Ratownicy i pielęgniarki wspólnie: Żądamy szacunku i godnej pracy!
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 03.08.2016
Źródło: KL, Gazeta Wyborcza
Tagi: | pielęgniarka, pielęgniarki, ratownik, ratownicy medyczni, protest, protesty, płaca, wynagrodzenie, finanse, Porozumienie Zawodów Medycznych |
Około 50 pracowników z różnych oddziałów Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, w czasie wolnym od pracy, protestowało przed budynkiem administracji. Postulaty to zrównanie pensji ratowników medycznych i pielęgniarek, zwiększenia dodatku stanowiskowego do 500 złotych i podniesienia pensji zasadniczych o 40 procent.
- Chcemy godnie zarabiać, nie na wolnym dorabiać - mówili uczestnicy pikiety, która miała miejsce przed budynkiem szpitalnej administracji. W proteście wzięło udział około 50 osób, ale pod postulatami podpisało się ich blisko 200. To niezrzeszeni ratownicy medyczni i pielęgniarki - czytamy na stronie internetowej białostockiej "Gazety Wyborczej".
Protest zorganizowało Porozumienie Zawodów Medycznych przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.
- Pikieta jest po to, żeby pokazać, że jesteśmy siłą. Są tu pracownicy młodsi i starsi, z mniejszym i większym doświadczeniem, którzy chcą inwestować w siebie dla dobra pacjentów, a dostają za to 50 i 100 zł dodatku. Ciężko pracujemy i ratujemy nierzadko ludzkie życie, a pracujemy czasem po 200 lub 300, a nawet 400 godzin w miesiącu. Chcemy żyć normalnie i mieć czas dla naszych rodzin - mówił do zebranych Adam Jakubowski, przewodniczący Porozumienia Zawodów Medycznych w placówce i ratownik medyczny, o czym możemy przeczytać na stronie internetowej "Wyborczej". Gazeta informuje, że Jakubowski pracując na trzy czwarte etatu zarabia się 1200 złotych netto.
- Od lat nasza grupa zawodowa walczy o to, by zarabiać godnie za ciężką pracę, a nie możemy się tego doczekać. A pamiętajcie, że w nas jest siła, bez nas ten szpital nie istnieje - dodała kolei Marta Szydłowska, pielęgniarka, w rozmowie z "Wyborczą".
Pikieta odbyła się w poniedziałek (1 sierpnia).
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
Protest zorganizowało Porozumienie Zawodów Medycznych przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.
- Pikieta jest po to, żeby pokazać, że jesteśmy siłą. Są tu pracownicy młodsi i starsi, z mniejszym i większym doświadczeniem, którzy chcą inwestować w siebie dla dobra pacjentów, a dostają za to 50 i 100 zł dodatku. Ciężko pracujemy i ratujemy nierzadko ludzkie życie, a pracujemy czasem po 200 lub 300, a nawet 400 godzin w miesiącu. Chcemy żyć normalnie i mieć czas dla naszych rodzin - mówił do zebranych Adam Jakubowski, przewodniczący Porozumienia Zawodów Medycznych w placówce i ratownik medyczny, o czym możemy przeczytać na stronie internetowej "Wyborczej". Gazeta informuje, że Jakubowski pracując na trzy czwarte etatu zarabia się 1200 złotych netto.
- Od lat nasza grupa zawodowa walczy o to, by zarabiać godnie za ciężką pracę, a nie możemy się tego doczekać. A pamiętajcie, że w nas jest siła, bez nas ten szpital nie istnieje - dodała kolei Marta Szydłowska, pielęgniarka, w rozmowie z "Wyborczą".
Pikieta odbyła się w poniedziałek (1 sierpnia).
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.