Archiwum
Prof. Rydzewska o podawaniu osocza ozdrowieńców chorym na COVID-19 ►
Autor: Krystian Lurka
Data: 16.04.2020
Tagi: | Grażyna Rydzewska, koronawirus |
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zatwierdziła leczenie COVID-19 preparatem z osocza od osób, które przeszły zakażenie koronawirusem. W Chinach transfuzję przeprowadzono 15 osobom w stanie ciężkim lub krytycznym. U większości pomogła obniżyć gorączkę, ustąpiły kaszel i trudności z oddychaniem. Tę metodę testują też w USA, Rosji, we Włoszech i w Hiszpanii. W Polsce do jej stosowania przygotowuje się Szpital MSWiA w Warszawie. Projektem kieruje prof. Grażyna Rydzewska, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gastroenterologii. W rozmowie z „Menedżerem Zdrowia” mówi o tym, kiedy pierwsi ozdrowieńcy oddadzą osocze i jak skuteczna jest ta terapia.
- W zakażeniu koronawirusem SARC-CoV-2, przy ciężkim przebiegu, podstawową sprawą jest czas potrzebny do tego, aby każdy, kto ma prawidłowy układ odpornościowy, sam wytworzył przeciwciała i opanował infekcję. To jednak zajmuje od tygodnia do trzech tygodni. Dlatego potrzebne są działania, które umożliwią pacjentom z COVID-19 przeżycie do momentu, gdy wytworzą przeciwciała. Pomocne może być w tym przypadku podawanie osocza – wyjaśnia prof. Rydzewska i podkreśla, że metoda jest na tyle mało inwazyjna i bezpieczna, że wydaje się, że ryzyko jest niewielkie, a korzyść może być bardzo znacząca.
Profesor Rydzewska potwierdza, że osocze od ozdrowieńców będzie stosowane jako „nakładka” na wszystkie inne metody leczenia. – To dodatkowy sposób, aby zwiększyć odporność pacjenta na chorobę w danym momencie – wyjaśnia prof. Rydzewska.
Ekspertka przyznaje, że pierwsi chętni dawcy są już umówieni.
- Osocze podamy pacjentom objawowym w szpitalu, tym, którzy mają prognozy cięższego przebiegu choroby – wyjaśnia.
Kiedy i czy metodę można nazwać przełomową?
Przeczytaj także: „Kozierkiewicz analizuje „strategie wyjścia” z kryzysu koronawirusowego”, „Sośnierz: Na wojnie z koronawirusem potrzebny jest generał i śmiała strategia, na przykład moja”, „Prof. Flisiak: COVID-19 zawita wkrótce do każdego szpitala” i „Prof. Simon: Nie jesteśmy przygotowani na COVID-19”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
Profesor Rydzewska potwierdza, że osocze od ozdrowieńców będzie stosowane jako „nakładka” na wszystkie inne metody leczenia. – To dodatkowy sposób, aby zwiększyć odporność pacjenta na chorobę w danym momencie – wyjaśnia prof. Rydzewska.
Ekspertka przyznaje, że pierwsi chętni dawcy są już umówieni.
- Osocze podamy pacjentom objawowym w szpitalu, tym, którzy mają prognozy cięższego przebiegu choroby – wyjaśnia.
Kiedy i czy metodę można nazwać przełomową?
Przeczytaj także: „Kozierkiewicz analizuje „strategie wyjścia” z kryzysu koronawirusowego”, „Sośnierz: Na wojnie z koronawirusem potrzebny jest generał i śmiała strategia, na przykład moja”, „Prof. Flisiak: COVID-19 zawita wkrótce do każdego szpitala” i „Prof. Simon: Nie jesteśmy przygotowani na COVID-19”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.