Prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska: Nie atakowałam, tylko byłam atakowana
– Nie byłam inicjatorką dyskursu prowadzonego na łamach prasy i agresywnych ataków oraz zachowań w stosunku do kontrkandydata. Nie atakowałam, tylko byłam atakowana – stwierdziła prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska, kandydatka na rektora.
Prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska, która przed wyborami na rektora WUM została ukarana przez prof. Zbigniewa Gacionga karą dyscyplinarną, co uniemożliwiło jej ubieganie się o tę funkcję, wystosowała pismo do członków społeczności akademickiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego,
w którym wyjaśniła zaistniałą sytuację.
– Jestem świadoma, że sytuacja, w której WUM, a w konsekwencji cała społeczność akademicka zostali wciągnięci w bezpardonową walkę wyborczą, jest niekomfortowa i budząca państwa sprzeciw – zaznaczyła.
Nie atakowałam – byłam atakowana
Kandydatka
podkreśliła, że to nie ona była inicjatorką dyskursu prowadzonego na łamach prasy i
agresywnych ataków oraz zachowań w stosunku do kontrkandydata.
– Nie atakowałam, tylko byłam atakowana. Startując w wyborach na rektora WUM, byłam przekonana, że kampania wyborcza będzie prowadzona na poziomie godnym uczelni z ponad 200-letnią historią. Oczekiwałam i byłam przygotowana na prowadzenie debat z kontrkandydatem oraz ze społecznością akademicką. Odbyłam wiele spotkań z pracownikami uczelni, z członkami rad wydziałów oraz ze studentami. Przedstawiłam i opublikowałam program wyborczy, który miał być dyskutowany podczas spotkania wyborczego. Byłam przekonana, że kampania będzie prowadzona zgodnie z duchem fair play i z poszanowaniem wartości akademickich. Jestem głęboko rozczarowana, że nie dane było ani mnie jako kandydatce, ani także państwu uczestniczyć w demokratycznym procesie wyborczym –napisała.
Zaznaczyła również, że jako kandydatka na rektora chciałaby zapewnić, że wciąż jest otwarta na dialog i wierzy, że mimo wszystko na uczelni zwycięży duch demokracji.
Podkreśliła też, że nie zamierza już dłużej prowadzić publicznej dyskusji na temat informacji, które przekazał JM Rektor w swoim oświadczeniu.
– Zgodnie z
oświadczeniem Uczelnianej Komisji Wyborczej o zasadności wymierzonej kary
dyscyplinarnej zdecyduje właściwy sąd, do którego złożyłam odwołanie, natomiast
o moim statusie kandydatki zdecyduje organ
wyborczy uczelni, jakim jest UKW – jedyny władny podjąć taką decyzję.
Jestem
przekonana, że zwyciężą prawość i uczciwość oraz że będziemy potrafili wznieść
się ponad partykularne interesy i podziały – podsumowała.
Udostępniamy pismo.
Przeczytaj także: „Wybory na rektora odwołane”.