Opustoszałe porodówki na Opolszczyźnie

Udostępnij:
Pracę oddziałów ginekologiczno-położniczych zawieszają szpital powiatowy w Prudniku i szpital powiatowy w Kluczborku. Powód? Nie ma wystarczającej liczby lekarzy, a urodzeń jest mało.
- Dla szpitala w Kluczborku to kolejne w ostatnich miesiącach wstrzymanie części działalności – przypomina RMF FM, a Polska Agencja Prasowa wyjaśnia, że w 2018 roku dwukrotnie zawieszano pracę wydziału internistycznego, na którym brakowało odpowiedniej obsady lekarskiej.

Z kolei prudnicki szpital w 2017 roku dopłacił do funkcjonowania położnictwa i ginekologii około 1,2 mln złotych. - NFZ płaci za każdy przyjęty poród. Żeby zbilansować swoje koszty, na oddziale musi się rodzić rocznie ok. 500-600 dzieci. Tymczasem w Prudniku liczba porodów od kilku lat spadała – wyjaśnia "Nowa Trybuna Opolska".

To, że liczba lekarzy na oddziałach położniczych jest niewystarczająca, a urodzeń jest mało, to kłopot ogólnopolski.

Przeczytaj także: "Roman Kolek zapowiedział likwidację 240 szpitalnych łóżek".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.