Prokuratura apeluje w sprawie Ariadny G.-Ł.
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 28.01.2014
Źródło: JM
Prokuratura katowicka wystąpiła z apelacją od wyroku sądu rejonowego w Warszawie, który uniewinnił znaną okulistkę Ariadnę G.-Ł. od 13 zarzutów korupcyjnych.
Katowicka prokuratora podtrzymuje, że materiał dowodowy zebrany w sprawie oskarżonej jest wystarczający i jednoznacznie pozwala uznać ją winną zarzucanych czynów.
- W apelacji podniesiono, iż oskarżona Ariadna G.- Ł. pełniła funkcję dyrektora publicznego szpitala, a więc funkcję publiczną – informuje Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Zebrane w tej sprawie dowody, zdaniem prokuratury, wskazały, iż w związku z pełnioną przez oskarżoną funkcją – w latach 2003-2007 – przyjmowała pieniądze od przedstawicieli dwóch firm farmaceutycznych. Firmy te zawierały ze szpitalem, którego dyrektorem była Ariadna G.-Ł., umowy dotyczące nabycia sprzętu medycznego. Dzięki pełnionej funkcji oskarżona miała wpływ na wyniki przetargów i – zdaniem prokuratury – wykorzystywała je w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.
- Stanowisko sądu rejonowego jest niezasadne w ocenie prokuratora - nie można bowiem przyjmowanych przez oskarżoną pieniędzy uznać jedynie za,,prowizje'' – wyjaśnia rzecznik katowickiej prokuratury.
Przypomnijmy, że łączna kwota łapówek, o które oskarżono Ariadnę G.-Ł, to około 366 tys. zł. Pięć osób, które oskarżonej miały przekazywać łapówki, skorzystały z „klauzuli bezkarności” i wobec nich postępowania zostały umorzone.
Prokurator wnosi o uchylenie wyroku uniewinniającego oskarżoną oraz powrotu sprawy do sądu I instancji.
- W apelacji podniesiono, iż oskarżona Ariadna G.- Ł. pełniła funkcję dyrektora publicznego szpitala, a więc funkcję publiczną – informuje Marta Zawada-Dybek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Zebrane w tej sprawie dowody, zdaniem prokuratury, wskazały, iż w związku z pełnioną przez oskarżoną funkcją – w latach 2003-2007 – przyjmowała pieniądze od przedstawicieli dwóch firm farmaceutycznych. Firmy te zawierały ze szpitalem, którego dyrektorem była Ariadna G.-Ł., umowy dotyczące nabycia sprzętu medycznego. Dzięki pełnionej funkcji oskarżona miała wpływ na wyniki przetargów i – zdaniem prokuratury – wykorzystywała je w celu osiągnięcia korzyści majątkowych.
- Stanowisko sądu rejonowego jest niezasadne w ocenie prokuratora - nie można bowiem przyjmowanych przez oskarżoną pieniędzy uznać jedynie za,,prowizje'' – wyjaśnia rzecznik katowickiej prokuratury.
Przypomnijmy, że łączna kwota łapówek, o które oskarżono Ariadnę G.-Ł, to około 366 tys. zł. Pięć osób, które oskarżonej miały przekazywać łapówki, skorzystały z „klauzuli bezkarności” i wobec nich postępowania zostały umorzone.
Prokurator wnosi o uchylenie wyroku uniewinniającego oskarżoną oraz powrotu sprawy do sądu I instancji.
