Fot. KSP
Policja ochroni zdrowie i życie przestępców
Redaktor: Janusz Maciejowski
Data: 08.10.2014
Źródło: JM/WL
We współpracy Komendy Wojewódzka Policji w Krakowie i Komendy Stołeczna Policji powstaje system, który będzie chronił życie i zdrowie zatrzymywanych przez policję osób. Stały monitoring ma pomóc, by uniknąć sytuacji zagrożenia zdrowia, a nawet życia. Internauci krytykują ten pomysł.
Taki stały monitoring zatrzymanych ma wspomagać pracę policji i zapobiegać sytuacjom zagrożenia życia. Dlatego też ma powstać system centralnego monitoringu funkcji życiowych. Zatrzymane osoby są często pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
"Dzięki temu systemowi osoby przebywające w pomieszczeniu dla zatrzymanych (PdOZ) byłyby pod ciągłą kontrolą. Miałyby mierzone tętno, ciśnienie krwi, a w przypadku wystąpienia nieprawidłowości, system alarmowałby służby dyżurne. Zmniejszyłoby to ryzyko wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych i usprawniło pracę funkcjonariuszy" - czytamy na portalu wawalove.pl.
- Stołeczna Policja chętnie włącza się w ten projekt i to z kilku powodów. Zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony życia ludzkiego jest sprawą kluczową. Jesteśmy również otwarci na nowe rozwiązania i nowoczesne technologie. To, że system będzie projektowany przez policyjnych specjalistów ma szansę na jego idealne dopasowanie do naszych potrzeb i warunków – mówi insp. Michał Domaradzki , szef stołecznej policji.
Internauci uważają, że pomysł nie jest ani nowy, ani potrzebny, bo monitoring na tzw. "dołku" istniał od zawsze i był mało skuteczny.
"W tym kraju chroni się przestępców, a gnębi obywateli" - pisze internauta. "A kiedy możemy spodziewać się sprawnie działającego systemu ochrony zdrowia porządnych obywateli?" - zapytuje inny.
Projekt finansowany jest przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Czas realizacji szacuje się na okres trzech lat. Współtworzyć go będą m.in. Wydział Teleinformatyki oraz Wydział Konwojowy. Monitoring będzie działał w oparciu o system serwerowy, stwarzający możliwość jednoczesnego zbierania danych z kilku lokalizacji.
Jak twierdzą niektórzy eksperci, to jednak dobra wiadomość, bo sygnalizuje zmianę i troskę o życie ludzkie, a także właściwe wypełnianie konstytucyjnych obowiązków wobec obywateli. Nie chodzi tu o uatrakcyjnienie pobytu w miejscach odizolowania ani też o reklamę poprawy jakości usług, a przede wszystkim o bezpieczeństwo także tych porządnych obywateli, którym czasami zdarzy się "odstąpić" od normy, co powoduje stres, czasami ataki agresji, a mierzone jest zazwyczaj w tradycyjnych promilach. Ale nawet spokojnie monitorowany sen i tak skończy się kacem - tak ustanowiła natura i tak ma być.
"Dzięki temu systemowi osoby przebywające w pomieszczeniu dla zatrzymanych (PdOZ) byłyby pod ciągłą kontrolą. Miałyby mierzone tętno, ciśnienie krwi, a w przypadku wystąpienia nieprawidłowości, system alarmowałby służby dyżurne. Zmniejszyłoby to ryzyko wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych i usprawniło pracę funkcjonariuszy" - czytamy na portalu wawalove.pl.
- Stołeczna Policja chętnie włącza się w ten projekt i to z kilku powodów. Zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony życia ludzkiego jest sprawą kluczową. Jesteśmy również otwarci na nowe rozwiązania i nowoczesne technologie. To, że system będzie projektowany przez policyjnych specjalistów ma szansę na jego idealne dopasowanie do naszych potrzeb i warunków – mówi insp. Michał Domaradzki , szef stołecznej policji.
Internauci uważają, że pomysł nie jest ani nowy, ani potrzebny, bo monitoring na tzw. "dołku" istniał od zawsze i był mało skuteczny.
"W tym kraju chroni się przestępców, a gnębi obywateli" - pisze internauta. "A kiedy możemy spodziewać się sprawnie działającego systemu ochrony zdrowia porządnych obywateli?" - zapytuje inny.
Projekt finansowany jest przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Czas realizacji szacuje się na okres trzech lat. Współtworzyć go będą m.in. Wydział Teleinformatyki oraz Wydział Konwojowy. Monitoring będzie działał w oparciu o system serwerowy, stwarzający możliwość jednoczesnego zbierania danych z kilku lokalizacji.
Jak twierdzą niektórzy eksperci, to jednak dobra wiadomość, bo sygnalizuje zmianę i troskę o życie ludzkie, a także właściwe wypełnianie konstytucyjnych obowiązków wobec obywateli. Nie chodzi tu o uatrakcyjnienie pobytu w miejscach odizolowania ani też o reklamę poprawy jakości usług, a przede wszystkim o bezpieczeństwo także tych porządnych obywateli, którym czasami zdarzy się "odstąpić" od normy, co powoduje stres, czasami ataki agresji, a mierzone jest zazwyczaj w tradycyjnych promilach. Ale nawet spokojnie monitorowany sen i tak skończy się kacem - tak ustanowiła natura i tak ma być.
