Jakub Ociepa/Agencja Gazeta
Prezes Matyja sprzeciwia się zmianom w Kodeksie karnym
Autor: Krystian Lurka
Data: 22.06.2020
Źródło: Naczelna Izba Lekarska
Tagi: | Andrzej Matyja |
– W imieniu samorządu lekarskiego zwracam się do pana Andrzeja Dudy z wnioskiem o pilne podjęcie wszelkich możliwych działań, aby wstrzymać wejście w życie nowelizacji art. 37a Kodeksu karnego wprowadzonej ustawą z 4 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 – apeluje prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja w liście wystosowanym do urzędującego prezydenta.
– Zapisy „Tarczy 4.0”, zmieniającej między innymi art. 37a Kodeksu karnego, wpływają bezpośrednio na zasady wymierzania przez sądy kar za nieumyślne spowodowanie śmierci (art. 155 k.k.) i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia czy ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 § 1 i 2 k.k.). Po zmianie art. 37a sąd będzie mieć bardzo ograniczone możliwości wymierzania kary grzywny lub ograniczenia wolności zamiast kary pozbawienia wolności. Oznacza to, że w wielu sytuacjach sprawcy będzie groziła jedynie kara więzienia – podkreśla Andrzej Matyja. Dodaje, że charakter pracy lekarza i czynności zawodowe podejmowane w celu ratowania życia i zdrowia swoich pacjentów nie są wolne od ryzyka ponoszenia odpowiedzialności karnej.
– Lekarz, który dopuścił się błędu medycznego, musi wprawdzie liczyć się z poniesieniem konsekwencji swego czynu, wymierzana sankcja powinna być jednak sprawiedliwa, adekwatna do stopnia zawinienia, okoliczności, w jakich doszło do popełnienia czynu i postawy lekarza. Sąd orzekający musi mieć zatem pozostawioną szerszą swobodę wymiaru kary wolnościowej. Mając na uwadze podniesione powyżej okoliczności zwracam się o podjęcie działań, które uniemożliwia wejście w życie nowelizacji art. 37a kodeksu karnego – twierdzi Andrzej Matyja. Dziwi go takie postępowanie. – Niepojętym jest fakt zaostrzania odpowiedzialności karnej za ewentualne błędy medyczne w okresie tak trudnym dla lekarzy i całego systemu ochrony zdrowia – ocenia.
– Są kraje, w tym USA, w których dla lekarzy i pracowników ochrony zdrowia wprowadzono specjalne regulacje prawne zwalniające ich od odpowiedzialności za działania podejmowane w czasie epidemii - wskazuje prezes NRL.
Przeczytaj także: „Lekarz za kratami”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
– Lekarz, który dopuścił się błędu medycznego, musi wprawdzie liczyć się z poniesieniem konsekwencji swego czynu, wymierzana sankcja powinna być jednak sprawiedliwa, adekwatna do stopnia zawinienia, okoliczności, w jakich doszło do popełnienia czynu i postawy lekarza. Sąd orzekający musi mieć zatem pozostawioną szerszą swobodę wymiaru kary wolnościowej. Mając na uwadze podniesione powyżej okoliczności zwracam się o podjęcie działań, które uniemożliwia wejście w życie nowelizacji art. 37a kodeksu karnego – twierdzi Andrzej Matyja. Dziwi go takie postępowanie. – Niepojętym jest fakt zaostrzania odpowiedzialności karnej za ewentualne błędy medyczne w okresie tak trudnym dla lekarzy i całego systemu ochrony zdrowia – ocenia.
– Są kraje, w tym USA, w których dla lekarzy i pracowników ochrony zdrowia wprowadzono specjalne regulacje prawne zwalniające ich od odpowiedzialności za działania podejmowane w czasie epidemii - wskazuje prezes NRL.
Przeczytaj także: „Lekarz za kratami”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.