Porody tajne przez poufne

Udostępnij:
- Szpitale utrudniają dostęp do informacji publicznej - alarmuje Fundacja "Rodzić po ludzku", która gromadzi informacje o jakości opieki w placówkach położniczych. Według fundacji, dostępu do informacji publicznej odmawiają też niektóre oddziały NFZ.
- Fundacja zapytała 403 szpitale położnicze oraz 16 oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia o procedury stosowane w polskich szpitalach podczas porodów oraz statystyki – relacjonuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Fundacja zapytała 403 szpitale położnicze oraz 16 oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia o procedury stosowane w polskich szpitalach podczas porodów oraz statystyki.

Skierowana do szpitali ankieta zawierała ok. 140 szczegółowych pytań np. o to, jak jest urządzona szpitalna sala porodowa, ile porodów odbywa się z użyciem oksytocyny, ile wykonuje się nacięć krocza, cięć cesarskich, jak długo trwa poporodowy kontakt "skóra do skóry", czy w placówce jest dostępna szkoła rodzenia, czy możliwa jest obecność osób towarzyszących podczas porodu, jakie stosuje się formy łagodzenia bólu porodowego.

- To są informacje ważne dla kobiet, które myślą o tym, gdzie rodzić, jaki wybrać szpital - powiedziała dziennikarzom prezes Fundacji "Rodzić po ludzku", Joanna Pietrusiewicz.

Pytania sformułowano w formie wniosku o udostępnienie informacji publicznej. Tylko niespełna 30 proc. placówek odpowiedziało na wniosek w ustawowym terminie 14 dni. Po ponagleniach otrzymano odpowiedzi od ponad 92 proc. Na pozostałe placówki Fundacja złożyła skargę na bezczynność do sądu administracyjnego, obecnie w sądach toczy się dziewięć takich spraw. Trzy szpitale uwarunkowały udostępnienie informacji od opłaty.

- Ostatecznie prawie wszystkie szpitale udzieliły nam informacji, natomiast to była informacja pod groźbą skierowania skargi do sądu. Ja to uznaję za barierę w dostępie do informacji publicznej - powiedziała Pietrusiewicz.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.