Rodzice dzieci z przerwaną terapią marihuaną skarżą do prokuratury Centrum Zdrowia Dziecka

Udostępnij:
Dorota Gudaniec, mama 6-letniego chorego na padaczkę lekooporną Maksa zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Centrum Zdrowia Dziecka. Placówka przerwała bowiem terapię marihuaną zaordynowaną z dobrym skutkiem przez dr Marka Bachańskiego. Rozważany jest pozew zbiorowy.
Dr Marek Bachański stosował pochodne marihuany od września 2014 roku. Po nagłośnieniu sukcesu jego terapii w mediach, dyrekcja Centrum zabroniła mu prowadzić leczenie i oskarżyła przed prokuraturą o popełnienie przestępstwa. Dyrekcja zarzuca mu zarówno braki w dokumentacji medycznej jak i brak zgody komisji bioetycznej na prowadzenie eksperymentu.

Dr Bachański odpiera zarzuty twierdząc, że jego przełożeni wiedzieli o stosowanej przez niego terapii i nie pojawiały się wobec niego żadne wątpliwości bądź uwagi. Samo ministerstwo zdrowia jest niejednoznaczne w ocenie jego działania. Wiceminister Neumann twierdzi, ze terapia pochodnymi marihuany była legalna, ale zabrakło pewnych formalności. Wiceminister Winnicki uważa, ze terapia była nielegalna.

Sami lekarze spierają się także, czy dr Bachański prowadził eksperyment medyczny wymagający zgody komisji bioetycznej i prowadzenia badan klinicznych, czy też eksperymentalne użycie leku, które nie ma takich wymogów prawnych. Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej w prawie polskim nie funkcjonuje pojecie eksperymentalnego użycia leku, więc był to eksperyment. Zdaniem Krzysztofa ładny, preresa WHC i Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia było to eksperymentalne stosowanie leku, a Bachański miała nawet obowiązek zastosować niesprawdzoną terapię, ponieważ inne nie przynosiły rezultatów. Tym bardziej, że jej wyniki są bardzo dobre.

Jak informuje Polskie Radio, Dorota Gudaniec zwróciła w zawiadomieniu m.in. uwagę na pogorszenie stanu zdrowia jej dziecka w związku z przerwaną terapią. Uważa, że było to niepotrzebne, bo dziś tę terapię można kontynuować. Jej zdaniem wskazuje to na zasadność prowadzonego przez doktora Marka Bachańskiego leczenia. Kobieta żąda wycofania z prokuratury zawiadomienia przeciw Bachańskiemu i przeproszenia lekarza.

Polskie Radio podaje również, że skierowania sprawy na drogę prawną nie wyklucza też Paulina Janowicz, mama trzyletniej Oli. Kobieta czeka na kontynuację leczenia córki. Kilka dni temu dyrekcja instytutu ustami swojej rzeczniczki zapewniała, że jest taka możliwość. Według niej pacjenci doktora Marka Bachańskiego zostali zaproszeni do instytutu. Mama Oli mówi, że na razie skończyło się na dwóch nieefektywnych rozmowach. Mówi, że nie ma czasu na czekanie i za wszelką cenę będzie się starała ratować Olę próbując zdobyć konopie indyjskie. - Nie wykluczam wstąpienia na drogę prawną. My rodzice tak ciężko chorych dzieci nie mamy czasu na szarpanie się instytucjami, które powinny nam pomagać - mówi matka Oli, cytowana przez Polskie Radio.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.