Pielęgniarki poruszone artykułem o podwyżkach
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 19.11.2015
Źródło: KL
We wtorek (17 listopada) opublikowaliśmy tekst dotyczący 400-złotowych podwyżek dla pielęgniarek i tego, ile pieniędzy w rzeczywistości otrzymał biały personel. Publikacja wywołała internetową burzę.
Artykuł pod tytułem "Pielęgniarki: - Zamiast 400 złotych mamy 172 złote jałmużny!" na portalu społecznościowym polubiło (tekst publikowany 19 listopada) ponad dwa tysiące sto osób i spowodował on gorącą dyskusję w grupach zrzeszających pielęgniarki i położne. W sumie na Facebooku skomentowano go kilkaset razy.
Wydźwięk wypowiedzi internautek jest jednoznaczny i stanowczy. Pielęgniarki nawołują do strajku, mówią o oszustwie oraz krytykują bezradność izb pielęgniarskich i związków zawodowych. Oto kilka komentarzy:
Pani Iwona stwierdziła: - Trzeba strajkować do skutku. Nie dać się oszukać!
- Dziękuję Panu za tekst. To ważne, że Pan napisał jak ma się sprawa dotycząca tych pseudo podwyżek. Ale co dalej? - napisała pani Sabina.
- Wstyd i porażka po raz kolejny! Osoby nas reprezentujące nie pracują przy łóżku pacjenta, a pensje mają o niebo wyższe. Po co miałyby się narażać? Lepiej siedzieć na ciepłym stołeczku i udawać, że coś się robi dla pielęgniarek. Tyle warte jest nasze poświecenie, walka o zdrowie i życie, które podobno jest najważniejsze - wypowiedziała się pani Ewa.
Komentarze pojawiły się również pod tekstem na stronie internetowej "Menedżera Zdrowia". Internautka o pseudonimie "pielęgniarka" napisała: - Też się zgadzam, że te podwyżki to jedno wielkie oszustwo, a my pielęgniarki zróbmy sobie koszulki z napisem "Brutto z brutta", bo z 400 złotych zrobiło się 200 w formie dodatku wirtualnego!
Pani Anna dodała też: - Nie chcemy zarabiać na równi z lekarzami, ale chcemy, by nasza praca, umiejętności, wiedza, praktyka i odpowiedzialność były adekwatne do zarobków. Sądzicie, że, pensja 1800 złotych jest godna tego zawodu? Proponuję położyć się na oddział na 2 dni i z boku popatrzeć na naszą pracę. Pozdrawiam.
Wydźwięk wypowiedzi internautek jest jednoznaczny i stanowczy. Pielęgniarki nawołują do strajku, mówią o oszustwie oraz krytykują bezradność izb pielęgniarskich i związków zawodowych. Oto kilka komentarzy:
Pani Iwona stwierdziła: - Trzeba strajkować do skutku. Nie dać się oszukać!
- Dziękuję Panu za tekst. To ważne, że Pan napisał jak ma się sprawa dotycząca tych pseudo podwyżek. Ale co dalej? - napisała pani Sabina.
- Wstyd i porażka po raz kolejny! Osoby nas reprezentujące nie pracują przy łóżku pacjenta, a pensje mają o niebo wyższe. Po co miałyby się narażać? Lepiej siedzieć na ciepłym stołeczku i udawać, że coś się robi dla pielęgniarek. Tyle warte jest nasze poświecenie, walka o zdrowie i życie, które podobno jest najważniejsze - wypowiedziała się pani Ewa.
Komentarze pojawiły się również pod tekstem na stronie internetowej "Menedżera Zdrowia". Internautka o pseudonimie "pielęgniarka" napisała: - Też się zgadzam, że te podwyżki to jedno wielkie oszustwo, a my pielęgniarki zróbmy sobie koszulki z napisem "Brutto z brutta", bo z 400 złotych zrobiło się 200 w formie dodatku wirtualnego!
Pani Anna dodała też: - Nie chcemy zarabiać na równi z lekarzami, ale chcemy, by nasza praca, umiejętności, wiedza, praktyka i odpowiedzialność były adekwatne do zarobków. Sądzicie, że, pensja 1800 złotych jest godna tego zawodu? Proponuję położyć się na oddział na 2 dni i z boku popatrzeć na naszą pracę. Pozdrawiam.
