Początek sejmowej debaty w sprawie in vitro

Udostępnij:
Dziś rozpoczyna się sejmowa debata nad projektem regulacji prawnych dotyczących in vitro.
Żródło: Onet.pl

Komisja sejmowa rozpatrzyy projekty autorstwa: Jarosława Gowina, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (oboje z PO) oraz Bolesława Piechy (PiS). Podkomisja ds. in vitro sejmowej komisji zdrowia od lipca pracuje już nad dwoma innymi projektami: złożonym przez Marka Balickiego (obecnie SLD, wcześniej niezrzeszony) i propozycją Joanny Senyszyn z SLD. Pierwszy z nich dopuszcza tworzenie wielu zarodków i zamrażanie ich, zakazuje handlu komórkami, drugi zakłada finansowanie in vitro ze środków NFZ.

Według projektu Gowina, zapłodnienia in vitro mają być dostępne wyłącznie dla małżeństw, a w szczególnych przypadkach także dla samotnych kobiet. Gowin proponuje, by istniała możliwość utworzenia tylko dwóch zarodków, które muszą być implantowane matce.

Z kolei Kidawa-Błońska chce dopuścić możliwość tworzenia zarodków nadliczbowych oraz ich mrożenie i selekcję przed implantacją do organizmu kobiety. Zgodnie z propozycją posłanki PO, in vitro ma być dostępne także dla par żyjących w konkubinacie. Projekt Piechy zakazuje w ogóle stosowania in vitro, przewiduje jednak możliwość adopcji zarodków, które już są wytworzone i zamrażane.

Gowin powiedział, że z ogromną ulgą przyjął wiadomość, że wreszcie, po blisko dwóch latach, jego projekt trafił do prac parlamentarnych. - Cieszę się bardzo, że mój projekt będzie razem z innymi analizowany w Sejmie. Oczywiście jestem gotów pójść na pewne kompromisy, one są niezbędne - dodał.
Poseł zaznaczył jednak, że dla niego "moralnie nie do przyjęcia" jest mrożenie ludzkich zarodków, tworzenie zarodków nadliczbowych i selekcja zarodków. - To są praktyki, które powinny być zakazane, tu nie pójdę na żadne ustępstwa - podkreślił.

Gowin przyznał jednocześnie, że zdaje sobie sprawę, iż znalezienie większości parlamentarnej, która poprze jakikolwiek projekt w sprawie in vitro będzie niezwykle trudne. - Ja na pewno nie poprę projektu zbliżonego do projektu Marka Balickiego, nie wydaje mi się także, żebym mógł poprzeć projekt Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w jego obecnej postaci - zapowiedział Gowin.

Mariusz Kamiński (PiS) nie ma wątpliwości, że kwestie zapłodnienia in vitro należy uregulować. - Mam nadzieję, że w Sejmie zwycięży zdrowy kompromis, tak jak w przypadku ustawy antyaborcyjnej, który nie będzie do ruszenia bez względu na to, kto będzie u sterów władzy w Polsce. Mam również nadzieję, że zwycięży projekt kompromisowy - powiedział.

Kamiński wyraził nadzieję, że w trakcie prac odpadną projekty najbardziej skrajne i ostatecznie zostanie przyjęty, jego zdaniem najbardziej kompromisowy, projekt Jarosława Gowina. Jak zaznaczył, on będzie go popierał od początku. Poseł dodał jednak, że większość klubu PiS będzie popierała projekt złożony przez Piechę. "Myślę jednak, że jeżeli nie udałoby się tego projektu przeforsować, to zapewne poprzemy projekt Gowina" - stwierdził.

Także Piecha ocenia, że liberalne projekty raczej nie będą uchwalone. Pytany o szanse swojej ustawy nie chciał ich przesądzać, powiedział jednak, że posłowie PSL i niektórzy posłowie PO "z uznaniem się o nim wyrażają". Dodał, że wiąże duże nadzieje z próbą uregulowania procedur in vitro.

- Cieszę się, że marszałek zdecydował, że wszystkie projekty ustaw będą jednocześnie procedowane. Mam nadzieję, że Sejm wypracuje właściwe stanowisko. Nie mam jednak złudzeń, nie będzie kompromisu, bo w sprawach światopoglądowych, sprawach wartości i etyki, kompromisu nie ma - powiedział Piecha.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.