Polska zyskuje w rankingu Access Gap
Tagi: | Access GAP, Grupa Wyszehradzka, refundacja, ranking, innowacyjne terapie, Leszek Czupryniak, Piotr Rutkowski, Andrzej Marszałek |
Dostęp do innowacyjnych terapii i diagnostyki w naszym kraju zwiększył się o 5 punktów. Poprawiliśmy wyniki w onkologii i chorobach rzadkich. Wciąż jednak pozostajemy w tyle za Czechami i Słowakami.
- Podczas konferencji „Access GAP – jak wyrównać różnice?” przedstawiono najnowsze dane platformy, która gromadzi dane z krajów Grupy Wyszehradzkiej (V4)
- O pięć punktów zwiększył się przez ostatni rok w Polsce dostęp do innowacyjnych terapii oraz diagnostyki – wynosi obecnie 58 pkt w 100-stopniowej skali
- Nastąpił ogromny postęp w refundacji nowoczesnych terapii na cukrzycę, ale na sfinansowanie ze środków publicznych czeka wciąż 90 proc. najnowszych leków
- Zauważalne są pozytywne zmiany w onkologii, w chorobach rzadkich, niewielkie w neurologii, pulmonologii i chorobach metabolicznych
Polska znacznie poprawiła wyniki w onkologii i w chorobach rzadkich, a w niewielkim stopniu w chorobach przewlekłych. Wciąż jednak pozostaje w tyle w stosunku do liderów – Czechów (69 pkt) i Słowaków (61 pkt), choć notuje dwa punkty przewagi nad Węgrami (56 pkt) – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Z roku na rok więcej nowoczesnych terapii lekowych
Podczas gdy w
2022 r. w Polsce zrefundowano 58 nowoczesnych technologii lekowych, w 2023 r.
były ich już 63, a po czterech miesiącach 2024 r. jest ich już 27. Najwięcej refundacji dotyczy nowotworów ginekologicznych, układu pokarmowego oraz raka
piersi.
W ostatnim obwieszczeniu refundacyjnym pojawiły się trzy nowe terapie w chorobach autoimmunologicznych. Lepiej jest w chorobach płuc i metabolicznych. Jedynie nieznaczną poprawę zanotowano w neurologii, a sytuacja pacjentów kardiologicznych pozostaje niekorzystna.
Zbyt
mało nowoczesnych terapii refunduje się w przypadku cukrzycy, na którą w Polsce
cierpi ok. 3,1 mln osób, a 3 mln osób ma stan przedcukrzycowy. Jak pokazuje
Access Gap, na sfinansowanie ze środków publicznych czeka 90 proc. najnowszych preparatów stosowanych w leczeniu.
Postęp w refundacji terapii cukrzycy i chorób onkologicznych
Zdaniem prof.
Leszka Czupryniaka przez ostatnich
pięć lat nastąpił ogromny postęp, jeśli chodzi o refundację nowoczesnych leków
dla diabetyków.
– Najważniejsze, że pojawił się dialog między wiceministrem
zdrowia ds. polityki lekowej Maciejem
Miłkowskim a ekspertami, co pozwoliło wypracować dobre rozwiązania dla
pacjentów – podkreślał ekspert, dodając, że środowisko lekarzy i pacjentów przyjęło
dymisję wiceministra z lękiem. – Mamy nadzieję, że rozpoczęta przez niego
polityka będzie kontynuowana – podkreśla w „Dzienniku Gazecie Prawnej” prof. Czupryniak.
Zmiany na
listach refundacyjnych w ostatnim roku dotyczące nowotworów płuca, urotelialnych,
piersi, jelita grubego, skóry, nowotworów krwi i czerniaka docenił przewodniczący
Polskiego Towarzystwa Onkologicznego prof. Piotr Rutkowski.
– Wypełniliśmy lukę
i w Polsce są już dostępne podstawowe terapie tych nowotworów. Nie bez
znaczenia jest dostęp polskich pacjentów do udziału w badaniach klinicznych
innowacyjnych leków. Polska jest na 10.–11. miejscu na świecie w wykorzystaniu
badań klinicznych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, potencjał tych badań i
liczbę chorych – mówi.
W Polsce czekamy na nowe cząsteczki o rok dłużej niż w Czechach
Wciąż długo
trzeba czekać na pojawienie się nowego leku w naszym kraju. Podczas gdy
w Czechach nowa cząsteczka zgłaszana jest do rejestracji w ciągu 2,2 roku od
jej ogłoszenia, w Polsce trwa to o rok dłużej.
Ograniczenia w krajach grupy V4 wynikają głównie z restrykcji w dopuszczaniu danego leku do refundacji i czasu momentu rejestracji leku do refundacji. Dziś średni czas oczekiwania w krajach V4 to 1029 dni – tyle czasu upływa od zarejestrowania leku przez producenta w Polsce do momentu, gdy staje się on dostępny dla pacjenta. Liczba zwiększyła się w ciągu roku o 89 dni.
Należy
przeorganizować ścieżki diagnostyczne
Prof. Andrzej
Marszałek, wicedyrektor Wielkopolskiego Centrum Onkologii i konsultant krajowy
do spraw patomorfologii, zwraca uwagę na jego zdaniem najważniejszą barierę w
dostępie do terapii.
– Żeby można było skorzystać z dobrodziejstw nowoczesnej terapii, należy przeorganizować ścieżki diagnostyczne tak, by badania diagnostyczne robione były od razu przy rozpoznaniu choroby, najlepiej w jednym miejscu. Tymczasem dziś wykonuje się je często kaskadowo lub sekwencyjnie, co bardzo opóźnia moment uzyskania niezbędnych informacji i powoduje przekroczenie terminów przewidzianych przez programy lekowe, a przez często uniemożliwia wdrożenie nowoczesnego leczenia – zaznacza prof. Marszałek w rozmowie z „DGP”.
Przeczytaj także: „Choroby rzadkie – wszystko jest priorytetem”.