Rośnie liczba pacjentów z zespołem sercowo-nerkowo-metabolicznym (CRM)
Z zespołem CRM zmaga się w Polsce kilkanaście milionów osób. Choroba w znaczący sposób zwiększa koszty opieki zdrowotnej w związku z koniecznością wielu wizyt u różnych specjalistów i częstszych hospitalizacji. Zdaniem ekspertów, konieczna jest skoordynowana współpraca między różnymi specjalizacjami oraz zapewnienie ciągłości świadczeń zdrowotnych dla osób z wielochorobowością.
Eksperci o potrzebach i wyzwaniach w leczeniu chorych z zespołem CRM
Specjaliści pod redakcją naukową dr n. med. Magdaleny Władysiuk, prezes stowarzyszenia CEESTAHC i wiceprezes HTA Consulting opracowali raport „Zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny (ang. cardio-renal-metabolic syndrome, CRM) jako wyzwanie w opiece nad pacjentami z chorobami cywilizacyjnymi”. Jego celem jest podniesienie świadomości na temat tego problemu zdrowotnego, zarówno wśród pacjentów, jak i lekarzy, ale także określenie potrzeb diagnostycznych, terapeutycznych i zmian systemowych, które przyczynią się do podwyższenia standardów opieki nad chorymi z CRM.
Choroba CRM obejmuje wiele układów i narządów
Z uwagi na rosnące rozpowszechnienie chorób metabolicznych, kardiologicznych i nerkowych, Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA) w 2023 r. zdefiniowało zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny (CRM). Jak wskazuje prof. Grzegorz Dzida, diabetolog z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Amerykanie zespół ten nazwali Cardiovascular-kidney-metabolic CKM), co nam kojarzy się z karabinem maszynowym. - Niestety jest to dobre skojarzenie, bo ten zespół zabija – mówi specjalista.
Jak tłumaczy, zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny jest schorzeniem obejmującym wiele różnych układów i narządów. - Najbardziej narażone na przewlekłe podwyższone stężenie glukozy są nerki, serce i tętnice, które doprowadzają krew do całego organizmu. Nieprawidłowa praca nerek, serca, zaburzony metabolizm wpływają na siebie wzajemnie przyczyniając się do rozwoju chorób. Gorsze wyrównanie metaboliczne to zła praca nerek i zagrożenie dla serca, jest to więc błędne koło, które trzeba przerwać, zanim się rozwinie – wskazuje prof. Dzida.
Prof. Przemysław Leszek, kardiolog z Kliniki Niewydolności Serca i Transplantologii Narodowego Instytutu Kardiologii im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego wyjaśnia, że CRM prowadzi do uszkodzenia wielu narządów i znamiennie zwiększa ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych. Charakteryzuje się wieloma różnymi objawami występującymi w przebiegu niewydolności serca, migotania przedsionków, choroby wieńcowej, chorób tętnic obwodowych czy udaru mózgu.
Dr Władysiuk, podkreśla, że zespół CRM to jedno z największych wyzwań dla systemów zdrowia, dodając, że choroba stanowi duże obciążenie populacyjne w połączeniu z bardzo konkretnymi potrzebami zdrowotnymi pacjentów. Podjeśla, że z objawami zespołu CRM może zmagać się aż 70 proc. dorosłych Polaków.
Jak podano w raporcie, w Polsce zaburzenia lipidowe występują u ok. 20 mln osób, ponad 10 milionów ma nadciśnienie tętnicze, blisko 15 mln dorosłych ma nadwagę i niemal 4 mln otyłość. Na cukrzycę choruje w naszym kraju ponad 3 mln osób, a u kolejnych 3 mln występuje zespół metaboliczny. Ponad 2 mln Polaków cierpi na chorobę niedokrwienną serca, a u ponad 1 mln występuje niewydolność serca. Przewlekła choroba nerek dotyka w naszym kraju ponad 4 mln osób.
Chorych trzeba leczyć kompleksowo
Autorzy raporty wskazują, że zespół CRM w znaczący sposób obniża jakość życia, negatywnie wpływa zarówno na codzienne funkcjonowanie, jak i na zdrowie psychiczne pacjentów.
- Jako lekarze musimy zmienić sposób myślenia i patrzeć na pacjenta kompleksowo a nie jedynie poprzez swoją specjalizację. Ważna jest także świadomość pacjentów, że np. cukrzyca może niszczyć inne narządy i należy zgłosić się do diabetologa. Z uwagi, że choroby nerek są często wtórne do chorób metabolicznych i sercowo-naczyniowych, nefrolodzy podchodzą do pacjenta bardziej całościowo. Jednak leczenie musi być wspólne, aby przynosiło efekty – stwierdza dr k, nefrolog z Katedry i Kliniki Nefrologii, Dializoterapii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak zauważa prof. Dzida, pacjenci z objawami cukrzycy, nadwagą, zaburzeniami lipidowymi i nadciśnieniem tętniczym udają się najpierw do lekarza medycy rodzinnej. Do specjalistów trafią będąc w czwartym/piątym stadium choroby, czyli z tzw. pożarem - to jest zdecydowanie za późno.
Zdaniem Moniki Kaczmarek, prezes zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, niezbędna jest wczesna diagnoza zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego (CRM). - Dane wyraźnie pokazują, że jeżeli mamy diagnozę we wczesnym stadium, są dużo większe szanse na opóźnienie wystąpienia powikłań i wydłużenie życia. Często jednak pacjent trafia do lekarzy już z powikłaniami, gdzie nie ma odwrotu ale w takiej sytuacji trzeba temu pacjentowi pokazać ścieżkę, aby sam nie zmagał się z tym problemem i dostał jasny komunikat, gdzie ma się udać, co ma zrobić– mówi Kaczmarek.
Świadczenia niedopasowane do potrzeb osób z chorobami przewlekłym
Prof. Leszek podkreśla, że pacjenta trzeba leczyć kompleksowo, mając na względzie inne schorzenia, na które cierpi.
- Życie nie znosi próżni. Pojawiają się nowe leki i mamy szczęście, że możemy leczyć wszystkie te trzy choroby – zaznacza specjalista, dodając, jak ogromną rolę w procesie diagnostyki i terapii w zespole CRM, odgrywa świadomość lekarza. – Jeżeli pacjent choruje na zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny, nie musi czekać w długiej kolejne do jednego specjalisty, tylko może udać się na pierwszą wizytą do ambulatorium, gdzie zostanie objęty opieką koordynowaną – otrzyma receptę i będzie mógł rozpocząć leczenie – tłumaczy ekspert.
W ocenie autorów raportu oraz specjalistów uwzględniając potrzeby osób z CRM, tradycyjne modele udzielania świadczeń są niedopasowane do potrzeb osób z chorobami przewlekłymi lub z wielochorobowością. Mimo, że w ostatnim czasie powstało wiele inicjatyw w zakresie poprawy profilaktyki i opieki kompleksowej, to wciąż szwankuje zapewnienie ciągłości i spójności świadczeń zdrowotnych oraz szybkiego dostępu do skutecznego leczenia.
Zdaniem dr Władysiuk, konieczne jest podjęcie kompleksowych działań, które doprowadzą do wypracowania nowych systemowych rozwiązań – integracji (w tym koordynacji) świadczeń, stosowanie optymalnych metod leczenia i rzeczywistego, proaktywnego wspierania pacjentów w procesie radzenia sobie z chorobą.
W raporcie podkreślono, że kluczowe jest stworzenie – wraz z rozwojem odpowiedniej infrastruktury – sieci funkcjonalnej świadczeniodawców, czyli integracji nie tylko przepływu pacjentów, lecz także ciągłości opieki, przede wszystkim na poziomie lokalnym we współpracy z POZ, zatem jak najbliżej domu pacjenta.
- Przewagą opieki koordynowanej jest to, że pacjent jest traktowany jako „całość” i nie ma konieczności podejmowania konsultacji z trzema specjalistami. Widzimy tutaj wielką różnicę w zakresie dostosowywania się pacjentów do zaordynowanej terapii. Mają oni koordynatora, który przypomni o badaniu, czy wizycie, mają ten indywidualny plan opieki medycznej. W pewnej formie istnieje ciągłość i zaopiekowane są podstawowe potrzeby pacjenta – mówi Magdalena Kołodziej, prezeska fundacji „My Pacjenci”. Jak dodaje, potrzebna jest lepsza wymiana informacji między świadczeniodawcami, aby lekarz miał wiedzę o tym, jakie działania podejmowali inni medycy w poszczególnych etapach leczenia.
Dr n. med. MagdalenaWładysiuk wskazując na konieczność poprawy jakości opieki zdrowotnej zwraca uwagę na dwa jej wymiary. - Chodzi o jakość opieki nie rozumianej tylko jako POZ, ambulatoria, szpitalnictwo i rehabilitacja, ale jakość rozumiana jako włączenie pacjenta do programów samoopieki, jak również włączenie narzędzi cyfrowych, z których, w mojej ocenie, za rzadko korzystamy – mówi dr Władysiuk.
Zaznacza, że w polskim systemie brakuje opieki kompleksowej pacjenta, u którego wystąpiło ciężkie zdarzenie medyczne i prowadzenie go poprzez szczególne etapy diagnostyczne i terapeutyczne. W ocenie specjalistki, na poziomie POZ brakuje ciągłości opieki oraz prowadzenia i monitorowania stałych bilansów zdrowotnych.
Potrzeby chorych z CRM - rekomendacje
Autorzy raportu zwracają uwagę, że regularne badania bilansowe dla wszystkich Polaków umożliwiają wczesną identyfikację ryzyka zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego i zastosowanie odpowiednich interwencji na wczesnym etapie jego rozwoju. Podkreślają również kluczową rolę zdrowego stylu życia od najmłodszych lat, w tym zdrowej diety, regularnej aktywności fizycznej i kontroli masy ciała.
W rekomendacjach autorów raportu znajdują się także działania zmierzające do poprawy dostępności do nowoczesnych terapii lekowych, współpraca między POZ a ambulatoryjną opieką specjalistyczną, wprowadzenie zmian w kształceniu kadr medycznych oraz regularne wykonywanie badań przesiewowych, zwłaszcza w grupach o wysokim ryzyku wystąpienia określonych schorzeń.
Przeczytaj także: „Kiedy opieka koordynowana i KOS-zawał dla wszystkich pacjentów? ”