OZZL wystosował list otwarty ws. wynagrodzeń lekarzy

Udostępnij:
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy zwrócił się do premiera i minister zdrowia z prośbą: Ogłoście oficjalnie ile Waszym zdaniem powinien zarabiać lekarz w Polsce, zatrudniony w publicznej służbie zdrowia w przeliczeniu na godzinę pracy lub jeden etat?
- Raz po raz jesteśmy bowiem świadkami oskarżeń rzucanych publicznie przez rządzących, iż lekarze w Polsce za dużo zarabiają, a ich zarobki są główną przyczyną złej kondycji finansowej szpitali. Sugeruje się nawet, że dlatego brakuje pieniędzy na leczenie chorych, iż prawie wszystkie środki idą na płace dla lekarzy. Także propozycję przekształcenia szpitali w spółki handlowe uzasadnia się koniecznością zmniejszenia lekarskich wynagrodzeń. Niektórzy dyrektorzy szpitali, idąc tropem tych sugestii, rozpoczęli już działania mające na celu zmniejszenie płac lekarskich lub zmniejszenie zatrudnienia lekarzy, narażając nawet bezpieczeństwo pacjentów - uważa Krzysztof Bukiel, przewodniczący związku.

"Zgodnie z danymi podawanymi przez Ministerstwo Zdrowia, przeciętna płaca specjalisty – czyli lekarza stojącego najwyżej w hierarchii zawodowej, z reguły z ok. 20 letnim stażem wynosi za jeden etat nieco ponad połowę średniej płacy sędziego i ok. 60% wynagrodzenia pułkownika WP. Oczywiście lekarze w Polsce powszechnie dorabiają do swoich zaniżonych wynagrodzeń. Często zresztą ta ich dodatkowa praca jest wymuszana przez dyrektorów szpitali, aby zmniejszyć wielki deficyt lekarzy w naszym kraju, wynikający głównie z działań kolejnych rządów. Polscy lekarze pracują tak dużo, że odbija się to na ich zdrowiu. Średnia długość ich życia jest znacznie krótsza niż przeciętnego Polaka" - można przeczytać w liście OZZL.

OZZL zapowiada gotowość do publicznej dyskusji z premierem i minister Kopacz na temat lekarskich wynagrodzeń.
"Przedstawialiśmy już w tej sprawie różne propozycje, zawsze jednak słysząc sprzeciw. Gdy chcieliśmy aby płace lekarskie były ustalone w sposób administracyjny, rządzący twierdzili, że wynagrodzenia powinny się kształtować na drodze rynkowej. Gdy domagaliśmy się wprowadzenia mechanizmów rynkowych do ochrony zdrowia: rynkowych cen, zakazu administracyjnego limitowania świadczeń, wolnej konkurencji między szpitalami – rządzący twierdzili, że ochrona zdrowia nie może podlegać prawom rynku. Wygląda więc na to, że kolejne rządy w Polsce nie wyobrażają sobie innego funkcjonowania publicznej służby zdrowia, jak tylko w oparciu o wyzysk personelu medycznego, w tym zwłaszcza lekarzy. OZZL nie zaakceptuje takiego modelu" - pisze Związek.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.