Pan Radziwiłł nie miał dobrych intencji
– Krytykowałem zbieranie punktów edukacyjnych, na samym wstępie przestrzegłem przed traktowaniem zbierania punktów edukacyjnych jako tożsamych z doskonaleniem zawodowym. Zaznaczyłem też, że można zbierać punkty edukacyjne i nie doskonalić się zawodowo (nie dokształcać), i można nie zbierać punktów i dokształcać się – odpowiada Krzysztof Bukiel na felieton Konstantego Radziwiłła.
– Smutno mi trochę, że pan Radziwiłł jednak złamał zasadę i zaatakował kogoś w swoich felietonach osobiście. Doktor Radziwiłł w swoim teście sugeruje (sądzę – niestety – że świadomie), że krytyka zbierania punktów edukacyjnych to to samo, co krytyka obowiązku doskonalenia się zawodowego. Można tak wyczytać z jego stwierdzenia: „Uznałem jednak, że problem jest znacznie poważniejszy i warto (…) odnieść się do totalnej krytyki obowiązku nie tylko doskonalenia się, lecz także prowadzenia przez lekarza ewidencji tego faktu”.
W mojej wypowiedzi, w której krytykowałem zbieranie punktów edukacyjnych, na samym wstępie przestrzegłem przed traktowaniem zbierania punktów edukacyjnych jako tożsamych z doskonaleniem zawodowym. Zaznaczyłem też, że można zbierać punkty edukacyjne i nie doskonalić się zawodowo, (nie dokształcać) i można nie zbierać punktów i dokształcać się. Co więcej wyraźnie powiedziałem, że ani ja ani OZZL nie krytykował nigdy, wręcz przeciwnie – popierał – obowiązek doskonalenia się zawodowego lekarzy po ukończeniu studiów. Krytykowaliśmy sposób weryfikacji tego obowiązku w postaci zbierania punktów edukacyjnych. Pan Radziwiłł musiał to przeczytać, a jednak wypaczył sens mojej wypowiedzi, co może świadczyć, że nie miał dobrych intencji.
Próżna też jest też próba sugestii, że nie dopełniam obowiązku kształcenia podyplomowego, bo nie kolekcjonuję punktów edukacyjnych w specjalnej książeczce do tego przeznaczonej. Mam cały plik różnych zaświadczeń i certyfikatów z odbytych szkoleń (o czym zresztą też zaznaczyłem w swojej wypowiedzi), ale nawet gdybym nie miał, to pan Radziwiłł, ani nikt inny nie może stwierdzić, że nie dokształcam się, bo nie jest w stanie sprawdzić, ile tekstów dotyczących medycyny przeczytałem w książkach, czasopismach czy na stronach internetowych, a tym bardziej ile mi z tego zostało w głowie.
Tekst Krzysztof Bukiela z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.