123RF
Obowiązek dokumentowania przeciwwskazań do noszenia maseczki jest niekonstytucyjny
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 30.07.2020
Źródło: RPO, MZ
Resort zdrowia przyznaje, że dochodzi do nadużyć, gdy osoba bez przeciwwskazań do noszenia maseczki twierdzi, że zdrowie jej na to nie pozwala. Naruszeniem konstytucji i innych norm byłby jednak nakaz dokumentowania, dlaczego nie zasłania ust i nosa. Dane o stanie zdrowia są bowiem danymi wrażliwymi.
Do rzecznika praw obywatelskich przysyłane są skargi na problemy związane z obowiązkiem zakrywania ust i nosa w sklepach i placówkach usługowych. Z jednej strony klienci spotykają się z odmową lub utrudnieniami, gdy ze względów zdrowotnych nie mogą nosić maseczki – przepisy przewidują odstępstwo od obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych, ale nie ma wymogu potwierdzenia tego zaświadczeniem lekarskim.
Z drugiej strony sprzedawcy wskazują, że znaczna część klientów wchodzi do sklepu bez zakrywania twarzy. Budzi to obawy pracowników i innych klientów o swe bezpieczeństwo zdrowotne.
W czerwcu 2020 r. rzecznik Adam Bodnar wskazał ministrowi zdrowia, że wobec powtarzających się przypadków niezakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej może pójść na marne wcześniejszy wysiłek całego społeczeństwa, aby epidemia się nie rozprzestrzeniała.
RPO podkreślał, że do obowiązku noszenia maseczek w sklepach stosuje się co drugi klient placówek handlowych i usługowych. Zarazem w obecnym kształcie budzi poważne wątpliwości, co do możliwości jego wyegzekwowania.
Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia
– Dostrzegamy powstające w niektórych sytuacjach i okolicznościach trudności w wykonywaniu i egzekwowaniu omawianego obowiązku. Niemniej jednak, wprowadzone rozwiązanie, polegające na możliwości wyłączenia się przez daną osobę z obowiązku zakrycia ust i nosa poprzez oświadczenie o braku takiej możliwości z uwagi na stan zdrowia, bez okazywania zaświadczenia czy orzeczenia, wydaje się być obecnie jedyną możliwością – napisał w odpowiedzi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceminister wskazuje, że stan zdrowia niektórych osób nie pozwala na skorzystanie z żadnej formy zakrywania ust i nosa. Dotyczyć to może niektórych chorób układu oddechowego, ale również chorób natury psychiatrycznej oraz niepełnosprawności. Wobec tego w rozporządzeniu Rady Ministrów z 19 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii został sformułowany taki wyjątek (§ 19 ust. 3 pkt 3).
Innym rozwiązaniem, przy braku takiego wyłączenia, byłby zakaz przebywania osób, które nie mogą zakrywać ust i nosa z uwagi na stan zdrowia, m.in. w pomieszczeniach zamkniętych: sklepach, biurach, świątyniach czy środkach zbiorowej komunikacji publicznej.
Kolejną kwestią jest katalog wyłączenia z § 19 ust. 3 pkt 3 rozporządzenia, sformułowany w sposób możliwie jak najbardziej generalny. Należy mieć na uwadze, że przyczyny natury zdrowotnej, które uniemożliwią zakrycie ust i nosa (przy pomocy maseczki, przyłbicy czy części odzieży), to całe spektrum chorób i schorzeń oraz ich objawów. Nie jest zatem możliwe ustanowienie katalogu przyczyn zdrowotnych (poprzez wskazanie chorób czy nawet konkretnych objawów), dla których dana osoba może zostać wyłączona z przedmiotowego obowiązku.
Następna sprawa obejmuje kwestię powoływania się na ten wyjątek przez daną osobę, gdyż zgodnie z przepisem rozporządzenia okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane. Trzeba mieć na uwadze, że dane dotyczące stanu zdrowia są danymi wrażliwymi i ich przekazywanie (przetwarzanie) przez nieokreśloną grupę osób – np. obsługę sklepu – w przypadku gdyby jednak przepisy rozporządzenia wymuszały fakt przedstawienia orzeczenia lub zaświadczenia o stanie zdrowia, łamałaby inne normy prawne, w tym te wskazane w konstytucji.
Nie można również wykluczyć zjawiska stygmatyzacji takich osób – uznania ich za niebezpieczne. Poza tym, obsługa sklepu, galerii i innych punktów usługowych nie posiada kwalifikacji, wiedzy, doświadczenia i kompetencji do oceny stanu zdrowia danej osoby oraz decydowaniu czy dana choroba, schorzenie klasyfikuje się do objęcia tej osoby omawianym wyjątkiem.
Jednocześnie, należy wskazać na nasuwający się wniosek z obserwacji stosowania przepisu i napływających sygnałów niestosowania przez daną osobę obowiązku zakrywania ust i nosa przez oświadczenie o stanie zdrowia, które uniemożliwia jego spełnienie, jest nadużywane i wykorzystywane przez osoby zdrowe, nie mające ku wypełnieniu tego obowiązkowi przeciwwskazań, z różnych powodów.
Zdaje się, że przy braku takiego zjawiska – to jest nadużywania i wykorzystywania omawianego wyjątku – opisany przez RPO problem by nie istniał. Sprzedawcy mieliby na uwadze, że na omawiany wyjątek powołują się rzeczywiście tylko te osoby, które z przyczyn zdrowotnych nie mogą zakrywać ust i nosa – przy czym nie każda choroba, schorzenie czy objaw chorobowy powoduje brak możliwości wywiązania się z tego obowiązku.
– Odwołując się do odpowiedzialności oraz troski jednostek za inne jednostki i zbiorowość, Ministerstwo Zdrowia wydaje komunikaty dotyczące potrzeby zakrywania ust i nosa. Głównie dlatego, że takie działanie zmniejsza możliwość zarażania innych osób. Zakrywanie ust i nosa „chroni innych przed nami" – dodał Waldemar Kraska.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Z drugiej strony sprzedawcy wskazują, że znaczna część klientów wchodzi do sklepu bez zakrywania twarzy. Budzi to obawy pracowników i innych klientów o swe bezpieczeństwo zdrowotne.
W czerwcu 2020 r. rzecznik Adam Bodnar wskazał ministrowi zdrowia, że wobec powtarzających się przypadków niezakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej może pójść na marne wcześniejszy wysiłek całego społeczeństwa, aby epidemia się nie rozprzestrzeniała.
RPO podkreślał, że do obowiązku noszenia maseczek w sklepach stosuje się co drugi klient placówek handlowych i usługowych. Zarazem w obecnym kształcie budzi poważne wątpliwości, co do możliwości jego wyegzekwowania.
Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia
– Dostrzegamy powstające w niektórych sytuacjach i okolicznościach trudności w wykonywaniu i egzekwowaniu omawianego obowiązku. Niemniej jednak, wprowadzone rozwiązanie, polegające na możliwości wyłączenia się przez daną osobę z obowiązku zakrycia ust i nosa poprzez oświadczenie o braku takiej możliwości z uwagi na stan zdrowia, bez okazywania zaświadczenia czy orzeczenia, wydaje się być obecnie jedyną możliwością – napisał w odpowiedzi wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceminister wskazuje, że stan zdrowia niektórych osób nie pozwala na skorzystanie z żadnej formy zakrywania ust i nosa. Dotyczyć to może niektórych chorób układu oddechowego, ale również chorób natury psychiatrycznej oraz niepełnosprawności. Wobec tego w rozporządzeniu Rady Ministrów z 19 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii został sformułowany taki wyjątek (§ 19 ust. 3 pkt 3).
Innym rozwiązaniem, przy braku takiego wyłączenia, byłby zakaz przebywania osób, które nie mogą zakrywać ust i nosa z uwagi na stan zdrowia, m.in. w pomieszczeniach zamkniętych: sklepach, biurach, świątyniach czy środkach zbiorowej komunikacji publicznej.
Kolejną kwestią jest katalog wyłączenia z § 19 ust. 3 pkt 3 rozporządzenia, sformułowany w sposób możliwie jak najbardziej generalny. Należy mieć na uwadze, że przyczyny natury zdrowotnej, które uniemożliwią zakrycie ust i nosa (przy pomocy maseczki, przyłbicy czy części odzieży), to całe spektrum chorób i schorzeń oraz ich objawów. Nie jest zatem możliwe ustanowienie katalogu przyczyn zdrowotnych (poprzez wskazanie chorób czy nawet konkretnych objawów), dla których dana osoba może zostać wyłączona z przedmiotowego obowiązku.
Następna sprawa obejmuje kwestię powoływania się na ten wyjątek przez daną osobę, gdyż zgodnie z przepisem rozporządzenia okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane. Trzeba mieć na uwadze, że dane dotyczące stanu zdrowia są danymi wrażliwymi i ich przekazywanie (przetwarzanie) przez nieokreśloną grupę osób – np. obsługę sklepu – w przypadku gdyby jednak przepisy rozporządzenia wymuszały fakt przedstawienia orzeczenia lub zaświadczenia o stanie zdrowia, łamałaby inne normy prawne, w tym te wskazane w konstytucji.
Nie można również wykluczyć zjawiska stygmatyzacji takich osób – uznania ich za niebezpieczne. Poza tym, obsługa sklepu, galerii i innych punktów usługowych nie posiada kwalifikacji, wiedzy, doświadczenia i kompetencji do oceny stanu zdrowia danej osoby oraz decydowaniu czy dana choroba, schorzenie klasyfikuje się do objęcia tej osoby omawianym wyjątkiem.
Jednocześnie, należy wskazać na nasuwający się wniosek z obserwacji stosowania przepisu i napływających sygnałów niestosowania przez daną osobę obowiązku zakrywania ust i nosa przez oświadczenie o stanie zdrowia, które uniemożliwia jego spełnienie, jest nadużywane i wykorzystywane przez osoby zdrowe, nie mające ku wypełnieniu tego obowiązkowi przeciwwskazań, z różnych powodów.
Zdaje się, że przy braku takiego zjawiska – to jest nadużywania i wykorzystywania omawianego wyjątku – opisany przez RPO problem by nie istniał. Sprzedawcy mieliby na uwadze, że na omawiany wyjątek powołują się rzeczywiście tylko te osoby, które z przyczyn zdrowotnych nie mogą zakrywać ust i nosa – przy czym nie każda choroba, schorzenie czy objaw chorobowy powoduje brak możliwości wywiązania się z tego obowiązku.
– Odwołując się do odpowiedzialności oraz troski jednostek za inne jednostki i zbiorowość, Ministerstwo Zdrowia wydaje komunikaty dotyczące potrzeby zakrywania ust i nosa. Głównie dlatego, że takie działanie zmniejsza możliwość zarażania innych osób. Zakrywanie ust i nosa „chroni innych przed nami" – dodał Waldemar Kraska.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.