OZZL upomina się o jedynkowiczów w sanatoriach
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 14.11.2014
Źródło: BL, OZZL
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy upomniał się o lekarzy – „jedynkowiczów”. W piśmie skierowanym do ministra zdrowia żąda przywrócenia im pełni możliwości wykonywania zawodu w lecznictwie sanatoryjnym.
-Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zwraca się do Pana z wnioskiem o zmianę Rozporządzenia Ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa uzdrowiskowego w taki sposób, aby umożliwić lekarzom posiadającym pierwszy stopień specjalizacji i odpowiedni kurs z zakresu balneologii pracę w zakresie leczenia uzdrowiskowego (szpitalnego, sanatoryjnego, ambulatoryjnego) – w dziedzinach odpowiadających specjalizacji – czytamy w komunikacie OZZL.
Jak zauważa związek decyzja o wyeliminowaniu "jedynkowiczów" z możliwości pracy w lecznictwie uzdrowiskowym jest tym dziwniejsza, że ci sami lekarze, których odsunięto od pracy w sanatoriach mogą nadal pracować na oddziałach szpitalnych, gdzie pacjenci – z natury rzeczy – są w gorszym stanie zdrowia i wymagają bardziej wyszukanej pomocy medycznej.
-Ta determinacja Ministerstwa Zdrowia w eliminowaniu "jedynkowiczów" z publicznej ochrony zdrowia (podobny proces dotyczy AOS oraz lekarzy anestezjologów z pierwszym stopniem specjalizacji) budzi zdziwienie też dlatego, że "jedynkowicze" są grupą lekarzy, która stopniowo zmniejsza się w sposób naturalny przez zmianę sposobu uzyskiwania specjalizacji lekarskich. Można by zatem zastosować wobec nich podobną "politykę", jak zastosowano np. wobec grupy felczerów: pozostawić dotychczasowe kompetencje i dotychczasowe miejsce w systemie publicznej opieki zdrowotnej – pisze OZZL.
Jak zauważa związek decyzja o wyeliminowaniu "jedynkowiczów" z możliwości pracy w lecznictwie uzdrowiskowym jest tym dziwniejsza, że ci sami lekarze, których odsunięto od pracy w sanatoriach mogą nadal pracować na oddziałach szpitalnych, gdzie pacjenci – z natury rzeczy – są w gorszym stanie zdrowia i wymagają bardziej wyszukanej pomocy medycznej.
-Ta determinacja Ministerstwa Zdrowia w eliminowaniu "jedynkowiczów" z publicznej ochrony zdrowia (podobny proces dotyczy AOS oraz lekarzy anestezjologów z pierwszym stopniem specjalizacji) budzi zdziwienie też dlatego, że "jedynkowicze" są grupą lekarzy, która stopniowo zmniejsza się w sposób naturalny przez zmianę sposobu uzyskiwania specjalizacji lekarskich. Można by zatem zastosować wobec nich podobną "politykę", jak zastosowano np. wobec grupy felczerów: pozostawić dotychczasowe kompetencje i dotychczasowe miejsce w systemie publicznej opieki zdrowotnej – pisze OZZL.
