Poszerzenie zespołu do spraw POZ o pielęgniarkę. Jedną
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 16.05.2016
Źródło: BL
Minister zdrowia dokooptował do zespołu pracującego nad założeniami ustawy o POZ Ewę Janiuk, wiceprezes samorządu pielęgniarek i położnych. To reakcja na skargi sióstr, że zespół zdominowany jest przez lekarzy. Czy jednak jedna pielęgniarka zdoła nie tyle nawet przeważyć, co wyrównać szale?
Wcześniej pielęgniarki zagroziły, że nie zaakceptują ustaleń ministerialnego zespołu ds. opracowania założeń ustawy o POZ. A lekarzom w ostrych słowach wyrzucają stronniczość i prosili premier Beatę Szydło o powołanie nowego zespołu.
Reakcja ministerstwa: żadnego nowego zespołu nie będzie, ale zgodnie z postulatami obecny został poszerzony o jedną pielęgniarkę. Czy to wystarczy by zaspokoić aspiracje tego środowiska zawodowego. Wątpliwe, choć gest dobrej woli można na koncie szefostwa resortu odnotować.
Kością niezgody między środowiskami lekarski i pielęgniarskim jest propozycja zapisu przyszłej ustawy o POZ, w myśl którego opiekę nad pacjentem sprawowałby zespół lekarsko – pielęgniarski, koordynowany przez lekarzy. Propozycję taką forsują na posiedzeniach zespołu przedstawiciele organizacji lekarskich. Pielęgniarki bronią się, twierdząc, że w takich zespołach straciłyby samodzielność zawodową, a także finansową. Obawiają się, że rozliczane byłyby bowiem nie jak dotychczas bezpośrednio przez płatnika, a przez lekarza.
Reakcja ministerstwa: żadnego nowego zespołu nie będzie, ale zgodnie z postulatami obecny został poszerzony o jedną pielęgniarkę. Czy to wystarczy by zaspokoić aspiracje tego środowiska zawodowego. Wątpliwe, choć gest dobrej woli można na koncie szefostwa resortu odnotować.
Kością niezgody między środowiskami lekarski i pielęgniarskim jest propozycja zapisu przyszłej ustawy o POZ, w myśl którego opiekę nad pacjentem sprawowałby zespół lekarsko – pielęgniarski, koordynowany przez lekarzy. Propozycję taką forsują na posiedzeniach zespołu przedstawiciele organizacji lekarskich. Pielęgniarki bronią się, twierdząc, że w takich zespołach straciłyby samodzielność zawodową, a także finansową. Obawiają się, że rozliczane byłyby bowiem nie jak dotychczas bezpośrednio przez płatnika, a przez lekarza.