Ratownik uratował dziecko, ale sam jest w szpitalu

Udostępnij:
Ratownik medyczny wezwany do 2-letniej dziewczynki został zaatakowany przez jej ojca. Cios w twarz pozbawił go na chwilę przytomności i złamał szczękę, ale nie przeszkodził w uratowaniu dziecka.
Jak informuje portal zabrze.naszemiasto.pl do zdarzenia doszło 30 kwietnia, ale informacja do mediów dotarła dopiero 8 maja. Wieczorem karetka pogotowia została wezwana na ul. Tatarkiewicza w Zabrzu. 2-letnia dziewczynka znajdowała się w ciężkim stanie. Miała ataki drgawek i problemy z oddychaniem. Gdy na miejscu pojawił się zespół pogotowia naprzeciw wyszedł im ojciec dziewczynki. W złości uderzył w twarz ratownika medycznego.

Cios był silny. Mężczyzna stracił na chwilę przytomność, ale wkrótce wrócił do siebie i zdołał uratować dziewczynkę. Trafiła ona jednak do szpitala nie jako jedyna. Ratownik z opuchniętą twarzą i złamaną szczęką również wymagał hospitalizacji. W szpitalu przebywa do dziś.

- Ojciec dziewczynki jest nam znany. Wcześniej był karany m.in. za kradzieże. Przyznał się do winy. Tłumaczył, że działał pod wpływem silnego wzburzenia. Jak mówił, chciał jak najszybszej pomocy dla córki stąd jego agresja, która przyniosła odwrotny skutek - mówi sierż. Agnieszka Żyłka, rzecznik zabrzańskiej policji.

Mundurowi prowadzą czynności w tej sprawie. Napastnik odpowie najprawdopodobniej za uszkodzenie ciała powyżej 7 dni.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.