Pierwsze sztuczne serce Polsce bije na dobre
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 02.08.2018
Źródło: BL, Dziennik Zachodni
66-letni pan Mieczysław z Rudy Śląskiej jest pierwszym pacjentem w Polsce, któremu przeszczepiono w pełni sztuczne serce w miejsce jego własnego, skrajnie niewydolnego serca. Sukces osiągnęło Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
- Z zasilaczem i urządzeniem monitorującym w jednym - wielkości podręcznej torby - będzie mógł pójść do domu i spokojnie czekać na przeszczep – opisuje „Dziennik Zachodni”.
W piersi 66-letniego pana Mieczysława, w miejscu jego skrajnie niewydolnego serca, bije teraz amerykańskie sztuczne serce. Ściślej - zastąpił je system SynCardia TAH. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu dołączyło do wąskiego grona światowych ośrodków, oferujących wszystkie możliwe sposoby terapii chorych z niewydolnością krążenia.
Podczas czwartkowej konferencji w Zabrzu dziennikarze mieli okazję spotkać się z panem Mieczysławem, u którego miesiąc temu dokonano wszczepienia takiego urządzenia.
Operacji dokonał zespół pod kierownictwem dr Michała Zembali.
- Ze wszczepionym urządzeniem nie jest uwiązany ani do szpitalnego łóżka, ani skazany na siedzenie w domu. Może brać prysznic, spacerować, a nawet - gdy nabierze siły mięśniowej po miesiącach spędzonych w szpitalu - wybrać się na rower. I bezpiecznie czekać na przeszczep – opisuje gazeta.
W piersi 66-letniego pana Mieczysława, w miejscu jego skrajnie niewydolnego serca, bije teraz amerykańskie sztuczne serce. Ściślej - zastąpił je system SynCardia TAH. Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu dołączyło do wąskiego grona światowych ośrodków, oferujących wszystkie możliwe sposoby terapii chorych z niewydolnością krążenia.
Podczas czwartkowej konferencji w Zabrzu dziennikarze mieli okazję spotkać się z panem Mieczysławem, u którego miesiąc temu dokonano wszczepienia takiego urządzenia.
Operacji dokonał zespół pod kierownictwem dr Michała Zembali.
- Ze wszczepionym urządzeniem nie jest uwiązany ani do szpitalnego łóżka, ani skazany na siedzenie w domu. Może brać prysznic, spacerować, a nawet - gdy nabierze siły mięśniowej po miesiącach spędzonych w szpitalu - wybrać się na rower. I bezpiecznie czekać na przeszczep – opisuje gazeta.
