Krzysztof Ćwik/Agencja Gazeta
Prof. Simon: Mówienie, że w kilka miesięcy uda się stworzyć szczepionkę, to jak wróżenie z fusów ►
Autor: Monika Stelmach
Data: 13.07.2020
Tagi: | Krzysztof Simon, szczepionka, koronawirus, COVID-19, epidemia |
Firmy farmaceutyczne wystartowały w wyścigu o pierwszą szczepionkę na SARS-CoV-2. Na różnym etapie badań jest ponad 100 produktów. To niespotykana dotychczas mobilizacja w walce z jedną chorobą. – Gra toczy się głównie o zyski i prestiż. Jednocześnie wciąż nie mamy gwarancji, że w ogóle uda się taką szczepionkę wynaleźć – zauważa prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM we Wrocławiu, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
– Koncepcji szczepionek na SARS-CoV-2 jest bardzo wiele. Zapoczątkowały je wiele lat temu badania nad korowirusem SARS. Pojawia się jednak wiele pytań – np. czy będą one trwałe, czy nie trzeba będzie ich zmieniać raz na rok albo raz na dwa lata, w zależności od tego, czy wirus będzie mutował, jak w przypadku grypy. Pamiętajmy też, że szczepionka musi być nie tylko skuteczna, ale i bezpieczna. Badania nad lekami to skomplikowany i długotrwały proces – mówi prof. Krzysztof Simon.
AstraZeneca, jedna z firm współpracująca z naukowcami z Oxford University, zapowiedziała, że jeszcze przed zakończeniem badań klinicznych rozpoczyna produkcję szczepionki. Chodzi o to, by w chwili zakończenia testów można było wykonać jak najszybciej, jak najwięcej szczepień ochronnych. – Firma będzie w stanie udostępnić nawet 2 mld dawek tego preparatu – przyznaje jej szef Pascal Soriot w rozmowie z BBC. Dodaje jednocześnie, że jest to finansowo ryzykowne, bo w razie niepowodzenia wszystkie preparaty trzeba będzie zutylizować. Według niego warto jest podjąć to ryzyko.
– Jeśli szczepionka na SARS-CoV-2 powstanie, to w pierwszej kolejności powinny otrzymać ją osoby najbardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19 – starsze, z wielochorobowością, po przeszczepach, leczeniu onkologicznym oraz pracownicy ochrony zdrowia, czyli w sumie jakieś 9,5 mln osób. Reszta może spokojnie poczekać – wylicza prof. Krzysztof Simon.
Przeczytaj także: „Prof. Brygida Knysz: COVID-19 to nowa choroba, która zostanie z nami na lata” i „Dr Paweł Grzesiowski: Jeszcze daleko do wygaśnięcia epidemii ”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
AstraZeneca, jedna z firm współpracująca z naukowcami z Oxford University, zapowiedziała, że jeszcze przed zakończeniem badań klinicznych rozpoczyna produkcję szczepionki. Chodzi o to, by w chwili zakończenia testów można było wykonać jak najszybciej, jak najwięcej szczepień ochronnych. – Firma będzie w stanie udostępnić nawet 2 mld dawek tego preparatu – przyznaje jej szef Pascal Soriot w rozmowie z BBC. Dodaje jednocześnie, że jest to finansowo ryzykowne, bo w razie niepowodzenia wszystkie preparaty trzeba będzie zutylizować. Według niego warto jest podjąć to ryzyko.
– Jeśli szczepionka na SARS-CoV-2 powstanie, to w pierwszej kolejności powinny otrzymać ją osoby najbardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19 – starsze, z wielochorobowością, po przeszczepach, leczeniu onkologicznym oraz pracownicy ochrony zdrowia, czyli w sumie jakieś 9,5 mln osób. Reszta może spokojnie poczekać – wylicza prof. Krzysztof Simon.
Przeczytaj także: „Prof. Brygida Knysz: COVID-19 to nowa choroba, która zostanie z nami na lata” i „Dr Paweł Grzesiowski: Jeszcze daleko do wygaśnięcia epidemii ”.
Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.