej uświadomić to sobie, wprowadzając pewną etykietę komórkową. Być może doczekamy się zresztą precyzyjnych regulacji – w tym prawnych i elementów szkolenia BHP, którego zasady czasem nie nadążają za tym, co się zmienia. Na razie jednak możemy powiedzieć – jeśli nie używasz telefonu, gdy kierujesz – nie używaj również, gdy bierzesz udział w leczeniu. W obydwu przypadkach chcesz przecież bezpiecznie dotrzeć do celu – podsumowuje.

Przeczytaj także: „Uzależniający ekran smartfona”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.