Pozwólcie nam leczyć
Tagi: | szpital, szpitale, finanse, nadwykonania, Małgorzata Świątkiewicz, Krzysztof Żochowski, Szymon Chrostowski, Marian Mackiewicz |
Szpitale z dziesięciu województw czekają na zapłatę za nadwykonania w drugim kwartale 2024 r., choć wkrótce kończy się następny. Przykład – podmiot w Żywcu, którego dyrekcja wywiesiła nad wejściem transparent o treści: „Pozwólcie nam leczyć. Brak zapłaty za leczenie = zamknięcie szpitala”.
Szpital w Żywcu wprawdzie się nie zamyka, ale wystąpił do wojewody o zgodę na zawieszenie trzech oddziałów chorób wewnętrznych oraz chirurgii ogólnej i onkologicznej. Gdyby zgoda była, pacjenci zniknęliby z oddziałów 7 października, a wróciliby na nie dopiero 7 stycznia 2025 r., czyli wtedy, gdy szpital zacznie realizować kontrakt na przyszły rok.
11 września podczas konferencji prasowej dyrektor szpitala w Żywcu Małgorzata Świątkiewicz stwierdziła, że lecznica miała problem z wynagrodzeniami dla personelu medycznego, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia nie wypłaca pieniędzy za nadwykonania nielimitowane jeszcze za drugi kwartał 2024 r., a suma zaległości to 38 mln zł.
– Nadwykonania dotyczą nielimitowanych świadczeń diagnostyki obrazowej, takich jak tomografia komputerowa czy rezonans magnetyczny, w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, czyli wizyt i badań w poradniach specjalistycznych, w onkologii, a także w okulistyce (nielimitowane są między innymi operacje zaćmy) czy ortopedii (w tym przypadku limitów nie stosuje się na przykład w operacjach endoprotezoplastyki biodra). W poprzednich latach fundusz wypłacał je regularnie co kwartał. Ten rok jest wyjątkowy – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, podkreślając, że przypadek z Żywca oddaje sytuację wielu placówek z dziesięciu województwach.
– Płacenie za pierwszy kwartał było opóźnione, a za drugi większość polskich szpitali nie ma jeszcze wypłaconych nadwykonań – mówił 11 września podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu do spraw Szpitali Samorządowych Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
– Czy pod koniec roku mamy zamykać szpitale, odmawiać Polakom pomocy, bo nikt nam za to nie zapłaci, podczas gdy my musimy płacić lekarzom czy za leki? – pytał.
To, przed czym przestrzegał wiceprezes Żochowski, już dzieje się w niektórych szpitalach.
– Część lekarzy już słyszy od dyrektorów, że wpędzają placówkę w długi, ordynując chorym onkologicznie drogie leczenie. Niedawno usłyszałem od uznanego klinicysty, ordynatora oddziału onkologicznego, że dyrektor oskarżył go o to, że zadłużył szpital na milion złotych, podczas gdy on jedynie leczył pacjentów zgodnie ze sztuką lekarską i wytycznymi towarzystw naukowych – mówi w „Dzienniku Gazecie Prawnej” Szymon Chrostowski z Fundacji Wygrajmy Zdrowie.
Będzie lepiej?
11 września podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu do spraw Szpitali Samorządowych przedstawiciel płatnika poinformował o zmianie planu finansowego.
– Minister zdrowia w porozumieniu z ministrem finansów zatwierdził zmianę planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia. 3 mld zł ze sprzedaży obligacji skarbowych przekazano do oddziałów wojewódzkich, między innymi na zapłatę za nadwykonania z drugiego kwartału 2024 r. i, w niektórych przypadkach, z trzeciego – zapowiedział Marian Mackiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Ekonomiczno-Finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Przeczytaj także: „16 mld zł straty – dlaczego z NFZ jest źle i nie będzie lepiej” i „Wstydliwe porodówki”.