Pielęgniarka oszustka poddała się dobrowolnie karze
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 15.10.2014
Źródło: JM
42 letnia pielęgniarka z Łodzi, której postawiono zarzuty podrobienia co najmniej 160 recept i wyłudzenia na szkodę NFZ refundacji w kwocie łącznej 10 160 zł zadeklarowała chęć dobrowolnego poddania się karze. Groziło jej nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Oskarżona była zatrudniona w placówce służby zdrowia, w której dopuszczała się podrabiania recept od 15 lat. Zarzuty dochodzą jednak okresu od stycznia 2012-czerwca 2014 r. Łódzka prokuratura wszczęła postępowanie po zawiadomieniu z NFZ w Łodzi i od pracodawcy pielęgniarki.
W okresie tym, oskarżona korzystając z dostępu do formularzy i pieczęci lekarzy, podrobiła co najmniej 160 recept na refundowane leki przeciwbólowe o nazwie Tramal i Poltram w ampułkach. Zmieniając charakter pisma wypisywała recepty i podrabiała podpisy lekarzy. Wykorzystywała przy tym dane osobowe pacjentów, zdarzało się, że osób zmarłych. Rzekomego przepisywania leków nie odnotowywała w dokumentacji medycznej poszczególnych osób. Recepty realizowała następnie w czterech łódzkich aptekach.
Podczas śledztwa kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Tłumaczyła, ze recepty realizowała tylko dla siebie, bo była chora. Biegli ocenili, że nie ma podstaw do
kwestionowania jej poczytalności.
- Uwzględniając jej stanowisko, prokurator wraz z aktem oskarżenia wniósł o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy i orzeczenie kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na 5 lat próby, grzywny oraz obowiązku naprawienia szkody w pełnej wysokości - powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
W okresie tym, oskarżona korzystając z dostępu do formularzy i pieczęci lekarzy, podrobiła co najmniej 160 recept na refundowane leki przeciwbólowe o nazwie Tramal i Poltram w ampułkach. Zmieniając charakter pisma wypisywała recepty i podrabiała podpisy lekarzy. Wykorzystywała przy tym dane osobowe pacjentów, zdarzało się, że osób zmarłych. Rzekomego przepisywania leków nie odnotowywała w dokumentacji medycznej poszczególnych osób. Recepty realizowała następnie w czterech łódzkich aptekach.
Podczas śledztwa kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Tłumaczyła, ze recepty realizowała tylko dla siebie, bo była chora. Biegli ocenili, że nie ma podstaw do
kwestionowania jej poczytalności.
- Uwzględniając jej stanowisko, prokurator wraz z aktem oskarżenia wniósł o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia rozprawy i orzeczenie kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na 5 lat próby, grzywny oraz obowiązku naprawienia szkody w pełnej wysokości - powiedział Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
