Pinkas: ustawa o działalności leczniczej może zlikwidować konkurencję między szpitalami
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.10.2010
Źródło: AK
- Z artykułu 112 ustawy jasno wynika, że jeden podmiot będzie mógł kontrolować drugi, a to oznacza, że ten silniejszy łatwo zlikwiduje konkurencję - twierdzi Jarosław Pinkas, były wiceminister zdrowia.
Pinkas, obecnie dyrektor NZOZ Centrum Kardiologii Józefów, dodaje, że w jego przypadku głównym konkurentem jest Instytut Kardiologii w Aninie.
- To dużo większa jednostka, gdzie pracuje konsultant wojewódzki i łatwo mi wyobrazić sobie sytuację gdy zostaną mi zlecone takie świadczenia, których nie będę w stanie wykonać - mówi Pinkas. - A to będzie podstawą do zamknięcia mojej jednostki.
Dodał równocześnie, że zapisy ustawy umożliwiają pozamerytoryczną likwidację placówek. Do tego zamraża system ordynatorski, co dla niewielkich i sprywatyzowanych szpitali może być niezwykle groźne.
- Po przeczytaniu tej ustawy dochodzę do wniosku, że jej celem numer jeden jest spetryfikowanie ministra zdrowia w roli jedynego, głównego regulatora rynku - stwierdził były wiceminister. - W dodatku bardziej dba o bezpieczeństwo finansów niż o bezpieczeństwo zdrowotne obywateli.
- To dużo większa jednostka, gdzie pracuje konsultant wojewódzki i łatwo mi wyobrazić sobie sytuację gdy zostaną mi zlecone takie świadczenia, których nie będę w stanie wykonać - mówi Pinkas. - A to będzie podstawą do zamknięcia mojej jednostki.
Dodał równocześnie, że zapisy ustawy umożliwiają pozamerytoryczną likwidację placówek. Do tego zamraża system ordynatorski, co dla niewielkich i sprywatyzowanych szpitali może być niezwykle groźne.
- Po przeczytaniu tej ustawy dochodzę do wniosku, że jej celem numer jeden jest spetryfikowanie ministra zdrowia w roli jedynego, głównego regulatora rynku - stwierdził były wiceminister. - W dodatku bardziej dba o bezpieczeństwo finansów niż o bezpieczeństwo zdrowotne obywateli.