Ostrzeżenie z Katowic, czyli ministerstwo uderzy w prywatne przychodnie

Udostępnij:
- Absurdalny, nierealny dla ośrodków zdrowia niezwiązanych ze szpitalem, napisany dla przychodni przyszpitalnych - tak środowisko lekarskie ocenia projekt nowej ustawy o kontraktowaniu świadczeń medycznych.
- Najwyraźniej chodzi o to, by w 99 proc. kontrakty dostały przychodnie przyszpitalne, a specjalistyczne przychodnie prywatne doprowadzić do upadku – mówią.

- Widać to już w nowych wymogach dotyczących sprzętu – pisze wydawany w Katowicach „Dziennik Zachodni”. - Do tej pory na przykład w przychodni urologicznej wystarczył cystoskop, a teraz wymagany jest nie tylko cystoskop, ale i kosztowny sprzęt do urodynamiki, który dotąd miały tylko szpitale i przychodnie przyszpitalne – mówi jeden z urologów.

- A w poradni alergologicznej projekt przewiduje konieczność posiadania bronochofideroskopu, który też dotąd wymagany był tylko w przychodniach przyszpitalnych, ponieważ jest to badanie inwazyjne, z udziałem anestezjologa – mówi inny lekarz.

Jak zauważa gazeta, premiowane będą przychodnie, które mają tak wysoko specjalistyczny sprzęt, jak np. tomograf komputerowy czy rezonans magnetyczny. - Tymczasem choćby każdy z nas zainwestował w tomograf, to kolejki do badania i tak się nie zmniejszą, bo NFZ nie zakontraktuje więcej badań – mówi jeden z właścicieli przychodni.

Istnieje niebezpieczeństwo, że niewielu posłów i senatorów zauważy to, co widzą lekarze specjaliści. - Jeden z senatorów powiedział wprost, że on się na tym nie zna. Że spodobało mu się jedynie to, że projekt ten wstrzymuje prywatyzację szpitali – konkluduje „Dziennik Zachodni”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.