Kancelaria Senatu/Tomasz Paczos
Piotr Bromber: Jest boom na studiowanie na kierunkach medycznych
Redaktor: Marzena Sygut-Mirek
Data: 02.10.2023
Źródło: Katarzyna Lechowicz-Dyl/PAP
– „Pakiet dla młodych”, podniesienie wynagrodzeń, zwiększenie naborów na studia i na rezydentury, zmiany przepisów, wszystko to daje efekty – mówi wiceminister zdrowia Piotr Bromber.
W styczniu 2022 r. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało „Pakiet dla młodych”. Na koniec kadencji podsumujmy, co udało się z jego założeń zrealizować.
– Pakiet skonstruowany został na podstawie rozmów z młodymi ludźmi. Składa się na niego kilka elementów: kredyt na studia medyczne, wzmocnienie kompetencji miękkich, zmiany standardów kształcenia, praca dla studenta, partycypacja w decyzjach, oferta dla młodych dydaktyków i zmiany w kształceniu podyplomowym.
Zapowiedzieliśmy kredyt dla studentów na kierunku lekarskim i go uruchomiliśmy. Już ok. 1800 studentów skorzystało z tej możliwości. To nie jest mało. Zaczynaliśmy od 18 tys.zł za semestr, później było 20 tys., teraz jest 22 tys. zł za semestr. Oczywiście kredyt jest bardzo atrakcyjnie oprocentowany. Po spełnieniu określonych warunków jest też opcja umorzenia.
Ile uczelni kształci przyszłych lekarzy?
– 36 podmiotów, w tym dwie filie: Uniwersytetu Medycznego w Katowicach utworzona w Bielsku-Białej oraz Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu powstała w Wałbrzychu – znowelizowane rozporządzenie w sprawie limitów przyjęć zostało podpisane i opublikowane.
O ile zwiększyła się liczba miejsc na studiach lekarskich?
– W tym roku udostępnimy ponad 10 tys. miejsc na kierunku lekarskim, w tym na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych w języku polskim 8460.
Podwoiła się też liczba uczelni i studentów pielęgniarstwa, obecnie jest to 121 uczelni i ponad 12 tys. osób na pierwszym roku studiów licencjackich.
Wracając do pakietu… znalazły się w nim też działania mające na celu wzmocnienie kompetencji miękkich i umiejętności. Chodzi np. o umiejętność komunikacji w zawodzie, radzenie sobie z odpowiedzialnością i stresem.
Jako ministerstwo możemy zaproponować takie rozwiązania naszym uczelniom. Przypomnę, że nadzorujemy dziewięć uniwersytetów medycznych i na nich realizujemy moduł komunikacji z pacjentem i między profesjonalistami medycznymi. Poprosiliśmy Agencję Badań Medycznych, by poprowadziła szkolenia z prowadzenia badań naukowych i ubiegania się o granty.
Zleciliśmy Warszawskiemu Uniwersytetowi Medycznemu realizację dla studentów naszych uczelni zajęć z radzenia sobie ze stresem i z odpowiedzialnością.
Kolejnym elementem „Pakiet dla młodych” była praca dla studenta. Chodziło o to, by umożliwić zatrudnianie studentów. To też był postulat ludzi młodych. Powołany zespół opracował propozycję rozwiązań formalno-prawnych. W głównej mierze bazowaliśmy na doświadczeniu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Ważny element pakietu to „młody dydaktyk”, czyli wypracowanie rozwiązań mających zachęcić młodych ludzi do tego, by pracowali na uczelniach. Powołaliśmy zespół ekspertów, w którego składzie są zarówno pracownicy uczelni, jak i studenci. Chcemy, by to środowisko zaproponowało rozwiązania, które ich zdaniem zachęcą młodych ludzi do pracy dydaktycznej.
Innym elementem były zmiany w kształceniu podyplomowym. Zobowiązaliśmy się, że wprowadzimy zwolnienie z Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w przypadku, gdy zdający otrzyma z pisemnej części ocenę dobrą, czyli 75 proc. prawidłowych odpowiedzi, i słowa dotrzymaliśmy. To był również postulat młodych lekarzy. Uznaliśmy, że wyjdziemy naprzeciw temu oczekiwaniu, zwłaszcza że ostatecznie zrezygnowaliśmy z ogólnodostępnej bazy pytań.
Następnym równie ważnym elementem była kwestia partycypacji młodych ludzi w decyzjach, które podejmujemy. Stworzyliśmy im różne możliwości artykułowania oczekiwań. Zainicjowaliśmy Forum Młodych.
Uczestniczyliśmy w obradach Komisji Medycznego Szkolnictwa Wyższego Parlamentu Studentów RP. We współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Studentów Medycyny organizujemy w MZ praktyki.
Młodzi medycy biorą udział w pracach zespołów powoływanych przez ministra zdrowia, np. dotyczących standardów kształcenia, pracy dla studentów, pracy dydaktycznej, sposobu kształtowania umiejętności i kompetencji komunikacyjnych w symulowanych warunkach klinicznych z użyciem nowoczesnych fantomów i technologii.
W „Pakiecie dla młodych” była też zmiana standardów kształcenia.
Jaka jest główna intencja zmiany standardów kształcenia?
– Słowem-kluczem jest upraktycznienie studiów, przesunięcie ciężaru między przedmiotami o charakterze stricte teoretycznym w kierunku przedklinicznych. Bardzo zależy nam na wykorzystaniu centrów symulacji medycznej. Doceniając wiedzę, chcemy postawić na rozwój umiejętności praktycznych, który przełoży się na większą pewność siebie i swoich kompetencji w przyszłości, w samodzielnej pracy z pacjentem.
Jakie ostateczne ustalenia zapadły w tej materii na niedawnym spotkaniu minister Katarzyny Sójki i ministra edukacji Przemysława Czarnka? Pan też był jego uczestnikiem.
– Podsumowaliśmy główne, kierunkowe zmiany ważne dla resortu zdrowia, takie jak ustandaryzowany egzamin weryfikujący umiejętności praktyczne (OSCE) – egzamin będzie obowiązkowy, minimalna liczba godzin w poszczególnych grupach zajęć, liczba osób w grupach studenckich w trakcie VI roku studiów. Istotne jest także to, że przewidzieliśmy minimalny procent zajęć, które muszą być przeprowadzone z wykorzystaniem centrów symulacji medycznej. To też zaakcentowanie elementu praktycznego.
Dla młodych ludzi bardzo istotne jest, by grupy były jak najmniej liczne – chodzi o przedmioty kliniczne, w klinikach i szpitalach, by student miał faktyczny dostęp do pacjenta. To też zostało uwzględnione w nowych standardach.
Przypomnijmy też, jakie zmiany wprowadzono w wypadku staży i rezydentur
– Istotny jest wzrost wynagrodzeń. Podnieśliśmy wynagrodzenia stażystom z 2007 zł brutto w 2015 r. do 6029 zł brutto w 2023 r. To samo dotyczy rezydentów. Wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarza i lekarza dentysty odbywającego szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury w dziedzinach priorytetowych wynosi w pierwszych dwóch latach zatrudnienia w trybie rezydentury 8308 zł, czyli wzrost o 4706 zł w stosunku do lipca 2016 r., a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie 9063 zł, czyli wzrost o 5173 zł w stosunku do lipca 2016 r.
Rezydenci sygnalizowali zbyt małe promowanie finansowe dziedzin priorytetowych…
– Dlatego w tym roku od pierwszego lipca zwiększyliśmy zróżnicowanie między specjalizacjami priorytetowymi a pozostałymi. Najwyższe wynagrodzenie zasadnicze w dziedzinach priorytetowych wynosi 9063 zł, a odpowiednio w dziedzinach niepriorytetowych 7 779 zł. Z kolei na poziomie najniższych wynagrodzeń to zróżnicowanie między 8308 zł brutto (priorytetowe) a 7552 zł brutto (niepriorytetowe). Dodaliśmy nową specjalizację priorytetową od 1 lipca – neurologię.
Równocześnie obok kwestii wynagrodzeń zmieniliśmy zasady naboru na rezydentury. Dzisiaj mamy centralny nabór. Zwiększyliśmy też znacznie liczbę miejsc rezydenckich. W tym roku w sesji jesiennej udostępniliśmy ich ponad 6200. Jest to rekordowa liczba.
Zmieniliśmy też staże. Celem nowych rozwiązań jest zwiększenie liczby miejsc stażowych w związku z rosnąca liczbą absolwentów medycyny. Szpital prowadzący staż podyplomowy musi mieć obowiązkowo dwa, a nie jak dotychczas, trzy oddziały – oddział chorób wewnętrznych i chirurgii ogólnej, a opiekunem na poszczególnych stażach cząstkowych mogą być także lekarze w trakcie szkolenia specjalizacyjnego. Staż jest dla młodych ludzi bardziej atrakcyjny również przez wprowadzenie tzw. części spersonalizowanej. Stażysta może, obok części obowiązkowej, wybrać dowolny, najbardziej interesujący go staż cząstkowy na dowolnych oddziałach szpitalnych, np. laryngologii, neurologii czy chirurgii naczyniowej.
Dialog nie dotyczy tylko lekarzy…
– Oczywiście. Pielęgniarstwo jest w tej chwili jednym z bardziej atrakcyjnych i przyszłościowych zawodów. Dla młodych to nie jest już drugi czy trzeci wybór kandydatów na studia, tylko pierwszy.
Jest wyraźny boom na studiowanie na kierunkach medycznych.
Przeprocedowaliśmy ustawę o niektórych zawodach medycznych, ustawę o medycynie laboratoryjnej, na którą środowisko czekało 20 lat. Jest też długo oczekiwana ustawa o zawodzie ratownika medycznego, dająca między innymi samorząd, kompetencje i kształcenie na studiach magisterskich.
Mamy ustawę o zawodzie farmaceuty, która kompleksowo uregulowała zasady wykonywania zawodu farmaceuty w jednym akcie prawnym.
Planowane jest w ramach projektu finansowanie specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii.
To tylko kilka przykładów naszych działań na rzecz zawodów medycznych.
Co pan powie krytykom zwiększania liczby uczelni kształcących lekarzy?
– Ilość nie wyklucza jakości. Zależy nam na wysokiej jakości kształcenia. Dostępność do świadczeń opieki zdrowotnej jest też uzależniona od liczby personelu. Chcemy, by pacjent miał łatwiejszy dostęp do leczenia. Bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów to jest nasz podstawy cel.
– Pakiet skonstruowany został na podstawie rozmów z młodymi ludźmi. Składa się na niego kilka elementów: kredyt na studia medyczne, wzmocnienie kompetencji miękkich, zmiany standardów kształcenia, praca dla studenta, partycypacja w decyzjach, oferta dla młodych dydaktyków i zmiany w kształceniu podyplomowym.
Zapowiedzieliśmy kredyt dla studentów na kierunku lekarskim i go uruchomiliśmy. Już ok. 1800 studentów skorzystało z tej możliwości. To nie jest mało. Zaczynaliśmy od 18 tys.zł za semestr, później było 20 tys., teraz jest 22 tys. zł za semestr. Oczywiście kredyt jest bardzo atrakcyjnie oprocentowany. Po spełnieniu określonych warunków jest też opcja umorzenia.
Ile uczelni kształci przyszłych lekarzy?
– 36 podmiotów, w tym dwie filie: Uniwersytetu Medycznego w Katowicach utworzona w Bielsku-Białej oraz Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu powstała w Wałbrzychu – znowelizowane rozporządzenie w sprawie limitów przyjęć zostało podpisane i opublikowane.
O ile zwiększyła się liczba miejsc na studiach lekarskich?
– W tym roku udostępnimy ponad 10 tys. miejsc na kierunku lekarskim, w tym na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych w języku polskim 8460.
Podwoiła się też liczba uczelni i studentów pielęgniarstwa, obecnie jest to 121 uczelni i ponad 12 tys. osób na pierwszym roku studiów licencjackich.
Wracając do pakietu… znalazły się w nim też działania mające na celu wzmocnienie kompetencji miękkich i umiejętności. Chodzi np. o umiejętność komunikacji w zawodzie, radzenie sobie z odpowiedzialnością i stresem.
Jako ministerstwo możemy zaproponować takie rozwiązania naszym uczelniom. Przypomnę, że nadzorujemy dziewięć uniwersytetów medycznych i na nich realizujemy moduł komunikacji z pacjentem i między profesjonalistami medycznymi. Poprosiliśmy Agencję Badań Medycznych, by poprowadziła szkolenia z prowadzenia badań naukowych i ubiegania się o granty.
Zleciliśmy Warszawskiemu Uniwersytetowi Medycznemu realizację dla studentów naszych uczelni zajęć z radzenia sobie ze stresem i z odpowiedzialnością.
Kolejnym elementem „Pakiet dla młodych” była praca dla studenta. Chodziło o to, by umożliwić zatrudnianie studentów. To też był postulat ludzi młodych. Powołany zespół opracował propozycję rozwiązań formalno-prawnych. W głównej mierze bazowaliśmy na doświadczeniu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Ważny element pakietu to „młody dydaktyk”, czyli wypracowanie rozwiązań mających zachęcić młodych ludzi do tego, by pracowali na uczelniach. Powołaliśmy zespół ekspertów, w którego składzie są zarówno pracownicy uczelni, jak i studenci. Chcemy, by to środowisko zaproponowało rozwiązania, które ich zdaniem zachęcą młodych ludzi do pracy dydaktycznej.
Innym elementem były zmiany w kształceniu podyplomowym. Zobowiązaliśmy się, że wprowadzimy zwolnienie z Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w przypadku, gdy zdający otrzyma z pisemnej części ocenę dobrą, czyli 75 proc. prawidłowych odpowiedzi, i słowa dotrzymaliśmy. To był również postulat młodych lekarzy. Uznaliśmy, że wyjdziemy naprzeciw temu oczekiwaniu, zwłaszcza że ostatecznie zrezygnowaliśmy z ogólnodostępnej bazy pytań.
Następnym równie ważnym elementem była kwestia partycypacji młodych ludzi w decyzjach, które podejmujemy. Stworzyliśmy im różne możliwości artykułowania oczekiwań. Zainicjowaliśmy Forum Młodych.
Uczestniczyliśmy w obradach Komisji Medycznego Szkolnictwa Wyższego Parlamentu Studentów RP. We współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Studentów Medycyny organizujemy w MZ praktyki.
Młodzi medycy biorą udział w pracach zespołów powoływanych przez ministra zdrowia, np. dotyczących standardów kształcenia, pracy dla studentów, pracy dydaktycznej, sposobu kształtowania umiejętności i kompetencji komunikacyjnych w symulowanych warunkach klinicznych z użyciem nowoczesnych fantomów i technologii.
W „Pakiecie dla młodych” była też zmiana standardów kształcenia.
Jaka jest główna intencja zmiany standardów kształcenia?
– Słowem-kluczem jest upraktycznienie studiów, przesunięcie ciężaru między przedmiotami o charakterze stricte teoretycznym w kierunku przedklinicznych. Bardzo zależy nam na wykorzystaniu centrów symulacji medycznej. Doceniając wiedzę, chcemy postawić na rozwój umiejętności praktycznych, który przełoży się na większą pewność siebie i swoich kompetencji w przyszłości, w samodzielnej pracy z pacjentem.
Jakie ostateczne ustalenia zapadły w tej materii na niedawnym spotkaniu minister Katarzyny Sójki i ministra edukacji Przemysława Czarnka? Pan też był jego uczestnikiem.
– Podsumowaliśmy główne, kierunkowe zmiany ważne dla resortu zdrowia, takie jak ustandaryzowany egzamin weryfikujący umiejętności praktyczne (OSCE) – egzamin będzie obowiązkowy, minimalna liczba godzin w poszczególnych grupach zajęć, liczba osób w grupach studenckich w trakcie VI roku studiów. Istotne jest także to, że przewidzieliśmy minimalny procent zajęć, które muszą być przeprowadzone z wykorzystaniem centrów symulacji medycznej. To też zaakcentowanie elementu praktycznego.
Dla młodych ludzi bardzo istotne jest, by grupy były jak najmniej liczne – chodzi o przedmioty kliniczne, w klinikach i szpitalach, by student miał faktyczny dostęp do pacjenta. To też zostało uwzględnione w nowych standardach.
Przypomnijmy też, jakie zmiany wprowadzono w wypadku staży i rezydentur
– Istotny jest wzrost wynagrodzeń. Podnieśliśmy wynagrodzenia stażystom z 2007 zł brutto w 2015 r. do 6029 zł brutto w 2023 r. To samo dotyczy rezydentów. Wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarza i lekarza dentysty odbywającego szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury w dziedzinach priorytetowych wynosi w pierwszych dwóch latach zatrudnienia w trybie rezydentury 8308 zł, czyli wzrost o 4706 zł w stosunku do lipca 2016 r., a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie 9063 zł, czyli wzrost o 5173 zł w stosunku do lipca 2016 r.
Rezydenci sygnalizowali zbyt małe promowanie finansowe dziedzin priorytetowych…
– Dlatego w tym roku od pierwszego lipca zwiększyliśmy zróżnicowanie między specjalizacjami priorytetowymi a pozostałymi. Najwyższe wynagrodzenie zasadnicze w dziedzinach priorytetowych wynosi 9063 zł, a odpowiednio w dziedzinach niepriorytetowych 7 779 zł. Z kolei na poziomie najniższych wynagrodzeń to zróżnicowanie między 8308 zł brutto (priorytetowe) a 7552 zł brutto (niepriorytetowe). Dodaliśmy nową specjalizację priorytetową od 1 lipca – neurologię.
Równocześnie obok kwestii wynagrodzeń zmieniliśmy zasady naboru na rezydentury. Dzisiaj mamy centralny nabór. Zwiększyliśmy też znacznie liczbę miejsc rezydenckich. W tym roku w sesji jesiennej udostępniliśmy ich ponad 6200. Jest to rekordowa liczba.
Zmieniliśmy też staże. Celem nowych rozwiązań jest zwiększenie liczby miejsc stażowych w związku z rosnąca liczbą absolwentów medycyny. Szpital prowadzący staż podyplomowy musi mieć obowiązkowo dwa, a nie jak dotychczas, trzy oddziały – oddział chorób wewnętrznych i chirurgii ogólnej, a opiekunem na poszczególnych stażach cząstkowych mogą być także lekarze w trakcie szkolenia specjalizacyjnego. Staż jest dla młodych ludzi bardziej atrakcyjny również przez wprowadzenie tzw. części spersonalizowanej. Stażysta może, obok części obowiązkowej, wybrać dowolny, najbardziej interesujący go staż cząstkowy na dowolnych oddziałach szpitalnych, np. laryngologii, neurologii czy chirurgii naczyniowej.
Dialog nie dotyczy tylko lekarzy…
– Oczywiście. Pielęgniarstwo jest w tej chwili jednym z bardziej atrakcyjnych i przyszłościowych zawodów. Dla młodych to nie jest już drugi czy trzeci wybór kandydatów na studia, tylko pierwszy.
Jest wyraźny boom na studiowanie na kierunkach medycznych.
Przeprocedowaliśmy ustawę o niektórych zawodach medycznych, ustawę o medycynie laboratoryjnej, na którą środowisko czekało 20 lat. Jest też długo oczekiwana ustawa o zawodzie ratownika medycznego, dająca między innymi samorząd, kompetencje i kształcenie na studiach magisterskich.
Mamy ustawę o zawodzie farmaceuty, która kompleksowo uregulowała zasady wykonywania zawodu farmaceuty w jednym akcie prawnym.
Planowane jest w ramach projektu finansowanie specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii.
To tylko kilka przykładów naszych działań na rzecz zawodów medycznych.
Co pan powie krytykom zwiększania liczby uczelni kształcących lekarzy?
– Ilość nie wyklucza jakości. Zależy nam na wysokiej jakości kształcenia. Dostępność do świadczeń opieki zdrowotnej jest też uzależniona od liczby personelu. Chcemy, by pacjent miał łatwiejszy dostęp do leczenia. Bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów to jest nasz podstawy cel.