Prof. Andrzejak został odwołany

Udostępnij:
W piątek (5 listopada) Senat wrocławskiej Akademii Medycznej głosował nad odwołaniem rektora prof. Ryszarda Andrzejaka. To efekt decyzji Ministerstwa Zdrowia o zawieszeniu go za przeciągające się od dwóch lat wyjaśnienie sprawy plagiatu.
O popełnienie plagiatu oskarżyli rektora Andrzejaka związkowcy w listopadzie 2008 r. Twierdzili, że w pracy habilitacyjnej skopiował ok. 90 fragmentów z innych publikacji. Prof. Andrzejak temu zaprzeczał.

W 2009 r. Ministerstwo Zdrowia poleciło prof. Czesławowi Stankiewiczowi zweryfikowanie zarzutów. Ten nie rozstrzygnął, czy doszło do plagiatu, ale zalecił umorzenie postępowania. Inną decyzję podjęła Centralna Komisja Kwalifikacyjna ds. Stopni i Tytułów. Nakazała wznowienie procedury habilitacyjnej rektora. w kwietniu 2009 r. poleciła też radzie Wydziału Lekarskiego powołanie trzech recenzentów do oceny habilitacji. Wybrano ich (tylko dwóch) dopiero w czerwcu 2010 r.

Za karę 30 września Komisja na trzy lata zawiesiła Wydziałowi Lekarskiemu uprawnienia do nadawania stopni doktora habilitowanego i prowadzenia procedur profesorskich. Władze uczelni zapowiedziały odwołanie, a rektor Andrzejak podkreślał, że jest niewinny i nie zamierza podawać się do dymisji.
Ale w ub. tygodniu Ministerstwo Zdrowia zawiesiło prof. Andrzejaka.
- Najważniejsze zarzuty dotyczą sprawy plagiatowej - mówi Adam Fronczak, wiceszef resortu zdrowia.

W uzasadnieniu MZ powołuje się na opinię Zespołu ds. Etyki w Nauce z lipca tego roku. To gremium przy minister nauki, w którym zasiadają m.in. historyk prof. Henryk Samsonowicz, socjolog prof. Jerzy Szacki, filozof prof. Jerzy Hartman. O pracy prof. Andrzejaka napisali, że zawiera niedopuszczalne zapożyczenia z innych prac i„jest niezgodne z akademickim standardem etycznym, żeby osoba, której postawiono w sposób zasadny tego rodzaju zarzuty, piastowała najwyższy urząd akademicki“.

Sprawą rektora zajął się senat uczelni. Prof. Andrzejak w piśmie do resortu zdrowia twierdzi, że decyzja o jego zawieszeniu jest bezprawna, i wzywa do jej odwołania. Wiceminister Fronczak: - Czekamy na opinię senatu, ale nie jest dla nas wiążąca. Mamy poważne argumenty za odwołaniem rektora i tego stanowiska się trzymamy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.