Opolskie dostanie nie mniej, a więcej od NFZ
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 06.08.2014
Źródło: JM
Blady strach pojawił się na Opolszczyźnie, gdy plan finansowy NFZ na rok przyszły wskazywał, że województwo otrzyma mniej pieniędzy na leczenie niż na ten rok. Sejmik wystosował apel do centrali Funduszu. Wicemarszałek pojechał do Warszawy i uzyskał korzystną deklarację.
Województwo opolskie miało otrzymać na rok 2015 o ponad 3 miliony mniej niż na leczenie w tym roku.
Roman Kołek, wicemarszałek woj. opolskiego, odpowiedzialny za służbę zdrowia osobiście wybrał się do Warszawy, aby negocjować z Tadeuszem Jędrzejczykiem, prezesem NFZ. Wcześniej sejmik województwa zwrócił się z apelem, aby NFZ nie tylko wycofał się z decyzji, ale też zwiększył pulę dla Opolszczyzny.
Z Warszawy wrócił z dobrą wiadomością – co prawda podpisanej decyzji już cofnąć nie można, ale Jędrzejczyk zapewnił go, że otrzyma nawet więcej środków niż w tym roku. Było to na razie zapewnienie ustne.
Dzisiaj już ma pewność.
- Mam pisemną odpowiedź od prezesa Jędrzejczyka – mówi Termedii Roman Kołek. – Wiem, że Opolszczyzna nie straci i mamy szanse na więcej. Pieniądze będą pochodziły z funduszu zapasowego, który uruchomi dla nas NFZ.
Opolski NFZ, gdy sejmik apelował do centrali Funduszu uznał, że stanowisko jest przedwczesne. Okazuje się, że ta poczytywana za nadmierną troska o stan finansów na leczenie dla województwa przyniosła oczekiwane rezultaty.
- Mnie brakuje otwartości i współpracy z opolskim NFZ – mówi z żalem Kołek. – Przedstawiłem ten problem prezesowi Jędrzejczykowi i, ku mojemu zadowoleniu, jest zgodny, że należy wzmacniać regionalną politykę zdrowotną – dodaje.
Na razie nie wiadomo, ile będzie wynosiło to więcej, ale pacjenci z Opolszczyzny mogą spać spokojnie. Wiadomo tylko, że jak góra nie przyjdzie do Mahometa, to Mahomet musi wybrać się do góry, a ta dopiero wtedy… odwdzięczy się tym samym, bo prezes NFZ niedługo odwiedzi Opole, by dokładnie przeanalizować sytuację i zobaczyć, w czym jeszcze można pomóc województwu, które „niechcący” mogło zostać poszkodowane.
Zaczęło jak w horrorze, a kończy jak w bajce. Miejmy nadzieję, że nie pojawią się w niej smoki.
Roman Kołek, wicemarszałek woj. opolskiego, odpowiedzialny za służbę zdrowia osobiście wybrał się do Warszawy, aby negocjować z Tadeuszem Jędrzejczykiem, prezesem NFZ. Wcześniej sejmik województwa zwrócił się z apelem, aby NFZ nie tylko wycofał się z decyzji, ale też zwiększył pulę dla Opolszczyzny.
Z Warszawy wrócił z dobrą wiadomością – co prawda podpisanej decyzji już cofnąć nie można, ale Jędrzejczyk zapewnił go, że otrzyma nawet więcej środków niż w tym roku. Było to na razie zapewnienie ustne.
Dzisiaj już ma pewność.
- Mam pisemną odpowiedź od prezesa Jędrzejczyka – mówi Termedii Roman Kołek. – Wiem, że Opolszczyzna nie straci i mamy szanse na więcej. Pieniądze będą pochodziły z funduszu zapasowego, który uruchomi dla nas NFZ.
Opolski NFZ, gdy sejmik apelował do centrali Funduszu uznał, że stanowisko jest przedwczesne. Okazuje się, że ta poczytywana za nadmierną troska o stan finansów na leczenie dla województwa przyniosła oczekiwane rezultaty.
- Mnie brakuje otwartości i współpracy z opolskim NFZ – mówi z żalem Kołek. – Przedstawiłem ten problem prezesowi Jędrzejczykowi i, ku mojemu zadowoleniu, jest zgodny, że należy wzmacniać regionalną politykę zdrowotną – dodaje.
Na razie nie wiadomo, ile będzie wynosiło to więcej, ale pacjenci z Opolszczyzny mogą spać spokojnie. Wiadomo tylko, że jak góra nie przyjdzie do Mahometa, to Mahomet musi wybrać się do góry, a ta dopiero wtedy… odwdzięczy się tym samym, bo prezes NFZ niedługo odwiedzi Opole, by dokładnie przeanalizować sytuację i zobaczyć, w czym jeszcze można pomóc województwu, które „niechcący” mogło zostać poszkodowane.
Zaczęło jak w horrorze, a kończy jak w bajce. Miejmy nadzieję, że nie pojawią się w niej smoki.
