RPP kontroluje USK centrum urazowe we Wrocławiu

Udostępnij:
Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów przez Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Rzecznik Praw Pacjenta zamierza wyjaśnić czy w ww. podmiocie dochodzi do bezprawnych, zorganizowanych działań lub zaniechań mających na celu pozbawienie pacjentów prawa do świadczeń zdrowotnych, które powinny być udzielane natychmiast ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia bądź ograniczenie im tego prawa.
Niezależnie od powyższego rzecznik w chwili obecnej prowadzi czynności wyjaśniające w zakresie dwóch indywidualnych zdarzeń, do których doszło w USK na przestrzeni jednego tygodnia. W pierwszej sprawie szpital odmówił przyjęcia pacjentki przewożonej karetką z jednej z przychodni, w drugiej sprawie szpital odmówił przyjęcia 8 – letniego chłopca, który doznał ciężkich obrażeń w wypadku komunikacyjnym.

Rzecznik zwraca się z prośbą do pacjentów, ich rodzin o przekazywanie informacji w zakresie podobnych sytuacji, do których doszło w ww. szpitalu, tj. odmowy udzielenia świadczenia zdrowotnego w nagłych przypadkach.

Rzecznik przypomina, że zgodnie z art. 59 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta przez praktykę naruszającą zbiorowe prawa pacjentów rozumie się:
1) bezprawne zorganizowane działania lub zaniechania podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych,
2) stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu zorganizowanie wbrew przepisom o rozwiązywaniu sporów zbiorowych akcji protestacyjnej lub strajku przez organizatora strajku - mające na celu pozbawienie pacjentów praw lub ograniczenie tych praw, w szczególności podejmowane celem osiągnięcia korzyści majątkowej.

22 września Lotnicze Pogotowie Ratunkowe przetransportowało 8-letniego chłopca rannego w wypadku do centrum urazowego przy USK we Wrocławiu. Szpital odmówił przyjęcia i skierował chłopca do placówki wojskowej, tłumacząc to brakiem drugiego neurochirurga na dyżurze oraz tym, że ostry dyżur neurochirurgiczny prowadzi szpital wojskowy. NFZ nie przyjął tłumaczeń szpitala mówiąc, że pojęcie ostrego dyżuru nie istnieje. Chłopiec zmarł w szpitalu wojskowym, a specjaliści tłumaczą, że centrum urazowe nie ma prawa odmowy przyjęcia pacjenta i pobiera pieniądze za gotowość ratowania życia w każdym dniu w roku.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.